Drugi dzień w Seulu… Witam znajome twarze i odgłosy.
Przywitałam moje koreańskie mieszkanie i zimowy taras, gdzie już niedługo
zacznę dokarmiać ptaki. Wspominam z jaką radością witałam ich na balustradzie
jeszcze kilka miesięcy temu. Obserwowałam z ukrycia jaki rodzaj jedzenia
odpowiada im najbardziej oraz jak energicznie poruszają małymi główkami, aby
zaraz potem rozłożyć swoje skrzydła i szybować między koreańskimi wieżowcami. Z
dziecięcą radością w oczach oczekuję na powrót moich skrzydlatych przyjaciół.
Między czasie kartkuję kalendarz, planuję kolejne pracowite dni w Seulu i
niespodziewanie natrafiam na Oficjalny Dzień Kubusia Puchatka.
Chyba nie muszę
nikomu przedstawiać uroczego misia o dobrym sercu, który nieustannie rozgląda
się za słodkimi łakociami, o czym świadczy jego okrągły brzuszek. Jakkolwiek
wzbudza on sympatię dzieci już od wielu lat. Jego niezdarność, a czasem nawet
delikatna głupota sprawiają, że postać jednogłośnie podbija wszystkim serca. Do
tego stopnia, że właśnie dzisiaj 18 stycznia ogłoszono Dniem Kubusia Puchatka.
Mogłabym przejść obok tego faktu obojętnie. Mogłabym nadal udawać, że jest
normalna pracowita środa. Z takim samym zawzięciem przewracać kolejne kartki
kalendarza i ze skupioną miną, nieświadomie dać podporządkować się szarej
rzeczywistości.
Mogłabym
również szczególnie zaznaczyć ten dzień w moim notesie. Uznać 18 stycznia jako
dzień powrotu do dzieciństwa i po prostu być szczęśliwą! Ulepić bałwana,
wirować razem z płatkami śniegu, śmiać się głośno i melodyjnie. Następnie z
czerwonym nosem i czapką opadającą na oczy, udać się do sklepu po paczkę
ulubionych ciastek lub czekoladę o nieziemskiej słodyczy. Przecież można sobie
pozwolić na „od święta” nawet w środę. Skakać w kałużach nie zwracając przy tym
uwagi na brudzące się w błocie nogawki, śmiać się ile tylko sił w płucach i
cieszyć się błękitem nieba.
Nie potrzeba
nam Prima Aprilis, aby zacząć żartować, Bożego Narodzenia, aby wyrażać uczucia,
majówki, aby zacząć się uśmiechać. Nieważne czy jest to słoneczny, czy
pochmurny dzień, Pierwszy Dzień Wiosny, czy Dzień Kubusia Puchatka. Sami stwórzmy
sobie wyjątkowe, Małe możliwości do szczęścia! Właśnie dzisiaj jest ku
temu okazja, więc wyciągnij swój ulubiony słodki sweter, którego „nie wypada” zakładać
już w tym wieku, pożycz od córki czy młodszego rodzeństwa opakowanie kredek i
ciesz się kolorami tęczy, przenoszonymi na malowanki.
Obudź w sobie dziecko
i posmakuj życia jego oczami!
Szczęśliwego Dnia Kubusia Puchatka,
Życzy Jego zagorzała fanka
Ja również lubię czasem poczuć się dzieckiem! :)
OdpowiedzUsuńJedna z najlepszych metod na dobry humor ! ;D
UsuńMiłego dnia !
wielokrotnie pisałam, że uwielbiam twojego bloga i twoje nastawienie do życia!
OdpowiedzUsuńpowodzenia w Seulu ; ) dodawaj dużo zdjęć, uwielbiam je oglądać.
+ followałam cię na instagramie!
ciemoszewska.blogspot.com
Dziękuję kochana! Bardzo się cieszę takim komplementem i wielkim kopem motywacji ! ;)
UsuńNa pewno pojawią się nowości z Seulu, muszę tylko trochę ogarnąć kalendarz i doczekać się weekendu.
Ja również Ciebie followuję ;D
To prawda, dziś jest dzień Kubusia Puchatka. :D Bardzo go lubiłam jako dziecko.
OdpowiedzUsuńlady-aria.blogspot.com
Paulina, wywołałaś tym wpisem uśmiech na mej twarzy .
OdpowiedzUsuńA ja nie tak dawno przytulałam Puchatka mojej córki:)
P.S. Zainwestuj w temperówkę :) :):)
Koniecznie wyprzytulać Puchatka i uśmiechać się jak najwięcej !
UsuńOdnośnie temperówki myślałam o tym samym podczas robienia zdjęć "Zainwestuj w temperówkę" , a że u mnie w domu nie ma małych dzieci, stąd też takie ogryzki zostały i koniecznie muszę to zmienić ;D
Nie znałam tego dnia :O dobrze się doinformować! To prawda, czasem warto sobie przypomnieć jak to być dzieckiem i znowu nim być <3
OdpowiedzUsuńCo do ptaszków, także dokarmiam! Moje gołąbki czekają na mnie pod przystankiem i jak widzą papierową torebkę z 1 kg ziarenek różnych (kupuję specjalną mieszankę 2,80 zł / 1 kg) i już podlatują do mnie jak mnie widzą. Oprócz tego mam karmnik przy domu i sypię też do niego ziarenka ;) napiszę niedługo posta o tym jak pomagam zwierzątkom. Super że Ty też pomagasz! Ciekawe jakie tam gatunki ptaków są u Ciebie, pewnie inne niż u nas ;)
Zimą wyjątkowo staram się dokarmiać, bo jednak maleństwa kruszą moje serce. W Seulu, w mieście raczej są podobne ptaki - w większości gołębie, wróble i sroki, mnóstwo srok! Cieszę się, że nie ma aż tak dużo wron i kruków, bo jednak zawsze stwarzają mroczną atmosferę ;D
UsuńKażdy ma w sobie coś z dziecka. Często życie nie pozwala tego na prawo i lewo ujawniać,ale nie oznacza to,że mamy się ograniczać. Kiedy tylko sytuacja na to pozwala warto poczuć się dzieckiem i tak też się zachowywać. To jest świetny,relaksujący stan,można się odprężyć,oderwać od dorosłych problemów. Warto! ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak! Nie ma nic do stracenia, a można dużo wygrać ! :)
UsuńAh jaki cudowny dzień! :D Warto czasem choć na chwilę zapomnieć o zmartwieniach i poczuć się dzieckiem. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czasami odnoszę wrażenie, że ludzie aby coś zrobić potrzebują specjalne święto... aby okazać bliskim miłość potrzebują dni babci, mamy, taty... a gdyby tak każdego dnia w roku starać się okazywać im to, że są ważni? :) No i każdy dzień jest dobry na żarty, na uśmiech, na szczęście, szkoda czasu na czekanie na właściwe okazje :)
OdpowiedzUsuńSuper tak poczuć się dzieckiem!<3
OdpowiedzUsuńciekawy wpis:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńswiatwkolorzeblond.com