2.05.2017

Kwiecień pod lupą



       Śmiało mogę stwierdzić, że był to najbardziej aktywny miesiąc w tym roku! Moja stopa stanęła w trzech, a nawet czterech krajach, licząc Paryż podczas międzylądowania. Pierwsze dni spędziłam w Korei Południowej, Wielkanocne uniesienia miałam okazję świętować w Polsce razem z najbliższymi, a obecne podsumowanie miesiąca piszę z hiszpańskich wybrzeży. Kwiecień mógłby nie mieć końca! Zapraszam na kolejny wpis z cyklu Miesiąc pod lupą!



 

        Zawodowo


       W kwietniu udało mi się zrealizować kilka intrygujących projektów. Dni związane z pracą pełne były wrażeń i nowych doświadczeń. Bawiłam się w kameleona, zmieniając przy tym główne role. Z eleganckiej Koreanki, promującej kosmetyk do rzęs, starałam się sprawnie wskoczyć w sportowe buty i dresy z Reebok’a, aby zaraz potem przeobrazić się w szczęśliwą i spełnioną mamę. Małym bohaterem został Spencer-Koreańczyk, Francuz i Anglik w jednym. Jego wielojęzyczność okazała się dla mnie zbawieniem! Razem wirowaliśmy po pokoju, świetnie się przy tym bawiąc, a cały sztab profesjonalistów łapał nas w kadry kamery i aparatu.






       Dla tych, którzy chcą poznać więcej szczegółów, dotyczących sesji zdjęciowych i nagrań reklamy zapraszam tutaj i tutaj.   

 


       Blogowo


       W tym zalatanym miesiącu pojawiło się 7 nowych wpisów. Tworzonych w samolocie, na kolanie czy podczas sesji zdjęciowych. Starałam się jak mogłam, aby artykuły pojawiały się regularnie co 4 dni i w większości udało się. Z wyjątkiem ostatniego tygodnia, podczas którego totalnie odcięłam się od social media i dałam ponieść się hiszpańskiej bryzie, tłustej kuchni i ciszy przerywanej śpiewem ptaków. Przez ten czas brakowało mi jednak blogowania. Uczucie, gdy siadam przed ekranem komputera i czytam komentarze, widząc Wasze zaangażowanie i aktywność jest nie do opisania. Wielki uśmiech, rumieńce na twarzy i rozbiegane palce na klawiaturze. Dajecie mi wielkie pokłady energii i motywacji do dalszego tworzenia! Dziękuję, że jesteście i razem ze mną wypełniacie to miejsce!

       Najchętniej czytane posty:











      Sielankowo

      
       Jako że w kwietniu zawitałam w domu pozwoliłam sobie na większą dawkę błogiego lenistwa. Dni połykałam razem ze świątecznym ciastem i pięknymi momentami przeżytymi z rodziną. Błogie lenistwo spędziłam na czytaniu książek, spacerach i zwyczajnych plotach z  najbliższymi.





       Dzień siódmy każdego miesiąca to małe święto dla mnie i J.Obchodzimy miesięcznicę naszego związku i zazwyczaj planujemy coś wyjątkowego. W tym miesiącu była to kolacja na statku zacumowanym przy brzegu rzeki Seulu, gdzie serwowano smaki ze wszystkich stron świata. Nasz wybór padł na hamburgery! (Tak, tak. Modelki tez jedzą takie rzeczy.)  Zaskakującym punktem wieczoru była organizacja wesela na pokładzie statku i uprzejmości ze strony pracowników. Dzięki nim mogliśmy podpatrzeć przygotowania na uroczystość oraz zrobić kilka ujęć przy ołtarzu pełnym kwiatów. Czy da się prosić o bardziej magiczny moment?




      Jako że wiosna nie przyszła w tym roku punktualnie, postawiłam na odświeżający i regenerujący czas w salonie fryzjerskim. Swoje włosy poddałam odbudowie i pielęgnacji, podczas której popijałam kawę relaksując myśli. A niech wiosna żałuje, że tak długo zwlekała z obdarowaniem nas promieniami słońca!




       Zakupy


       Tu się zacznie...  Oszalałam zupełnie na punkcie koreańskich kosmetyków, stąd też przed wylotem z Seulu zaopatrzyłam sie w konieczny must have maseczki w płachcie, krem do twarzy i pod oczy, tonik, balsam do ciała... Oh! Przepadłam! Powoli moja szafa wypełnia się również letnimi kreacjami. W tym miesiącu wzbogaciłam się w piękne bikini z kwiatowym wzorem i okulary przeciwsłoneczne. Niestety większość z nowych skarbów nadal spoczywa na dnie walizki, więc wykonanie zdjęć na bloga było niemożliwe za co najmocniej przepraszam moi kochani!





       W kwietniu odebrałam również nagrodę wygraną w konkursie organizowanym przez Melodylaniella. Zostałam posiadaczką delikatnych cieni do powiek i serum do twarzy. Zdecydowanie kosmetyczny kwiecień.  

 4 najlepsze zdjęcia marca


Na koniec odrobina Instagrama i najlepsze według obserwatorów zdjęcia.





A jeśli jeszcze nie złapałaś mnie na Instagramie lub Facebook’u to serdecznie zapraszam właśnie teraz!




Słonecznego maja ! 



32 komentarze:

  1. wow, ale aktywny miesiąc :) super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miesiąc obfitował w sprawy zawodowe, blogowe, zakupowe ale jednak był czas na odpoczynek :) Czyli mogę śmiało powiedzieć, że takie miesiące są najlepsze bo jest czas ( a przynajmniej był) na wszystko, mimo, że czasami ciężko go było zorganizować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Jeden z najbardziej aktywnych miesięcy! Wszystkiego o trochu i całość w satysfakcjonująca ! ;)

      Usuń
  3. Miałaś cudowny miesiąc, oby maj był również taki albo i lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniale! Czasem Ci zazdroszczę tego kosmopolitycznego życia... choć jednocześnie wiem, że takie życie jest kometnie nie dla mnie.😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniały miesiąc, bardzo intensywny,ale takie są najfajniejsze. Niech się dużo dzieje u Ciebie w maju, i żebyś znalazła czas na odpoczybek,bo masz tempo dziewczyno ;) tak trzymaj :)

      Usuń
    2. Okres Wielkanocny oraz ostatni tydzień kwietnia wykorzystałam szczególnie na wypoczynek. Dbam o ładowanie baterii regularnie ;)
      Pozdrawiam !

      Usuń
  5. Gratuluję sympatii do blogowania, zazdroszczę wypadu do Korei, cieszę się z dynamicznego życia i uważam, że zdjęcie w czarnej kurtce było najlepsze. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczynając blogowanie sama nie spodziewałam się ile radości mi to przyniesie. ;)
      Dziękuję ślicznie ;)

      Usuń
  6. To rzeczywiście kwiecień był dla Ciebie bardzo intesywny! Chętnie poczytam więcej o Twojej kampanii reklamowej, którą realizowałaś w Seulu;) Dużo dobrego słyszałam o koreańskich kosmetykach, może zrobisz któregoś razu jakąś recenzję?:) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh działo się w tym miesiącu bardzo dużo! ;)
      Jeśli chcesz poczytać o kampanii reklamowej to zapraszam tutaj:
      https://paulinaglifestyle.blogspot.com.es/2017/03/idealna-reklama-kulisy-nagrania.html

      Odnośnie koreańskich kosmetyków- uwielbiam je! Pół roku spędzonych w Korei zaowocowało moją miłością do kosmetyków. Z reguły mój blog nie jest kosmetyczny, ale już wkrótce pojawi się post zbliżony tematycznie. Może nawet pokuszę się o kilka recenzji ;)
      Dziękuję za zaangażowanie ! ;*
      Całuję ! ;*

      Usuń
  7. Pewnie gdybym wracała z Korei, to też byłabym obładowana w azjatyki :DD
    Miałaś ciekawy, dużo ciekawszy miesiąc niż ja;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba niemożliwe jest opuszczenie Korei bez kosmetycznych zakupów ;D

      Usuń
  8. Super! U mnie w kwietniu też było więcej lenistwa (co prawda przymusowego, bo choróbsko mnie dopadło).
    Ja też byłam u fryzjera, ale nie udało mi się wyjąć telefonu :D
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwiecień chyba każdego skusił odrobiną lenistwa ze względu na Wielkanoc. Mam nadzieję, że powróciłaś już do zdrowia i jesteś pełna energii na nowy miesiąc ;)
      Haha w niektórych momentach miałam wątpliwości czy powinnam robić zdjęcia prosto spod nożyczek, ale cóż... wygrała przekora ;D
      Całuję ;*

      Usuń
  9. Świetny blog ;) U Ciebie dzieje się jeszcze więcej, niż u mnie! :D
    Obserwuję i pozdrawiam Supe Girl

    OdpowiedzUsuń
  10. To naprawdę słodkie, że obchodzicie miesięcznice😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staramy się celebrować nawet te najmniejsze momenty. Jakoś tak wtedy weselej, optymistyczniej, a ja oglądam wtedy świat przez różowe okulary. ;)

      Usuń
  11. Zazdroszczę takiego miesiąca :) A co do koreańskich kosmetyków - które maseczki w płachcie polecasz, bo mam ochotę się w nie zaopatrzyć, a kompletnie się na nich nie znam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamierzam zrobić na ten temat post, ale już teraz mogę zdecydowanie polecić Ci wszystkie maseczki z Innisfree, które mają bardzo naturalny skład lub Tony Moly - awokado i brokuł - nawilżają i odżywiają ;)

      Usuń
  12. Oj trochę tych wyzwań zawodowych miałaś. :) Też pokochałam azjatyckie kosmetyki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę faktycznie się działo ;)
      Na tyle zwariowałam na punkcie koreańskich kosmetyków, że zamierzam napisać kilka postów na ten temat ! ;D

      Usuń
  13. aktywny miesiąc, super :)

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdjęcia z IG naprawdę są piękne:) Też bym z chęcią wyjęła bikini z szafy, ale w Polsce niestety zrobiła się angielska pogoda;) Udanego maja:)
    www.kobiece-inspiracje.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W Hiszpanii też pogoda kapryśna, chociaż na pewno cieplej i słoneczniej niż w Polsce. Czekamy z utęsknieniem na prawdziwą wiosnę! ;)

      Usuń
  15. Fajny post, piękny pies. :)
    Miłego dnia, DaisyLine

    OdpowiedzUsuń
  16. Jejku, jak aktywnie u Ciebie :) U mnie wszystko kręci się wokół uczelni, ale mam szanse odpocząć, bo mamy aż 10 dni wolnego :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Twój blog za każdym razem przypomina mi jak kocham życie i podróże -mimo, ze po świecie podróżuję raz bądź dwa razy do roku-częściej po Polsce :D Czekam na każdy post z niecierpliwością i zawsze mnie czymś mile zaskoczysz :D Wprost chłonę Twoje teksty i zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń