Witajcie kochani! Jak zapewne wiecie od kilku dni ponownie
zostałam mieszkanką Korei Południowej. Po magicznej przerwie świątecznej,
spędzonej w gronie polskiej i hiszpańskiej rodziny, wróciłam do mieszkania w
Seulu, aby kontynuować swoją przygodę. Pierwsze dni zlewają się niemiłosiernie
w zbyt wczesne poranki, usypianie na krześle w ciągu dnia i totalne pobudzenie
o czwartej nad ranem. Witaj kochana zmiano czasu i uroczy jetlagu! Jakkolwiek
miło jest znów zobaczyć azjatyckie twarze, odwiedzić znajome restauracje i
rozkoszować się orientalną kuchnią. Mimo, że spędziłam już w Azji kilka lat za
każdym razem zachwyca mnie ona i zadziwia na nowo. Tym razem postanowiłam
zebrać swoje notatki i umieścić je w tym poście. Oczywiście Azja jest zbyt
rozległym kontynentem, aby jasno sprecyzować kobiece opinie wszystkich krajów.
Tak samo jak i w Europie wiele miejsc różni się od siebie mentalnością,
sposobem życia i stylem. Jakkolwiek wybrałam opinie i fakty, z którymi
najczęściej stykam się na co dzień. Jeśli jesteście ciekawi jak wyglądamy my- Europejki
w oczach Azjatek zapraszam do czytania!
Kolor oczu – totalne zjawisko
Wiele Azjatek zachwyca się różnorodnością naszych tęczówek.
Europejskie spojrzenia mogą kusić intensywną zielenią, odcieniem szarości
połączonej z błękitem oraz wszelakim tonem brązu, stapiającym się z tajemniczą
czernią. Azjatki zdane są oczywiście na jeden, ciemny kolor oczu. Bardzo często
zostają bywalczyniami soczewek, dzięki którym w magiczny sposób odróżniają się
od pozostałych kobiet. Nie zmienia to jednak faktu, że nie potrafią powstrzymać
się od wpatrywania w europejską tęczę oczu.
Zbędna opalenizna
Tak jak dla nas za zupełnie normalne uważa się posiadanie
skóry muśniętej słońcem, tak w Azji kobiety uciekają przed nawet najmniejszym
promykiem słońca. W upalne dni bardzo łatwo można spotkać kobiety spacerujące
pod parasolką, ubrane w zwiewną, krytą odzież. Popularne są również ogromne
rękawice przymocowane do skuterów oraz specjalne płaszcze ochraniające przed
słońcem w czasie jazdy. Jak łatwo można się domyśleć w azjatyckich sklepach nie
brakuje mocnych kremów przeciwsłonecznych i ochronnych. Oczywiście moja
wakacyjna skóra była dla nich czymś nie do pomyślenia, stąd też jako modelka pracująca
w Azji zmuszona byłam do używania wybielającego żelu pod prysznic. Co kraj, to
obyczaj- w tym wypadku zadziała chyba stwierdzenie „Co kontynent, to obyczaj”.
Olbrzymki
Wzrost Europejek wywołuje zamieszanie i wielkie zdumienie na
Azjatyckich twarzach. Wiele razy zostałam poproszona o zrobienie sobie zdjęcia
z uroczą Azjatką, sięgającą mi co najwyżej do biustu. Także kochane! Bądźmy
dumne ze swojego wzrostu!
Zdolność transformacji
Nie zapomnę wyrazu twarzy mojej znajomej, rodowitej
Indonezyjki, gdy usłyszała o samoistnej możliwości zmiany koloru włosów. W
Europie to naturalne, że latem nasze włosy delikatnie rozjaśniają się pod
wpływem słońca, natomiast zimą, ukryte pod czapką i zatopione w swetrach,
zmieniają się na odrobinę ciemniejsze. Tak zwyczajnie! Dla Azjatki było to
nieziemską zdolnością Europejek.
Nadmuchana rola gentlemena
Podczas gdy w Europie mężczyźni otwierają drzwi przed
kobietami, przynoszą kwiaty i dźwigają ciężkie torby z zakupami, Azjatki
przewracają oczami na tego typu zachowania. Kontynent byłby rajem dla leniwej
płci męskiej, gdyż tutejsze kobiety nie wymagają od mężczyzn szarmanckiej
oprawy gentlemena.
Najważniejsza wiedza
Świadomość, że każda Europejka i Azjatka jest tak samo wartościowym człowiekiem. Nikt nie jest lepszy lub gorszy ze względu na rasę i pochodzenie. Jesteśmy po prostu różni.
Ciekawi mnie jakim
okiem Wy patrzycie na Azjatki! Czy jest coś, czego chciałybyście się od nich nauczyć? A może wręcz
przeciwnie? Zainteresowanych
azjatyckimi charakterami
Ściskam !
Największą niespodzianką i zdziwieniem było dla mnie zmiana koloru włosów i co na ten temat wiedzą i myślą Azjatki. Jakoś nigdy się tak nad tym nie zastanawiałam i myślałam, że to zupełnie normalne i u nich jest tak samo. Jednak...skoro uciekają od słońca to trudno żeby ich włosy jaśniały. Pierwsze słyszę o wybielającym żelu pod prysznic! Nie miałam pojęcia, że takie cuda produkują.
OdpowiedzUsuńTo zabawne, że wiele rzeczy, które wydają się dla nas zwyczajne- dla innych nie są... i tak w dwie strony ;D
UsuńW Azji jest mnóstwo wybielających kremów, żeli pod prysznic, balsamów itd.
Najbardziej zszokował mnie punkt o kolorach tęczówek, tego raczej sie wiedziałam. Reszty się domyślałam ;) Pewnie jesteś dla nich nie lada atrakcją, taka piękna, wysoka i z idelnymi włosami hehe :D Mi Azjaci kojarzą się w większości z ludźmi mało higienicznym (chodzi o facetów głownie) że dłubią w zębach itp. Ale Azjatki wg mnie mają bardzo oryginalną urodę i słabo po nich widać, że się starzeją. Są jakby dobrze zakonserwowane przed oznakami starzenia się, chyba wiesz o co mi chodzi ;) Pozdrawiam i miłego pobytu w Korei :* Ostatnia fotka mistrz!
OdpowiedzUsuńTo racja, że po Azjatkach nie widać procesu starzenia się. Są naprawdę piękne.
UsuńZgadzam się, że w niektórych krajach azjatyckich zarówno mężczyźni jak i kobiety nie dbają o siebie, ale to chyba tak jak wszędzie. Z kolei Korea Południowa i Japonia to kraje, gdzie płeć męska naprawdę przykłada dużą wagę do wyglądu, ubioru i higieny oczywiście.
Dziękuję kochana ! ;*
A ja się zawsze dziwiłam czemu tak wiele Azjatek na YT nosi soczewki :D Ileż to się człowiek możne nauczyć od innych blogerów ;) Ja raczej zbędną opalenizną bym ich nie zaszokowała, bo nawet w lecie wyglądam jak ściana (ta biała, oczywiście :D) To samo tyczy się wzrostu :D Moje 158 raczej nie zachwyca :D Ale za to kolorem moich włosów latem mogłyby się zdziwić ;) W zimie mysi, jasny odcień brązu, a latem cieplejszy z prawie blond pasemkami :D Sama czasami jestem w szoku ;) Co do gentlemenów to chyba i u nas ten gatunek wymiera, niestety. A u Azjatek zawsze podziwiam ich odmienność na tle innych narodowości ;) Głównie tyczy się to technik makijażowych ;)
OdpowiedzUsuńWszystko może zaskoczyć nawet te zdaje sie najbardziej oczywiste dla nas rzeczy :)
UsuńFajne podejście mają Azjatki! Ja je podzielam, nie ma co kogoś wytykać palcami bo wszyscy jesteśmy różni i w sumie to jest piękne. Nudny byłby świat gdybyśmy wszyscy byli identyczni :) Btw. na te włosy to bym nigdy sama nie wpadła ;D
OdpowiedzUsuńMi również podoba się takie podejście. Każdy jest fascynujący na swój sposób, możemy brać z kogoś przykład i uczyć sie innych rzeczy od sąsiednich krajów czy kontynentów, ale to właśnie ta inność sprawia, że świat jest taki intrygujący!
UsuńTak jak one są egzotyczne dla nas tak my dla nich :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie na moim blogu! Do wygrania paczka słodkości prosto z Japonii - trochę tematycznie, haha :)
Haha azjatyckie klimaty na topie :D
UsuńTo ciekawe, że to co dla nas jest takie oczywiste, dla innych jest czymś niesamowitym i niezwykłym :D
OdpowiedzUsuńCała esencja odkrywania świata <3
UsuńAch, też kiedyś polecę do Azji! Zazdroszczę Ci tego, naprawdę. To musi być cudowne jeść świeże owoce morza, które w stosunku do cen polskich kosztują grosze...
OdpowiedzUsuń... i tutaj Cię zaskoczę, bo nie we wszystkich azjatyckich krajach owoce morza są tak tanie. Korea Południowa to miejsce, w którym faktycznie jest mnóstwo restauracji, gdzie można zjeść świeże owoce morza, ale za kosmicznie duże pieniądze ;D
UsuńPodoba mi się w Azjatkach ich filigranowa figura, mam też wrażenie, że długi czas towarzyszy tamtejszym kobietom młodzieńczy wygląd. Tu gdzie mieszkam jest kilka Azjatyckich rodzin i czasem matka z córką wyglądają, jakby nie było między nimi zbyt dużej różnicy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
To prawda, że wiek Azjatek bywa mylący ;D Czasem kobieta ma 40 lat, a wygląda jak 20 !
UsuńW Chinach, gdzie mieszkałyśmy, kobiety nie wymagały co prawda przepuszczania ich w drzwiach, ale za to Chińczyk był zobowiązany do niesienia torebki swojej wybranki (nawet gdy była to mała torebusia nic nie ważąca). A co do oczu, włosów, białej skóry i nosa (duży nos to kolejny hit) to ile my się nasłuchałyśmy w metrze szeptów "a to prawdziwe?", "a to nie nos po operacji?". Oczywiście nikt nawet nie pomyślał, że możemy znać chiński i wszystkie te podejrzenia świetnie rozumieć :P
OdpowiedzUsuńOh na temat nosów nic nie słyszałam może dlatego, że nie znam chińskiego ;D Ale czasem faktycznie można bardzo wyraźnie wyczuć, że mówią o Tobie w metro, na ulicy itp ;)
UsuńTo z torebkami faktycznie rzuciło mi się kilka razy w oczy !
Azjatki mają bzika na punkcie swojej cery/skóry :) Dobrze wiedzą, że słońce nie jest dla niej dobre. Słońce może powodować teleangiektazje (rozszerzone naczynka), zaskórniki no i przebarwienia. Nie mówiąc o tym, że często taka skóra szybciej się starzeje, więc unikają jej jak ognia :) Ja też od kilku lat tak samo staram się unikać no i krem z filtrem to jest mus ;) Ogólnie zazdroszczę przeprowadzki i ogólnie wycieczek :) Pozdrawiam serdecznie - marjassi.
OdpowiedzUsuńMają rację, że unikają słońca, bo ma niszczące skutki na cerę, lecz czasem to naprawdę przesada, można cieszyć się słońcem i korzystać z niego w równowadze ;)
UsuńMoże to krzywdząca opinia.. ale Azjatki wydają mi się wszystkie podobne do siebie. Jakby robione z jednego szablonu. Ciemne oczy, ciemne proste włosy.. nie ma różnorodności. Ja zawsze zazdrościłam im pięknej cery.. choć sama na swoją jakoś bardzo nie narzekam! :)
OdpowiedzUsuńUroda Azjatek nie jest tak różnorodna, bo faktyczni ich naturalny kolor włosów to czarny i do tego zawsze są proste, jednak im dłużej podróżuję mogę naprawdę dostrzec różnice między Chinkami, a Koreankami lub Filipinkami. :)
UsuńW sumie troszkę im współczuję, że wszyscy mają taki sam kolor oczu. Uwielbiam patrzeć innym ludziom w oczy i zawsze zachwycają mnie te różnorodne kolory.;)
OdpowiedzUsuńJa również! Uwielbiam testować barwy i odcienie! Nawet, jeśli ktoś ma niebieskie oczy zawsze jest to inny ton niebieskiego. Fascynujące ! ;)
UsuńTo prawda! ja również na początku moich azjatyckich podroży byłam bardzo zaskoczona i w sumie zmieszana, bo dziwnie było, gdy mężczyźni w żaden sposób nie pomagają dźwigać ciężkich toreb lub, gdy dumny Azjata pcha się między drzwi przed Tobą. Jednak tradycja to tradycja ;)
OdpowiedzUsuń