22.09.2016

Co z tą pewnością siebie?



       W rześki wrześniowy poranek nadal trochę zaspana maszeruję do pracy. W głowie układam sobie plan na nowy dzień, analizuję nadchodzące projekty i leniwie sprawdzam ogromną przestrzeń internetową. W samochodzie ziewam jeszcze kilka razy i powoli wybudzam się na nowy dzień. Zdaję sobie sprawę, że wyróżniam się z tłumu Azjatów i to nie dlatego, że jestem Europejką. Ich starannie wyprasowane koszule, garnitury i marynarki, teczki wypełnione dokumentami. Panie w eleganckich spódniczkach, żakietach, wystukują obcasami na chodnikach. ( Swoją drogą nie wyobrażam sobie założyć szpilek o 7 rano!) Ich wymodelowane włosy, jak gdyby pięć minut temu opuściły salon fryzjerski, nałożony makijaż, przypominający ten od gwiazd z Cannes, obowiązkowo telefon najnowszej generacji w dłoni, a pod pachą torebka Prady. Panowie obficie oblewają się zapachami popularnych, drogich marek, na które mój nos reaguje zbyt wrażliwie, a swoje Porsche i Maserati z wielką dumą parkują dosłownie przed drzwiami biur. Istny pokaz!
       Wydają się być pewni siebie. Styl, charyzma, elegancja… Panowie szarmancko uśmiechają się do kobiet, one z kolei dumnym i eleganckim krokiem dają do zrozumienia, że doskonale wiedzą o swoim własnym oszałamiającym wyglądzie.
W sklepach i restauracjach są obyci, kulturalni i zawsze utrzymują kontakt wzrokowy z rozmówcą. Wiodą zabawne życie towarzyskie, spędzają wieczory w pubach i kawiarenkach, prowadząc ożywione rozmowy i tańce. Echo beztroskiego śmiechu roztacza się po nocnych ulicach Seulu.
Ich śmiałość zaskakuje mnie niejednokrotnie. Dookoła siebie stwarzają pewnego rodzaju subtelne „show”, a ich bezpośrednie komentarze lub opinie dają mi wiele do myślenia…

       Jak kupić pewność siebie?


       Najłatwiej poprzez rzeczy materialne. Bardzo szybko można zauważyć, że Koreańczycy nie żałują sobie majątków na luksusowe auta, apartamenty, ubrania i kosmetyki. Każdy chce błyszczeć. Miasto pełne jest dziwacznych gadżetów i manekinów ubranych w kolekcje prosto z wybiegów mody. Jednak największą popularnością cieszą się operacje plastyczne.



       Zakłamanie natury.


         Korea Południowa widnieje w czołówce państw o najwyższych statystykach wykonanych operacji plastycznych. Ponad 20% kobiet w samym Seulu oddało się już w ręce chirurga, a kolejne ponad 70% okazuje chęć i aprobatę do tego rodzaju „dopracowania” . Najczęściej wykonywana operacja to plastyczna korekta oka tzw. „otwieranie oczu”. Polega ona na wymodelowaniu powiek w taki sposób, aby oczy stały się większe i szerzej otwarte. Kolejnym trendy jest wysmuklenie nosa oraz formowanie twarzy w kształt litery „V”. Efekty niektórych operacji podziwiam na stacjach metra lub w supermarketach, czy restauracjach, przekrwione oczy, zabandażowane twarze, plastry dookoła buzi. To wszystko zrobiło na mnie piorunujące wrażenie! W państwie panuje przekonanie, że uroda poprawia status życiowy, pomaga w osiągnięciu sukcesów zawodowych, a także znalezieniu zamożnego męża. Słowem „nic, jak tylko biec do kliniki!”  



       Kult piękna ma tak silny wpływ na społeczeństwo, że dziewczynki już od najmłodszych lat planują, którą część twarzy upiększą w przyszłości. Marzą o wielkich oczach, smukłych noskach, zgrabnych twarzyczkach i nieskazitelnie białych cerach. Presja na rodzicach jest tak wielka, że popularny prezent na osiemnaste urodziny to magiczna koperta z wypełnionym czekiem. Zgadnijcie na co przeznaczona jest świeża fortuna… Operacje plastyczne!
       Konkurencja wśród klinik ciągle wzrasta, każda z nich pełna jest okazyjnych promocji, luksusowych usług takich jak transport z lotniska, zapewnienie zakwaterowania, udogodnienia podczas rekonwalescencji, SPA itp. Walka o klientów trwa!
       Tymczasem na lotniskach wielu obcokrajowców, którzy odwiedzili Seul w celu wykonania operacji plastycznej, mają problem z przejściem przez odprawę. Widniejące zdjęcia w paszportach i dokumentach są rzecz jasna inne niż osoba stojąca przed ochroną. Nagle Chinka staje się kobietą o ogromnych ciemnych oczach, kształt twarzy znacznie się zmienił i jakoś tak… nienaturalnie.


       Co z tą pewnością siebie?


26 komentarzy:

  1. Twoje coraz lżejsze "pióro" sprawia, że mogłabym czytać i czytać. Szok, że od pierwszego posta minęło tak niewiele czasu. Rozwój - błyskawica. :) Sama treść mnie naprawdę poruszyła... nie wiedziałam, że świat naprawdę zmierza w tym kierunku. W Polsce obserwuję raczej odwrót w stronę natury, wyśmiewanie nabotoksowanych twarzy i piętnowanie powiększonych biustów, ale kto wie co nas jeszcze zaskoczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana ;*
      W Korei Południowej kobiety nie wstydzą się nowego nosa, czy jakiejkolwiek zmiany. Świat zwariował lub może inaczej- kwestia gustu.

      Usuń
  2. Swoją drogą w ostatnim czasie chciałam kupić książkę pt. Sekrety urody koreanek", ale teraz już chyba wiem, o czym przeczytam. ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sekrety urody Koreanek to właśnie operacje plastyczne, chociaż nie chcę mówić, że wszystkie. Kobiety dbają tutaj o siebie naprawdę bardzo dokładnie (aż roi się od sklepów i ulotek kosmetyków, salonów itp) Jednak najgłośniej jest o medycynie estetycznej.

      Usuń
  3. Wiedziałam, że w Japonii jest podobnie. Chyba wszystkie Azjatki cierpią na kompleks małych oczu. Choć jak widać to tylko jeden mały kompleks, a jest ich zdecydowanie więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fakt, w Korei Południowej wykonuje się najwięcej operacji plastycznych.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że operacje plastyczne są popularne w Korei. Według mnie w Polsce jest przekonanie, że ładna buzia załatwia i męża i pracę, jeśli oczywiście umie się z nich korzystać. Polskie społeczeństwo jest dość biedne, ale widać, że te kobiety, które mają pieniądze "dbają" o siebie w taki sposób. Wydaje mi się, że gdyby Polska była bardziej rozwinięta pod tym względem oraz społeczeństwo byłoby bogatsze, to myślę, że też by było to bardzo popularne.
    Moja samoocena, a tym samym pewność siebie poprawiła się, kiedy zaczęłam ćwiczyć, no niestety uroda mi się przez to nie poprawiła, ale samopoczucie, owszem. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tutaj zgodzę się z Tobą, że krążą mity o tym jak "pięknym kobietom jest łatwiej w życiu". Być może faktycznie coś w tym jest, ale moim zdaniem najważniejsza jest pewność siebie. Ludzie to czują! Za pomocą pewności siebie można roztaczać aurę uroku i atrakcyjności, krzywy nos może okazać się czymś słodkim, kształt twarzy powodem do zauroczenia się itp ;)

      Usuń
  6. Kiedyś oglądałam o tym program, to straszne jak te młode dziewczyny "upiększają się" chociaż wcale tego nie potrzebują. Ja nie mam prostego, zgrabnego noska, ale ktoś mi kiedyś powiedzial, że to właśnie jest piękne. Jestem inna, wyróżniam się i przez to stałam się "wyjątkowa". Czasami mam z tego powodu doła, ale każdy ma jakieś niedoskonałości :)

    Ja ogólnie czuję się lepiej jak np; ładnie się pomaluje, wyprostuje włosy i założę nowy ciuszek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewność siebie jest w nas samych i to my mamy ją odkrywać każdego dnia. Każdy na swój sposób jest wyjątkowy! Zakrzywione noski, opadające powieki itp. Według mnie wielkim osiągnięciem jest polubienie własnego ciała i całkowita jego akceptacja

      Usuń
  7. Pewnie na jednej operacji się nie kończy, jak zaczynaja się zmieniać, to z kazdym razem chcą więcej i więcej.
    To smutne, że mają tyle kompleksów i nie są zadowoleni ze swojego naturalnego wyglądu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Zaczynają od małych korekt estetycznych, a jak wszystko dobrze idzie to kolejna operacja goni kolejną. Moim zdaniem nie można w taki sposób wygrać pewności siebie.

      Usuń
  8. ja wiem, że gdybym miała dużo pieniędzy na pewno wykonałabym sobie jakieś zabiegi. może nie operację nosa, ale coś z medycyny kosmetycznej czemu nie. jeżeli kogoś na to stać... ale tak, masz rację. w Korei ciężko spotkać kogoś, kto nie miałby czegoś poprawianego - szczególnie wszystkie gwiazdy kpopu. potem takie małe dziewczynki starają się upodobnić do swoich idoli... i interes się kręci

    ciemoszewska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medycyna kosmetyczna typu wypełnienie zmarszczek jest ok myślę, aczkolwiek też z umiarem ;D
      Poprawki nosa, kształtu twarzy itd jak dla mnie to już za dużo ;o

      Usuń
  9. Szczerze powiedziawszy pomimo tego, iż chcialabym kilku zmian na swojej twarzy czy ciele to nigdy nie zdecyduje się na żadną operację plastyczną. Przeraża mnie po prostu dobrowolne pójście pod nóż. Bardzo interesujący post, racja, pewnosc siebie bardzo ciezko znaleźć w sobie, ale można go sobie ''kupić''. I...szpilki o 7 rano?! matko, zabilabym sie - to pewne xD
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowa recenzje;)
    (recenzentka-ksiazek.blogspot.com)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przerażają mnie małe igły i pobranie krwi, a mowa takie poważne operacje! ;o
      Swoją drogą nawet gdybym miała poprawiony nos, oczy czy twarz moja pewność siebie raczej by nie wzrosła, bo zdawałabym sobie sprawę z tego, że jest to coś sztucznego we mnie.

      Usuń
  10. Czyli pewność siebie tkwi tam w zrobieniu siebie na nowo. Najbardziej przerażające jest to, że takie młodziutkie dziewczyny fundują sobie operacje plastyczną. Ciekawe jak ich twarze wyglądają w wieku np 50 lat. Spojrzałam na Twój komentarz powyżej i powiem Ci, że ja też strasznie boję się pobierania krwi. W czasie ciąży musisz to robić raz w miesiącu, wiecznie chodziłam w stresie;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To straszne, że panuje przekonanie że operacja plastyczna lub inne rzeczy mogą kupić pewność siebie. Codziennie widzę hasla typu : "bądź piękna- bądź szczęśliwa" co tylkp potęguje przekonanie, że bycie piękna i idealną to droga do szczęścia.

      Usuń
  11. To straszne co piszesz, ale nie tylko w Korei "kupuje" się pewność siebie. W Polsce jak duży odsetek społeczeństwa próbuje być kimś więcej niż jest, może nie operacjami plastycznymi ale na pewno pieniędzmi, dzięki którym w ostateczności tą operację można sobie "zafundować". A więc w Polsce co raz lepszy samochód, dom lub mieszkanie w Lofcie i organizacja imprez dla znajomych - czasami na kredyt, byleby tylko być odbieranym bardziej, więcej niż się jest... U nas idzie w konsumpcje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Być może luksusowe auta, imprezy I życie na pokaz jest delikatniejszą formą niż operacje plastyczne, które aż tak rzucają się w oczy.

      Usuń
  12. Taka naciągana pewność siebie. Bo właściwie operując swoją twarz, już nie jesteśmy sobą, tylko tą panią z okładki, zdjęcia... Więc ta pewność siebie jest pożyczona, już nie nasza. Taka kiepska, kupiona :-/ Świat idzie w dziwnym kierunku...

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam wrażenie, że większość osób po operacjach plastycznych ma tę pewność siebie przez jakiś czas lub/i tylko na pokaz. Nie wierzę, że sama zmiana wyglądu może aż tak wpłynąć na myślenie. Załóżmy, że zoperowałam sobie nos, jest on już taki, jaki chciałam, aby był, jestem zadowolona, ale mojej psychiki mi to nie zmieni od tak ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie ! Być może po korekcie nosa przychodzi czas na uszy, twarz, oczy itp. Przepaść bez dna..

      Usuń
  14. Interesujący wpis! Pozdrawiam!:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie prawdziwą sztuką zbudować jest pewność siebie na podstawie własnego wnętrza, bez względu na ubiór, stan posiadania, wygląd. Myślę, że "ucieczka" w świat luksusu jest znacznie prostsza (jeśli ma się pieniądze), ale gdy zaistnieją trudne sytuacje życiowe, albo złapią nas wydarzenia do których się nie przygotujemy, okaże się, że "król jest nagi" i cała pewność siebie pryska. Zdrowa pewność siebie powinna wynikać z wnętrza człowieka. Oczywiście nie neguję tego, że lubimy fajne ciuszki, upiększamy się, ale to nie powinien być klucz do budowania pewności siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko ująłeś w idealną całość! ;)
      Pewności siebie nie da się kupi, a jeśli już ktoś próbuje to jest to efekt chwilowy, gdyż niezadowolenie i poczucie dążenia do innych " lepszych" , "piękniejszych" ideałów zawsze będzie silniejsze.
      To musi być w naszych sercach, duszach i umysłach, a wtedy bogactwa, fajne ciuchy czy kosmetyki będą stanowiły tylko dodatek.

      Usuń