Deszcz wystukuje o parapet dziwnie znajomy rytm, krople wody
urządzają wyścigi na szybie okna. Magiczna gonitwa. Która pierwsza spadnie w
dół? Wiatr smaga gałęzie drzew, znajdujących się tuż nieopodal okna mojego pokoju.
Jesienno-zimowa szaruga rozgościła się w najlepsze. Po tej stronie jest tak cicho i przytulnie, pies
chrapie na kolanach, ulubiony kubek zachęca aromatem kawy, a w tle słychać już
świąteczny jazz. Zza ściany dobiegają mnie ciche odgłosy sąsiadów, a ja
uśmiecham się ze spokojem, że życie nadal toczy się wyjątkowym torem.
Nie
ma słońca. To coś, co nie daje mi spokoju od kiedy wróciłam do Polski.
Zachmurzone niebo, łyse drzewa, zimno przenikające serca… Witam w Krainie,
gdzie nie dociera słońce. Ludzie zniesmaczeni są pogodą, wyglądem, sytuacją
życiową i finansową, a nawet wczorajszym obiadem. Wszystko takie szare,
deszczowe i ciężkie. Nie ma słońca.
Zdjęcia z moich zakurzonych folderów sprzed lat. Sesja zdjęciowa ze wspaniałą,
utalentowaną Magdą.
A co, jeśli słońce kryje się gdzie indziej, niż w ogromnej złotej kuli?
Z własnego
doświadczenia wiem, że słońce lubi płatać figle i często chowa się za chmurami
deszczu i problemów. Wiem również, że niekoniecznie muszę je widzieć, aby czuć
rozlewające się we mnie ciepło.
Złotą kulę mogę
znaleźć w uśmiechu najbliższych, w rozmowie z nimi i zwyczajnym szczęściu ich
obecności. Promienie słońca dotykają mojego serca, gdy widzę radość dzieci. Ich
zabawa podczas nauki robienia balonów z gumy do żucia wydaje się czymś tak
banalnym, a jednocześnie magicznym. Roześmiane buźki, beztroska i miłość do
świata. Rozpływam się w centrach handlowych, gdzie ludzie trwają w świątecznych
gonitwach, a ja wpadam w ten wir razem z nimi. Mam wtedy wrażenie, że cały
świat oszalał na punkcie dawania sobie prezentów. Jak wspaniale gdyby było tak
przez cały rok!
Moje prywatne słońce
znajduję, gdy potrafię cieszyć się deszczem. Uwielbiam wsłuchiwać się w dźwięk
uderzających o parasol kropel, zatapiam swój wzrok w kałużach i obserwuję fale,
wywołane wiatrem. Możecie nazywać mnie dziwakiem, ale właśnie tam znajduję swoje
promienie słońca. Złotą kulę znajduję również w szafie pełnej ciepłych swetrów.
Dziękuje wtedy Bogu, że w naszym kraju są cztery pory roku i tak wiele
możliwości. Czasem współczuję mieszkańcom krajów tropikalnych, że nie jest im
dane widzieć śnieg, a o przytulnej atmosferze przy kominku, gdy za oknem
zawierucha, mogą zapomnieć.
Słońca należy
szukać w ludziach. W sposobie ich miłości, w tym jak okazują troskę i
zainteresowanie. W historiach starszych ludzi, którzy widzą znacznie więcej,
niż nam się wydaje.
Szukajmy, gdzie tylko to możliwe! Nawet z pozoru szare niebo
może podarować nam uśmiech.
Więcej optymizmu!
A Ty?
Gdzie znajdujesz swoje słońce?
Moje słońce jest ostatnio wszędzie tam,gdzie jest ciepło - czyli najbardziej w domu :D Ale rzeczywiście,słońce to kwestia tego co za oknem tylko tego,co w środku każdego z nas. To ono sprawia,że możemy być szczęśliwi ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nawet w te pochmurne dni możemy być szczęśliwi ;)
UsuńMyślę, że w każdym z nas jest odrobina słońca. :) Trzeba je tylko znaleźć. Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńmój blog :)
Według mnie każdy z nas ma w sobie ogromne pokłady ciepłego słońca, czasem trudno jest je tylko wydobyć..
UsuńPozdrawiam ! ;)
Słońca musimy szukać w sobie...
OdpowiedzUsuńxxBasia
Najlepsze miejsce! I próbować je stamtąd wydobyć ! ;)
UsuńPiękne słowa i piękne zdjęcia. To ważne, żeby szukać słońca i szczęścia w innych ludziach. :) Na tym polskim to nie ma co polegać. ;p
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ! To właśnie ludzie mogą przekazać sobie największe słońce ;)
UsuńJuż teraz rozumiem, skąd tak pozytywny komentarz na moim blogu. :) Uwielbiam ludzi, którzy odnajdują piękno i szczęście w najmniejszych rzeczach, nawet tych dla innych wydających się beznadziejnych. "Rozpływam się w centrach handlowych, gdzie ludzie trwają w świątecznych gonitwach, a ja wpadam w ten wir razem z nimi. Mam wtedy wrażenie, że cały świat oszalał na punkcie dawania sobie prezentów." - w końcu ktoś, kto rozumie szał przedświątecznych zakupów i ich magię! :) Przecież te tłumy w sklepach są piękne - świadczą o tym, że ludzi nadal stać na robienie sobie prezentów. Stać nie tylko pod względem materialnym i emocjonalnym, bo skoro komuś dajemy prezent, to musi nam na nim bardzo zależeć... :) Piękne jest wielogodzinne albo może nawet wielodniowe przeglądanie setek swetrów w sklepach w poszukiwaniu tego jedynego. To nie to samo co zakupy online. Wtedy nawet w taki zwykły kawałek materiału można wpuścić trochę słońca... :)
OdpowiedzUsuńNo i odnalazłam bratnią duszę! <3 To właśnie największe szczęście tkwi w tych pozornie małych rzeczach.
UsuńNie lubię też tego narzekania ludzi przed świętami na ogromne kolejki w sklepach, na gonitwę za prezentami dla najbliższych! Dla mnie sama radość! ;)
Jestem tego samego zdania, że należy cieszyć się z małych rzeczy. Słońce i sens życia jest wszędzie. W spracowanych dłoniach starszych ludzi, w uśmiechach dzieci, w kałużach i wietrze na twarzy...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ! Sama przyjemność wyszukiwania takiego słońca ;)
UsuńDobre słowa! Ja często znajduję słońce w drobnostkach :)
OdpowiedzUsuńI tak trzymaj! To naprawdę piękna umiejętność! ;)
UsuńDawno nie czytalam tak pieknie napisanego i inspirujacego posta! Dziekuje za te slowa, daly mi duzo do myslenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z pln. Kalifornii (nie zawsze tak slonecznej jakby sie wydawalo ;))
Twoja immienniczka :*
www.shenska.com
Dziękuję ! ;*
UsuńŻyczę dużo promyków słońca! ;)
Moje słońce to widzieć moją rodzinę po długim czasie rozłąki....
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem... Sama myśl o rodzinie, gdy jest się tak daleko może być malutkim promykiem słońca w codzienności.
UsuńTrzymaj się ! ;)
Jakoś się trzymam, chociaż ostatnio coś mi się łza w oku kręci.
UsuńOkres, w którym wyjątkowo chce się być bliżej rodziny. Dobrze, że spędzasz święta w towarzystwie swojego męża... Wtedy też może być pięknie.
UsuńŚciskam mocno ! ;*
Pięknie napisane ;) i masz rację- słońca należy szukać w ludziach. Ale na niebie też by się przydało, bo to fakt że ostatnio to ciągle szaro i pochmurno w tej Polsce... już bym wolała mróz, ale żeby słoneczko było ;)
OdpowiedzUsuńZawsze jest lepiej, gdy możemy widzieć słońce i grzać się w jego promieniach, ale w sytuacjach awaryjnych ( takich jak ostatnie pochmurne dni w Polsce) trzeba się ratować na wszelakie sposoby ;D
Usuń''Słońca należy szukać w ludziach'' - pięknie to napisałaś! tylko jak w nich szukac, skoro wszystkie twarze, ktore mijam na chodniku są smutne, oziębłe i najczesciej spuszczone w ziemie. Wszyscy są zabiegani i nikt nie ma czasu nawet wymienić uśmiechu. Ja także lubie deszcz. Ma on w sobie jakiś czas. Szczególnie kiedy zasypiam lub kiedy wieczorem czytam ksiazke a za oknem pada... uwielbiam takie momenty. Nic jednak nie zastąpi prawdziwego słońca. Już nie moge sie doczekać kwietnia-marca i jego pierwszych mocniejszych przebłysków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
(recenzentka-ksiazek.blogspot.com)
Również spotykam takich ludzi, którzy zapominają o słońcu, zapominają jak być pozytywnym, jak cieszyć się z najmniejszych chwil. Spotykam ludzi, którzy zdaje się nie wiedzą jak się uśmiechać i dali się zmiażdżyć przez codzienne problemy. Stąd też mój post... jako mała odezwa ;)
UsuńTeż już nie mogę doczekać się promieni słońca, ale póki co znajduję szczęście w innych promieniach słońca ;)
Buziak ! ;*
Mi odrobinę słońca w zimie zawsze trochę łatwiej znaleźć z kubkiem gorącej herbaty w ręce niż bez niego. A poza tym kupiłam sobie sweter elfa z dzwoneczkiem na kapturze i w ten sposób rozjaśniam sobie tę deszczową pogodę.
OdpowiedzUsuńIdealny sposób! Ja dla porównania mam słodkie skarpetki z reniferem ;D
UsuńWłaśnie sztuką jest znaleźć słońce w drobnostkach. :) Piękne słowa.
OdpowiedzUsuńObserwuję!
xxveronica.blogspot.com
Bardzo dobre podejście! Jak nie ma slońca na niebie trzeba doszukiwać się go w innych rzeczach, które lubimy bądź sprawiają nam przyjemność. To o wiele lepsza postawa niż narzekanie z tego powodu. W końcu słońce można też widzieć w innych rzeczach. Ja widzę je w ciepłej herbatce, przy przekroczeniu progu domu, gdy wita mnie rodzina i przy spotkaniach ze znajomymi.
OdpowiedzUsuńMieć prywatne słońce każdego dnia to rzeczywiście lekarstwo na wszystko ;)
UsuńWstęp napisany pięknie, nostalgicznie i ciepło, świątecznie. Jak dobry wstęp do dobrej książki :)
OdpowiedzUsuńTak jak mówisz: słońce jest w nas, chociaż jak długo siedzi się z chmurami nad głową, to trudno później doszukać się jego promieni.. Do tego nasza "polska" cecha narodowa: marudztwo i smutnych, złych ludzi mamy na pęczki!
Trzeba jednak słuchać Ciebie, nie dawać się szarościom ;)
Pozdrawiam!
Dziękuję bardzo kochana! ;* ;)
UsuńTo prawda, że "my Polacy" mamy tendencję do narzekania i widzenia w szarych barwach, ale każdego dnia możemy robić małe kroczki, w celu lepszych i pozytywniejszych zmian! ;)
Pozdrawiam ;)
Ja swoje słońce odnajduję w muzyce i ciepłej herbacie/kawie/kakao :) Dobrze jest mieć swoje słońce, kiedy to prawdziwe chowa się za chmurami. ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
Usuńoptymizm... bardzo często mi go brakuje
OdpowiedzUsuńjuż pisałam, uwielbiam twoje posty!
ciemoszewska.blogspot.com
Koniecznie go poszukaj! Trzymam za Ciebie kciuki!! ;*
UsuńJa też zauważyłam, że w innych krajach jakoś ludzie są inni. Ilekroć byłam u brata i chodziłam na spotkania z jego znajomymi - nikt nie narzekał na brak kasy, na pogodę, na życie.... a tutaj w Polsce idąc do sklepu spotkam trzy osoby, które marudzą i wiecznie narzekają. Nie lubię takich ludzi, którzy wyolbrzymiają i tym samym psują nastrój osobie, która jest zadowolona ze swojego życia, bo chcąc czy nie chcąc zawsze coś się odbija na nas :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nawet jeśli mamy świetny dzień, a słyszymy dookoła jak okropna jest pogoda, jak źle się dzieje i tyle na głowie i pieniądze itd itd.... Wszystko i nam może psuć humor. Stąd też mój apel! Szukać słońca w życiu ! ;)
UsuńŚwietny przemyślany post i piękne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńCzuję się bardzo zainspirowana. :) Piękne słowa, świetnie napisane :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! ;)
UsuńDziękuję! Bardzo się cieszę! ;)
OdpowiedzUsuńDodałaś coś pięknego od siebie ! - Słońca należy szukać w sobie...
Pozdrawiam !