7.04.2017

Tajemnicza strona Koreańczyków



       Gdy pisałam 15 ciekawostek o Koreańczykach oraz fakty z życia w Korei Południowej zdawało mi się, że wiem o tym kraju wszystko. Wystarczyło jedno wyjątkowe spotkanie, abym uświadomiła sobie jak bardzo się myliłam....

        W słoneczne popołudnie miałam okazję przegadać kilka godzin z moją brazylijską przyjaciółką. Jej bezwarunkowa miłość do Korei przywiodła ją tutaj prawie 3 lata temu. Od tego czasu Panna I. uczy się języka koreańskiego, odwiedza turystyczne miejsca i wgłębia się w kulturę Koreańczyków. Mówiąc wgłębia się mam na myśli szalone przygody takie jak próbowanie tradycyjnych potraw, nawet tych nadal poruszających się na talerzu, naśladowanie zachowań i kultury koreańskiej, a nawet próbowanie lokalnych popularnych trendów. Sprawdźcie jakich!




       Mukbang


       Najpopularniejsza forma zarobku online. Nie jest jednak ona dostępna dla wszystkich... Co należy zrobić, aby zakwalifikować się do tego biznesu?  - Jeść seksownie i zachęcająco.

       Podczas jedzenia Koreańczycy nagrywają się, akcentując przy tym dość przerysowanie jak pyszna jest potrawa. Wybałuszają oczy na wyśmienity smak, zapach i formę podania. Wydają z siebie zachęcające ohy i ahy, zachwalając przy tym szefa kuchni i jedzenie. Co więcej, wypadające jedzenie z ust Koreanek określa się mianem sexy. Kobiety wpychają kawałki jedzenia ponownie do ust, udając przy tym bardzo zawstydzone i słodkie do granic możliwości.

        Z kolei osoby, które czują się samotne lub nie mają z kim usiąść do stołu z przyjemnością oglądają nagrania mukbang. Za takie przedstawienie  są oni w stanie zapłacić nawet kilkaset dolarów, zdobywając sobie przez to towarzysza do posiłku. W Korei osoby uprawiające mukbang mogą spokojnie żyć, a z zarobionych pieniędzy uzbierać całkiem przyzwoitą wypłatę. Jednym słowem „Żyć, nie umierać!” , a właściwie to Jeść i nagrywać! Oczywiście dziewczyny najpierw muszą delikatnie podszkolić się przed rozpoczęciem nagrywania, zdobyciem odpowiedniej liczby followersów itd.... Świat oszalał!





       Bezdomni


       Bezdomni z Iphone’m istnieją? W Seulu tak! Honor i duma jest tak ważna dla Koreańczyka, że są oni w stanie samowolnie stać się bezdomnymi. Gdy biznes zawodzi, przegrywa się wielkie transakcje i nagle traci się cały majątek, wielu mężczyzn decyduje się nie wracać do domu i najbliższych. Ich duma i wstyd są tak głęboko zakorzenione, że nie są w stanie splamić dobrego imienia rodziny. Stąd też zamieszkują na ulicy. Jak widać w Korei bardzo rzadko przyznaje się prawo do błędów.   

      Dzieciństwo, a raczej jego brak


       Dzieci nie mają czasu na zabawę. O nie! Prosto po szkole idą na kolejne zajęcia, a po kolejnych zajęciach koniecznie na dodatkowe lekcje języka obcego, zaraz po dobrze byłoby grać na pianinie, gitarze itd. Między późną kolacją, a kąpielą jest czas na odrobienie pracy domowej, aby po kilku godzinach snu zacząć maraton od nowa. Już od małego dzieci uczone są samodyscypliny oraz tego, że dobre wykształcenie zapewni doskonałe życie. Poprzez to zabiera im się czas na zabawę, rozwój i dziecięcą beztroskę, która przecież jest tak ważna w tym wieku! 





       Samobójstwa


       Korea jest drugim krajem w rankingu najczęściej popełnianych samobójstw. O tym fakcie już kiedyś słyszałam, lecz nie wiedziałam dlaczego. Wydawało mi się, że Koreańczycy są tak szczęśliwi! Ciągle uśmiechnięci, spotykają się z przyjaciółmi, wychodzą na kawę czy romantyczne kolacje. Ich portfele również nie pozostają głodne... Jakkolwiek w Korei priorytetem jest wykształcenie i przyszła praca. Jeśli nastolatkowie nie dostaną się do trzech najlepszych uczelni w kraju oznacza to, że ich życie zmierza donikąd. Mogą być niebywale uzdolnieni w przeróżnych dziedzinach, jednak gdy ich nazwisko nie znalazło się na liście renomowanych uczelni, mają wypisane na czole „Nie jesteś wystarczająco dobry”. Wielu nastolatków nie radzi sobie z tak wielką presją, czują się odrzuceni, a z braku wiary w siebie popełniają samobójstwo.




      Seon


       Forma randki w ciemno organizowanej przez rodziców! Gdy kobieta przekracza 30-stkę, a nie wyszła jeszcze za mąż jej rodzice biorą sprawy w swoje ręce. Wynajmują agencje, która po zapoznaniu się ze szczegółowym rysopisem kandydatki dobiera idealnego męża. Pytania pomocnicze to np. Ile dzieci chcesz mieć w przyszłości? Jakim jeździsz samochodem? Ile zarabiasz miesięcznie?

       Gdy odpowiedzi kobiety i mężczyzny pasują do siebie, agencja organizuje randkę w ciemno, a zdesperowani rodzice trzymają kciuki za przyszły ślub i tysiąc dolarów, które wyłożyli na zatrudnienie agencji. Musicie wiedzieć, że bycie starą panną w Korei to straszny wstyd dla całej rodziny.

       Inne niespodzianki

 

       Od prawie pół roku widuję się w kościele z wysokim uśmiechniętym Koreańczykiem, aż tu nagle okazuje się, że mężczyzna jest sławnym koreańskim piosenkarzem... Sprawdziłam w Google i faktycznie! Setki tysięcy wyświetleń! Koreo, nie przestajesz mnie zaskakiwać!




       Co zaskoczyło Was najbardziej? A może słyszeliście już wcześniej o którymś z tych faktów?


Ściskam ! 


50 komentarzy:

  1. Nagrywanie się podczas jedzenia, czego to jeszcze ludzie nie wymyślą :D bardzo ciekawy post :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post :D Za takie ciekawostki uwielbiam do Ciebie zaglądać :) Kurcze z tymi randkami w ciemno to w sumie ciekawa sprawa. Jest tylu samotnych ludzi na świecie, że powinno to być bardziej popularne :D Oczywiście w granicach rozsądku. Szkoda mi się zrobiło tych dzieci, które od małego uczestniczą w takim wirze życia i nie mają chwili dla siebie :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Randki w ciemno mogą być super, ale nie jeśli organizują je rodzice pod presją ożenku ;D
      Jeśli chodzi o dzieci to w takich momentach cieszę się, z dzieciństwa jakie miałam- chleb z cukrem, skakanie po płotach i podarte spodnie.

      Usuń
  3. Widziałam program Martyny Wojciechowskiej, w którym pokazywała dziewczyny nagrywające całe swoje życie! Non stop online! Jak jedzą, jak śpią, jak przechodzą przez pasy... Niee.. Nie do ogarnięcia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nagrywanie jedzenia.. matko! Ale w sumie nie dziwne wiesz? Również z Twoich opowieści wyłania mi się obraz nie ludzi, a robotów. Życie zaprogramowane od poczęcia do śmierci. Ja wiem, że to taka kultura.. ale moja słowiańska dusza wzdraga się na samą myśl o takim życiu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie Cię rozumiem! Mi również ciężko jest przystosować się do ich stylu życia i sposobu myślenia. Koreańczycy są bardzo intrygującym narodem! Może właśnie ze względu na ich odrębność.
      Ich życie również jawi mi się jako egzystencja bez wolności i ludzkich uczuć.

      Usuń
  5. Najbardziej zaskoczył mnie Mukbang, nie słyszałam o tym ;o
    współcuzję trochę dzieciom i młodzieży z Korei, żyją w ciągłej presji i stresie... A o tych samobójstwach także nie miałam pojęcia, że jest ich tak dużo...
    Korea nie przestaje zaskakiwać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh tak! Korea ciągle mnie zaskakuje ;D
      Odnośnie samobójstw Japonia jest na pierwszym miejscu, a zaraz potem Korea. Nie ma się czemu dziwić, bo system jest dość podobny - nauka, wykształcenie ponad wszystko i społeczeństwo , które wyznacza ludzką wartość poprzez pieniądze. Smutne

      Usuń
  6. Nie spodziewałabym się, że dzieci nie mają tam 'normalnego' dzieciństwa. Trochę to przykre, chociaż u nas ambicje rodziców też odciskają ślad na dziecku. Haha, być może jest więcej osób, które tam mijasz, a są sławnymi ludźmi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym samym właśnie myślałam! U nas również powoli zaczyna pojawiać się ta presja u malutkich dzieci, co jak widać nie zmierza w dobrym kierunku.
      Haha być może. Przyznam szczerze, że nie jestem obyta z gwiazdami z Korei ;o

      Usuń
  7. Mukbang - haha aż nie wierzyłam w to, co czytam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana! Gdybyś zobaczyła moją minę, gdy o tym słuchałam. Wydawało mi się, że jestem w jakiejś ukrytej kamerze i ktoś sobie robi ze mnie dobry żart. A tu nie. Mukbang istnieje! Szokujący fakt! ;)

      Usuń
  8. Martyna Wojciechowska zrobiła kiedyś materiał o Koreance, która "jadła na żywo" i faktycznie zarabiała na tym całkiem sporo. Koreańczycy to dla mnie bardzo interesująca społeczność i chciałabym kiedyś pojechać tam choć na kilka tygodni :)

    Blondynka na swoim

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! W Korei Mukbang zaczyna nazywać się pracą!
      Koreańczycy są bardzo odmienni i chyba właśnie przez to intrygujący!

      Usuń
  9. Mnie każdy Twój post zaskakuje i zachwyca coraz bardziej :D :D O Mukbangu ostatnio oglądałam reportaż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło kochana ! ;)
      Jak widać mukbang zaczyna wędrować... kto wie czy nie przywędruje do Polski? ;D

      Usuń
  10. Chętnie bym zarabiała pieniądze na jedzeniu do kamerki :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealny biznes zwłaszcza dla miłośników jedzenia, czyli również mnie ;D Plusy, że samemu można decydować co zjeść ;D Taka praca byłaby dla mnie niebezpieczna ;D

      Usuń
    2. Idealne też dla mnie :D w dodatku jak ułatwia życie ... szkoda, że w PL nie ma :D

      Usuń
    3. Idealne też dla mnie :D w dodatku jak ułatwia życie ... szkoda, że w PL nie ma :D

      Usuń
  11. Nie słyszałam o większości rzeczy,ale nic nie zaskoczyło mnie tak jak Mukbang. Haha, nie mogę pojąć jak to może być dochodowe zajęcie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow! Bardzo ciekawych rzeczy się nie wiedziałam. Nie miałam o wielu pojęcia.
    Na przykład o tej kwestii bezdomnych...
    Mnie dziś Korea bardzo zaskoczyła, pomimo, że nigdy tam nie byłam.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że Korea nadal będzie zaskakiwała. Jaka szkoda, że już za niecały tydzień opuszczam Seul.
      Kwestia bezdomnych jest tragiczna! Jak wielka musi być duma, honor i uczucie zabłyśnięcia, że nie ma się odwagi spojrzeć w oczy nawet najbliższym!

      Usuń
  13. Najbardziej zszokowało mnie chyba to pierwsze - mukbang :P A dzieci szkoda, zamiast chociaż chwilę pożyć bez zbędnej presji, to od małego zestresowane, przez co potem i te samobójstwa wychodzą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciaki nie mają wolności ani czasu na poznanie siebie. Uczą się, zdobywają wykształcenie i prestiż, a później nie są zadowoleni ze swojego życia, depresja, desperacja i radykalne kroki .. ;o

      Usuń
  14. Świetnie się czyta Twoje tekstu o tym kraju.

    Ja słyszałam o systemie edukacji w Korei. I nie dziwię się dlaczego tylu Koreańczyków studiuje w Polsce.
    Widziałam dokument z Prokopem na temat Korei i słyszałam o licznych samobójstwach (tak jak wspominasz przede wszystkim z powodu depresji i braku satysfakcji z własnego życia). Tam była również wzmianka o tym, że Koreańczycy robią sobie na niby pogrzeby. Piszą pożegnalne listy do swoich przyjaciół i rodziny. Dla mnie ten rytuał nie ma w ogóle sensu.

    Z tego wynika, że u każdego człowieka powinien być balans pomiędzy życiem prywatnym o tym co musi robić - i nie ważne czy jest to nauka czy praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczyłaś mnie faktem o rytuale nieprawdziwych pogrzebach. Nie słyszałam o tym! No i kolejna ciekawostka zadziwiającej Korei ;D
      System edukacji w Korei jest naprawdę rygorystyczny i nie ma w nim miejsca na zabawę czy wolność.

      Usuń
    2. Oprócz niby-pogrzebów są jeszcze niby-śluby - para idzie do specjalnego studia fotograficznego, gdzie przebiera się w ślubne stroje: suknię / garnitur, robi się im makijaż, fryzurę, dostępne są kwiaty i biżuteria, i potem robią sobie takie ślubne zdjęcia. A wcale nie muszą planować ślubu, ot po prostu taki rodzaj randki :)

      Usuń
    3. O masz! Korea naprawdę nie przestaje mnie zadziwiać. Chyba nigdy nie zrozumiem sposobu myślenia Koreańczyków. Jak nie pogrzeb to fałszywe wesele ! ;o

      Usuń
  15. Mnie najbardziej zaskoczył ten mukbang! Genialne i trochę zabawne. O tych samobójstwach słyszałam, dla nich to, że nie dostaną się na najlepszy uniwersytet oznacza koniec świata. W sumie mogłabym być takim koreańskim dzieckiem, bo zawsze żałowałam, że nikt mnie nie zapisał na dużo zajęć pozaszkolnych, tylko sama musiałam takich szukać. :D Przynajmniej umiałabym teraz grać na gitarze. Super wpis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym samym zastanawiam się, kiedy Koreańczycy mają okazję korzystać z nabytych umiejętności. Są niczym zaprogramowane roboty i rzadko kiedy jest tam miejsce na podróże czy grę na instrumentach ( nie wliczając czasu na dodatkowych lekcjach)

      Usuń
  16. W Polsce też zauważam trend upychania dzieciom po szkole zajęć dodatkowych. Nie jestem przeciwniczką szukania pasji, jednak, gdy jest ich zbyt dużo i dziecko nie ma czasu/sił na zwykłą zabawę, jest już to złe.
    Ciekawy wpis, a mukbang szokujący ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, jeśli dziecko ma możliwość rozwoju i próbowania wielu rzeczy, ale obowiązkowa pasja to trochę przesada. Myślę, że dzieci z biegiem czasu same wybiorą sobie odpowiednie dla nich zajęcia.

      Usuń
  17. Wow świetny post i przyznam, że byłam zszokowana każdym z punktów! O dużej ilości samobójstw słyszałam, ale do tej pory nie wiedziałam co powoduje te koreańskie depresje... Te randki w ciemno muszą być okropnie stresujące skoro cała rodzina trzyma kciuki i śledzi każdy krok.;D Zawsze fajnie dowiedzieć się czegoś nowego, a jak widać Korea to zupełnie inna kultura i styl życia. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie te randki w ciemno, to jakas masakra. Nie mogłabym i nie chciałabym zyć z kimś, kto nie jest w 100% moich wyborem.

    O samobójstwach nie wiedziałam. A i zaskoczyło mnie to z tą bezdomnością. To dopiero...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie randki mają naprawdę chłodny i dość formalny charakter. Zupełnie jak na zasadzie biznesu. Przyszła małżonka wygląda obiecująco, kandydat zarabia przyzwoicie itd.... Koszmar.

      Usuń
  19. Mukbang od zawsze trochę mnie bawił :p Takie kraje jak Korea, Chiny i Japonia zawsze potrafią mnie mocno zdziwić swoimi tradycjami czy nowymi wymysłami. Ale muszę przyznać, że są one też ciekawe!
    MÓJ KANAŁ NA YT
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  20. Odpowiedzi
    1. Dzieciaczkom ciężko znaleźć czas na beztroską zabawę. ;(

      Usuń
  21. Presja rodziny na ślub jest bardzo silna, koleżanka z pracy mojego męża boi się powiedzieć mamie, że rozstała się z chłopakiem, więc nie jeździ już do niej w odwiedziny, żeby prawda się nie wydała. Jak mama się dowie zacznie organizować randki lub dzwonić i wypytywać kiedy się z kimś umówi. To samo u jeszcze kilku innych znajomych. Masakra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja znajoma chodzi na lekcje taca, baletu, dodatkowe nauki języków obcych lub zwyczajnie imprezuje, a rodzicom mówi, że jest na randce z chłopakiem. Własnie z takich samych powodów. Presja jest ogromna!

      Usuń
  22. Hehe uśmiałam się :) Nie wiem czy ten Mukbang brzmi ciekawie, faktycznie to całkowicie inna kultura!

    OdpowiedzUsuń
  23. mukbang brzmi naprawdę dziwnie... :p te randki w ciemno to kiepska sprawa:p ha! to nieźle z tym piosenkarzem ;d

    OdpowiedzUsuń
  24. Przeczytałam z zaciekawieniem. Zdziwiła mnie ta ciekawostka o bezdomności ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawe, zaskakujące informacje :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Myślę, że każdego zadziwi co innego. I tak samo jak tam, tak i u Nas pewnie wiele czynników zadziwiłoby obcokrajowca :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To na pewno! O tym, co dziwnego według Azjatów robimy pisałam już tutaj: https://paulinaglifestyle.blogspot.kr/2017/01/europejki-w-oczach-azjatek.html
      Pozdrawiam ! ;)

      Usuń
  27. Haha :p Zadziwia mnie kierunek, w którym podąża świat. Gratuluję, czuć pracę research'erki :) i efekt piorunujący, naprawdę jestem zaskoczona :) Ciekawe jak mukbang sprawdziłby się w Polsce. Z pewnością zawodowi hejterzy mieliby pełne ręce/klawiatury roboty :D
    Co do samobójstwo... to przykre, ale światowa organizacja zdrowia od dawna już bije na alarm, że wszelkiego rodzaju depresje i nerwice stały się chorobą cywilizacyjną. Wygląda na to, że nasze systemy nerwowe nie nadążają za postępem technologicznym :(

    OdpowiedzUsuń