Ostatnie dni umykają mi przez palce! Ciągle w biegu pomiędzy
tokiem zwariowanych myśli, codziennych obowiązków oraz załatwianiem wizy i
biletów powrotnych do Polski. Oczywiście byłoby zbyt nudno wsiąść w samolot i
przylecieć prosto do domu, stąd też w mojej drodze powrotnej zatrzymam się na
dwa dni w ukochanym Taipei oraz kilka dni w Hiszpanii. Cały ten maraton wymaga
ode mnie niezłej organizacji czasu i
planowania. Właśnie wtedy, biegnąc na kolejne spotkanie wpadłam na pomysł, że
zabiorę Was ze sobą moi kochani Czytelnicy! Zapraszam Was na casting w Azji!
Tą wycieczkę
podzielę na dwa posty z uwagi na to, że castingi w Europie i w Azji znacznie
różnią się od siebie. Czym? Tego dowiecie się w kolejnych artykułach! Dzisiaj
bardziej szczegółowo wnikniemy w azjatyckie klimaty branży modelingu.
Jesteś gotowa? Zacznijmy naszą
wędrówkę!
Casting
Nazwałabym to
zwyczajną rozmową o pracę, lecz wtedy nie odsłoniłabym ciekawskim żadnej
kurtyny i pozbawiłabym unikatowej formy owych spotkań. No cóż. Tutaj muszę Was
rozczarować, bo castingi to nic innego jak właśnie rozmowa o pracę i
samoprezentacja. Przy okazji obalę też jeden mit, że castingi są płatne. Znów
Was rozczaruję- Castingi nie są płatne! Inaczej byłabym już milionerką, gdyż w
Azji przechodzę przez kilka, a nawet kilkanaście spotkań dziennie!
Jak to wszystko wygląda? Idźmy dalej!
Przygotowania na casting
No i tu się
zaczyna… Przedpremierowa rewia mody! Ile dziewczyn- tyle gustów. Osobiście
stawiam na naturalny wygląd, delikatny makijaż lub całkowity jego brak oraz
wypielęgnowane włosy- to cały wysiłek jaki wkładam przed wyjściem z domu. Nie
obowiązuje również żaden określony ubiór, co jest idealnym sposobem na
pokazanie własnego stylu, a poprzez to osobowości. Możesz wskoczyć w wytarte
jeansy i buty airmax lub elegancką sukienkę. Pamiętaj jednak, że sposób ubrania
jest Twoją wizytówką w świecie mody.
Jedynym obowiązkowym dodatkiem, który musisz zabrać ze sobą
to szpilki i oczywiście portfolio, czyli książka pełna Twoich zdjęć.
Przygotowania na casting to nic innego, jak dobranie
stylizacji i podkreślenie najpiękniejszych walorów jakie mamy. W tym miejscu
zapewne pojawi się myśl: „ Ooo modelka, łatwo mówić. Długonoga, z wielkimi
oczami. Ideał piękna.” Jednak moje doświadczenie, a także liczne obserwacje
pokazały mi, że każda, dosłownie KAŻDA dziewczyna ma w sobie coś unikatowego.
Nieważne czy jest modelką, aktorką, czy zdawałoby się zwyczajną dziewczyną,
biegnącą na uczelnię. Każda z nas ma w sobie coś pięknego, zadarty nosek,
podwójny podbródek, który dodaje uroku lub nieziemsko wielkie brwi. Stawiaj na
urzekającą naturalność!
Spójrz w lustro… Jaka jest Twoja supermoc?
W drogę!
W Azji można
poczuć się jak gwiazda, a to dlatego, że modelka chodzi na castingi z osobistym
managerem oraz kierowcą w komplecie. Chyba to sprawia, że jestem w stanie
zrobić do kilkunastu castingów dziennie. Tutaj wielkie brawa dla wszystkich
moich kierowców, którzy każdego dnia wnoszą uśmiech i życzliwość, a deszczowe
dni kolorują kojącą muzyką oraz czymś słodkim na ząb. Sprawiają, że zatapiam
się w ruchliwym klimacie miast, zza szyby auta zwiedzam wytarte szlaki turystów
oraz tajemnicze uliczki, znane tylko wybitnym szoferom. Uwielbiam obserwować
toczące się życie dookoła mnie, kołyszę się w rytm silnika, a moje myśli tworzą
scenariusze. Bacznie wpatruję się w każdy zakątek w poszukiwaniu wiedzy o kraju
i stolicy, w której obecnie przebywam. W trakcie takich podróży mój manager
opowiada o tradycjach i przyzwyczajeniach danej dzielnicy, wskazuje miejsca,
które warto odwiedzić lub restauracje, gdzie serwują najlepsze jedzenie w
niskich cenach. Manager staje się po części osobistym przewodnikiem.
Wracając do
zawodowej rzeczywistości. Czas i miejsce spotkania jest z góry ustalone
pomiędzy managerem, a projektantem tzw. Klientem. Każda agencja ma wyznaczoną
godzinę, co pozwala na pominięcie długich kolejek, gdzie około setka modelek
czeka godzinami na kilkuminutowy casting. Tak więc razem z dziewczynami z mojej
agencji mamy własną listę spotkań na cały dzień i punktualnie podążamy za
każdym punktem.
Spotkanie trwa!
Gdy jesteśmy
już na miejscu zazwyczaj oddajemy się w ręce managera, ponieważ Azjaci
przeważnie nie mówią po angielsku. Stąd też mój booker jest pośrednikiem na
każdym castingu. Opowiada o moich doświadczeniach, pokazuje portfolio i
wyjaśnia, gdzie zostały zrobione poszczególne zdjęcia. Do jego zadań należy
również ustalenie terminu i warunków sesji zdjęciowej w przypadku, gdy
projektant jest zainteresowany danym typem urody modelki.
Kompozyty
Stworzone dla projektantów w celu przypomnienia. Gdy casting dobiega końca, a modelki znikają, w głowie pojawia się tak wiele wątpliwości. Nagle dziewczyna z Polski zaczyna wydawać się ,,tą z Brazylii", wszystkie z nich miały niebieskie oczy, a ich wzrost sięgał sufitu. Tu muszę wspomnieć, że Azjaci widzą nas, Europejczyków przerażająco wysokich oraz są przekonani, że wszyscy powinniśmy mieć niebieskie oczy. W takiej sytuacji zbawienne okazują się kompozyty.
Jest to nic innego jak wizytówka modelki. Na niej ulokowane są dane kontaktowe, pobieżne informacje tj. kraj pochodzenia, wzrost, kolor oczu i włosów. Aby kompozytka przykuwała uwagę umieszcza się na niej również kilka najlepszych zdjęć z portfolio modelki.
Co ja w takim razie robię na castingu?
Jakkolwiek mało
ambitnie to brzmi- Muszę dobrze wyglądać.
Przymierzam ubrania z danej kolekcji, a klienci sprawdzają
czy krój leży na mnie zgodnie z ich oczekiwaniami. Najbardziej zabawnym faktem
jest to, że Azjatyccy projektanci chcą zobaczyć na castingu jak modelka pozuje.
Stąd też zaczyna się komiczny pokaz taneczny. W zależności od tematyki
zbliżającej się sesji zdjęciowej klient prosi modelką o skróconą wersję
pozowania. Słodkie uśmiechy nastolatki, seksowna kobieta, nutka sportowej
aktywności lub ikona modowego stylu. Takie mini aktorstwo, akrobatyka i cyrk w
jednym. Po tym wszystkim trwają debaty czy dany styl modelki pasuje do marki
projektanta. Rzadko kiedy decyzja zapada od razu na castingu, na ostateczną
odpowiedź trzeba czekać kilka dni, a nawet tygodni.
Po dniu pełnym
castingów zmęczenie naprawdę dopadłoby każdego. Jakkolwiek takie spotkania
wydają się bardziej rozrywką, niż pracą, ale uwierzcie mi, że osiem, a nawet
dziesięć godzin przebierania się, przemieszczania z miejsca na miejsce, a także
samoprezentacji wykańcza doszczętnie. Dodatkowym akumulatorem w trakcie
castingów są spotkania z ludźmi. Zawsze znajdzie się ktoś, kto ożywi atmosferę
luźną rozmową, żartami lub intrygującym tematem. Jest to również moja szansa na
poznanie osób z różnych zakątków świata.
Kończąc post
wracam tym samym do mieszkania i zatapiam się w waniliowym zapachu świeczek
oraz ciepłym objęciom koca.
Jak Wam się podobała wycieczka na casting?
Dajcie znać w komentarzach!
Ściskam!
W sumie łatwo mi uwierzyć, że po całym dniu w biegu, przebierankach można być zmęczonym. Wystarczy na sobie to przetestować - zakupy. Mi starczają 2-3h żebym już miała dość mierzenia, a jak są to spodnie, to po 5 minutach chce uciec :D
OdpowiedzUsuńFajny post :)
hahah ja właśnie przez te castingi, a może dzięki nim nauczyłam się robić szybkie zakupy i przebieranki ;D
UsuńDzięki! Ciesze się, że Ci się podoba ;)
Już powoli zmykasz do Polski ? :(
OdpowiedzUsuńWylatuję 30 listopada... mam nadzieję, że uda bam sie wyskoczyć jeszcze na jakąś kawkę :)
UsuńCzytałam post z mega zaciekawieniem i czekam na kolejny! :) wierze Ci na słowo, że wbrew pozorom to męczące zajęcie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że udało mi się zainteresować Cię tematem! ;)
UsuńZapraszam w takim razie już niedługo na kolejne posty !
Ja też wierzę, że praca modelki jest wykańczająca, choć swoją wiedzę czerpię tylko z Top Model. Właśnie, miałam Cię zapytać, jak Ty patrzysz na to show, czy ono choć w 50% ukazuje pracę modelki czy to po prostu pic na wodę fotomontaż?
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia (wyglądasz pięknie!), bardzo ciekawy post i oczywiście czekam z niecierpliwością na następny post ;)
Azjaci to dopiero by się dziwili, jakby mnie zobaczyli na castingu, bo rude włosy, zielone oczy, jak tak może być? To dopiero stwór ;)
Dziękuję ;) ah! byłabyś dla Azjatów istnym cudem ! ;D
UsuńTop Model... W jakiś 50% pokazuje rzeczywistość, ale przyznam szczerze kolejne 50% to kompletnie porażka. Przyznam, że obejrzałam tylko pierwszy sezon do momentu, gdzie bardzo piękna dziewczyna odpadła z programu, bo nie chciała się rozebrać do nagiej sesji... Ciśnienie mi się podniosło, bo właśnie przez tego typu programy kreuje się opinia, że musisz pokazać "To i Owo" bo bez tego nie jesteś modelką. Pracuję w branży od ponad 3 lat i liczy się zdecydowanie więcej rzeczy niż to, co pokazują w programie. ;D
Świetny post , bardzo wciągający :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę urody :)
www.noeliademkowicz.blogspot.com
Dziękuję ! :)
UsuńJesteś piękna! Mogłabym wiedzieć ile masz wzrostu? :)
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
Dziekuje ! ;)
UsuńMam 178 cm wzrostu
Choć wiele się ciekawiłam życiem modelek, to jednak odkryłam tu coś nowego dla siebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że znalazłaś coś dla siebie ;)
UsuńZapraszam częściej !
Wow świetny blog! Zawsze byłam ciekawa życia takiej modelki jak Ty ;) Mieszkasz w Azji na stałe?
OdpowiedzUsuńA poza tym bardzo podoba mi się Twoja uroda!
Dodaję do obserwujących, zapraszam do siebie :*
http://sarowly.blogspot.com/
Dziękuję ślicznie za tak miłe słowa ! ;)
UsuńJestem w Azji od prawie pół roku, ale bardzo często kursuję pomiędzy krajami Europy i Azji. Właściwie to ciężko powiedzieć gdzie mieszkam na stałe ;D
Pozdrawiam ! ;)
Przeczytałam twój post od razu jak się pojawił, ale nie miałam zbyt dużo czasu na komentowanie więc zostawiłam sobie przyjemność na potem. :D Uwielbiam twojego bloga i sposób w jaki wszystko opisujesz. Chciałabym cię kiedyś poznać, wydajesz się być super pozytywną i mądrą osobą! :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak wielką radość sprawiłaś mi tym komentarzem ! Dziękuję bardzo! ;)
UsuńMiło słyszeć, że zaciekawił Cię mój blog, a jeszcze lepiej, że zdecydowałaś się zostać ;D
Jestem otwarta na spotkanie! Mów gdzie ! ;D
Bardzo ciekawy wpis, a nogi to Ty masz do nieba! Powodzenia w castingach, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki ! ;)
UsuńZapraszam już niedługo na nowy post o castingach w Europie.
Przyznam szczerze, że czasami mam już naprawdę dosyć ;D Ale tym samym zawsze staram się znaleźć pozytywy w tym wszystkim i to naprawdę działa ! ;D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetnie się prezentujesz i dumnie reprezentujesz Polskę :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET
Dziękuję bardzo! ;) ;*
UsuńWierzę, że ciągłe przymierzanie ciuchow i bieganie potrafia być męczące. Można to bardzo prosto porównać do...zakupów. No właśnie, bo przecież nie raz sie zdarzyło, że bieganie po sklepach nas zmęczyło i szukanie jakiejś określonej rzeczy. Trochę o castingach i byciu modelka w Azji już wiedziałam wczesniej, bo do mojego liceum chodziła dziewczyna, która zajmuje się modelingiem właśnie w Azji. Jednak miło było dowiedzieć się czegos więcej i czekam na nastepny post, aby się dowiedzieć jak to wygląda w Europie.
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam! Poprzez te castingi obecnie dość sceptycznie podchodzę do zakupów, bo zwyczajnie jestem zbyt leniwa na przymierzanie itd ;D
UsuńZapewniam, że już niedługo ukaże się post o tym jak to wygląda w Europie ;)
Buziak ! ;) *
Jesteś piękna, trzymam kciuki! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo ! ;) ;*
UsuńŚwietnie wyglądasz! ;p Jesteś odpowiednią osobą na odpowiednim miejscu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)
Wow! Dziękuję za tak miłe słowa. Czasem naprawdę pomaga usłyszeć takie słowa.
UsuńPozdrawiam ! ;)
Ciekawy post, który ukazuje jak bardzo ciekawe życie prowadzisz :)
OdpowiedzUsuńCzyli z jednej strony nic nadzwyczajnego. A z drugiej strony jednak trochę tak, bo nie wygląda to jak stereotypowa praca, do której idziesz na kilka godzin i masz pewność (jako taką), że na koniec miesiąca będzie wypłata. Dobrze, że piszesz! :-)
OdpowiedzUsuńTo racja! Ciągle niespodzianki czają się za rogiem ;D
UsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz, zdjęcia przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie ! ;)
UsuńBardzo ciekawy post, który pokazuje, że praca modelki wcale nie jest łatwym zadaniem, a w jeden pokaz czy kampanie reklamową jest zaangażowane mnóstwo osób. Pięknie się prezentują Twoje kompozyty.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie ;)
UsuńTo prawda, ze nad najmniejszym pokazem czy sesją zdjęciową kryje się ogromny sztab ludzi. O tym jeszcze na pewno będę pisała dokładniej! ;)
Ciekawy post! Fajnie, że opisałaś wszystko bardzo jasno i zrozumiale. :) Dobrze jest się dowiedzieć jak to wszystko wygląda z perspektywy modelki.
OdpowiedzUsuńMieszkając w Chinach miałyśmy wiele znajomych modelek, głównie Ukrainek, czy Rosjanek i były one dość wyczerpane tą pracą. Również nasz dobry przyjaciel tak dorabiał i u panów konkurencja była mniejsza. Teraz mieszka w Wietnamie i mówi, że bardzo słabo z pracą...
OdpowiedzUsuńBycie modelką to mega ciężka praca, mimo, że masz możliwość podróżowania, to jednak nie zazdrościmy. Pozdrawiamy i zostaniemy na dłużej <3
Świetnie, że zostaniecie na dłużej! Witam na moim blogu ;)
UsuńNigdy nie byłam w Chinach, ale wiem, że tam modelki pracują naprawdę ciężko. Czasem nawet 11-12h bez przerwy! ;o
teraz widać że praca modelki jest ciężka. ludzie myślę że to tylko parę foci i już a to krew pot i łzy:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńNie zawsze jest tak kolorowo jak opisują gazetki ;D
Usuńoby więcej takich postów. niesamowicie interesuje mnie taka tematyka. plus życzę ci dużo, dużo powodzenia ; )
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Świetnie, że nowy cykl na moim blogu spodobał Ci się. Na pewno na tym poście się nie skończy ;)
UsuńDzięękuję bardzo ! ;)
kiedy nowy post? ;> czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńOh kochana ! Ostatnio miałam więcej pracy, a tym samym pozwoliłam sobie na więcej odpoczynku, ale jestem w trakcie pisana, więc już za kilka godzin ! ;) ;*
Usuń