Niespełna dwa
miesiące temu z wielkim bagażem przyleciałam do Paryża. Ze znakiem zapytania,
mieszanką uczuć i podekscytowaniem na samą myśl o nadchodzących tygodniach
stolicy mody. O moich pierwszych perypetiach możecie poczytać w artykule Moje pierwsze 24h w Paryżu. Dzisiaj podzielę się z Wami ciekawostkami, które
nie umkną oczom bacznych obserwatorów. Jeśli już niedługo wybierasz się na
wakacje do Paryża lub zwyczajnie chcesz dowiedzieć się więcej o życiu w Paryżu,
zapraszam do dalszego czytania!
1.
Francuzi
nie chcą mówić po angielsku. Potrafią, ale nie chcą.
Nie
zraź się, gdy już od pierwszych chwil w Paryżu będzie wymagana od Ciebie
znajomość języka francuskiego. Mieszkańcy wyjątkowo cenią sobie swój rodowity
język i za wszelką cenę starają się go utrzymać. W wielu korporacjach po kilka
razy próbują mówić po francusku, a jeśli to naprawdę nie działa wtedy płynnie
przerzucają się na język angielski. Nawet w mojej agencji, gdzie z reguły
większość dziewczyn jest przyjezdna pracownicy uwielbiają witać nas słynnym:
„Bonjour! Ca va?”
2.
Akcent
Francuza.
A
gdy już będziesz mieć szczęście i trafi Ci się Francuz mówiący po angielsku
uważaj! Bowiem jego akcent nadal zostanie francuski. Śmiejemy się, że
mieszkańcy Francji mówią w języku Frenglish, ponieważ uporczywie zatrzymują
swój akcent. Brzmią przezabawnie ze swoim ghhhh w wersji angielskiej. Czasem
naprawdę ciężko jest ich zrozumieć.
3.
Zróżnicowanie
Przygotuj się na
totalną mieszankę. Paryż jest jednym z najbardziej zróżnicowanych kulturowo
miast! Czasem mam wrażenie, że jest tutaj więcej ludzi czarnoskórych niż
białych. Są specjalnie wydzielone dzielnice i klimaty Chin, Indii, Turcji,
Arabii czy Afryki to żadne zaskoczenie. Wiele razy odkrywając Paryż napotykałam
na swojej drodze zupełnie odmienne dzielnice!
Co najciekawsze wielu z nich jest obywatelem Francji, gdyż zwyczajnie urodzili
się tutaj. Przeuroczy widok koreańskiej dziewczyny, która zdecydowanie lepiej
włada językiem francuskim, niż koreańskim.
4.
Kulisy
Paryża
Jak w każdym
wielkim i zaludnionym mieście nasze nozdrza mogą drażnić różnorodne zapaszki.
Stacje kolejowe i metro to najczęstsze miejsca, gdy czasem zwyczajnie trzeba
wstrzymać oddech. Przygotuj się na to, bo nie jest kolorowo zwłaszcza latem!
5.
Problem
bezdomnych
Każdego dnia
serce mi pęka, gdy widzę bezdomne rodziny mieszkające na ulicach. Niemowlęta w
ramionach matek, proszących o jedzenie, małe dzieci, trzymające w dłoniach
plastikowy kubek, a w nim kilka centów. Tekturowe tabliczki z napisem: „Jestem
głodny” „Nie mam domu”. Krajobraz Paryża smuci mnie za każdym razem. Istnieje
również ta bardziej agresywna strona bezdomnych, którzy awanturują się,
zaczepiają ludzi lub zwyczajnie prowadzą zawziętą konwersację z samym sobą.
Zapewniam, że nie widziałam tylu zwariowanych ludzi jak w Paryżu. Mężczyzna z
wytresowanym szczurem, kobieta kręcąca się w kółko i krzycząca niezrozumiałe
słowa, nastolatek z obłąkanym spojrzeniem i rozdziawioną buzią, półnagi
mężczyzna śpiący na podłodze. Odwiedzając Paryż przygotuj się również na te
negatywne widoki.
6.
Nie
przeliczaj cen za polskie złote
Dla własnego
dobra, błagam, nie rób tego! W przeciwnym razie okaże się, że za najtańszą
butelkę wody płacisz prawie 2 zł, a za podstawowe menu w restauracji pozbywasz
się z kieszeni ponad 40 zł. Życie w Paryżu nauczyło mnie zwyczajnie nie
zastanawiać się ile dany produkt kosztowałby w Polsce. Przygotuj gotówkę i
potraktuj to jako nową przygodę, wakacje i świetną inwestycję w samorozwój. Baw
się dobrze!
7.
Magia
zielonego światła
W Paryżu dowiesz
się również, że czerwone światło wcale nie oznacza, że nie możesz przejść przez
ulice. Jeśli będziesz podążać za tłumem istnieje prawdopodobieństwo, że to
auta będą zmuszone zatrzymać się bez żadnych praw do używania klaksonu. Bowiem
w mieście piesi chodzą jak tzw. święte krowy. Można im wszystko. A przynajmniej
tak uważają.
8.
Biada
łasuchom
Świeże
croissanty, chrupiące bagietki, tarteletki, desery... Oh! Raj dla miłośników
słodyczy i pokusa każdego dnia. Jeśli przyjeżdżasz do Paryża na wakacje to
kompletnie zapomnij o kaloriach, diecie i sylwetce! Wykreśl to ze swojego
słownika na kilka dni, na tydzień, na cały pobyt i zwyczajnie upajaj się błogim
smakom. Oprócz słynnego wina i serów Francja słynie z przepysznych deserów!
9.
Komizm
bagietek
Wspominając o
jedzeniu nie mogę pominąć zabawnego faktu, jakim jest obserwowanie Francuzów,
spacerujących z bagietką pod pachą. Ranek, południe czy późny wieczór... nie ma
znaczenia! Na ulicy zawsze znajdzie się ktoś wędrujący dumnie z podłużnym
chlebem pod pachą. Doprawdy nie rozumiem dlaczego nie pakują tego w torbę, nie
trzymają w inny sposób niż pod pachą. To takie francuskie!
10.Zagadka noclegów
Noclegi w Paryżu
są przeraźliwie drogie. Co gorsza płaci się słone pieniądze za pokoik
mikroskopijnych rozmiarów w starym budynku, który pozostawia wiele do życzenia.
Jakkolwiek nieodpowiedzialnie to brzmi mam dla Was radę. Rezerwujcie hotele
kilka dni przed przylotem. Ceny wtedy znacznie spadają, ponieważ z dwojga złego
hotel woli wynająć pokoje za znacznie niższą cenę niż pozostawić pokój pusty.
Kilka razy zaryzykowałam i faktycznie działa! Udało mi się upolować noclegi o
prawie 400 zł mniej!
11.Faworyzowanie pralni samoobsługowych
W dwóch
mieszkaniach, w jakich przyszło mi mieszkać w Paryżu nie było pralki. Nie dlatego,
że za drogo. Nie dlatego,że pewnie modelki popsułyby biedną maszynę. Nie.
Paryżanie nie tylko ubierają się w wielkim stylu. Również w wielkim stylu piorą
swoje ubrania. Pralnie samoobsługowe są czymś zupełnie normalnym. Otwarte są 7
dni w tygodniu do godziny 22 lub 23. Widok ludzi biegających z torbami pełnymi
mokrych ubrań czy wypychających walizki z pralni to coś zupełnie normalnego.
Sama urządzam takie wycieczki raz w tygodniu, głęboko nad tym ubolewając i
wzdychając, bowiem każde pranie kosztuje mnie 16 zł. A przecież trzeba kolory
posegregować, delikatne tkaniny i jeansiory. Biedota taka, że nie decyduję się
na full service, czyli dodatkowe suszenie za kolejne 16 zł.
12.Muzyczna strona metro
Na częściej
uczęszczanych stacjach metro można spotkać prawdziwych muzyków! Skrzypce,
wiolonczela, gitara, piękny głos! Wszystkie dźwięki roznoszone są przez echo
tuneli i korytarzy. Stacje metro to najlepsze miejsce dla ludzi, którzy
zbierają na życie, studentów, którzy potrzebują pieniędzy na uniwersytet. Śpiewać
każdy może, a repertuar metra jest zawsze intrygujący. Nieraz zatrzymywałam
się, aby posłuchać piosenek lub zwyczajnie pokiwać się w rytm skocznego
francuskiego disco polo. Niektóre z nagrań możecie śledzić na instastory. Ostrzegam również przed
bezdomnymi, którzy chodzą od stacji do stacji z magnetofonem na kółkach,
puszczając dziwne rytmy, próbując śpiewać, robiąc niepotrzebny hałas i
nadstawiając kubeczek po pieniądze prosto pod Twój nos!
13.Stała kontrola i bezpieczeństwo, a może jego brak?
Czy w Paryżu jest bezpiecznie... Hmmm to pytanie
na dość długą dyskusję. Jedni powiedzą, że tak inni wręcz przeciwnie. Według
mnie Paryż jest miastem tak zmieszanym kulturowo, że co chwila wybuchają jakieś
zamieszki, manifestacje czy nawet reprezentanci czarnej rasy czy Arabowie
wszczynają kłótnie czy zwyczajne alkoholowe "imprezy". Jeśli chodzi o
ataki terrorystyczne... Niespełna dwa tygodnie wydarzyło się coś niewielkiego
na Polach Elizejskich, jeszcze z kolei na początku czerwca ktoś zaatakował
nożem strażnika w katedrze Notre Dame. W budynkach, sklepach i stacjach jest
zwiększona kontrola bezpieczeństwa, torby sprawdzane są na każdym kroku. Na
ulicach widać uzbrojonych żołnierzy i służby bezpieczeństwa, co wywołuje we
mnie mieszane odczucia. z Jednej strony świetnie, bo przecież żołnierze nas
ochronią, ale z drugiej, czy oni naprawdę są aż tak potrzebni? Bądź co bądź
szykuj się na otwieranie swojej torebki, nie buntuj się, gdy ochrona chce
przeszukać Twoje bagaże itd. To tutaj norma.
14.Raczenie się alkoholem
We Francji alkohol
leje się strumieniami. Oczywiście mowa o winie. W kraju dozwolone jest
spożywanie alkoholu w miejscu publicznym i nie dostrzegam w związku z tym
żadnych problemów. Bardzo często w weekendowe popołudnia grupy przyjaciół, czy
zakochani udają się do parku z butelką wina. Zapewniam, że nie ma nic lepszego
od pikniku i podziwiania zachodu słońca z lampką czerwonego napoju.
15.Zmora turystów
Nie wiem jak Wy,
ale ja tłoku nie znoszę. Stronię od miejsc, w których roi się od ludzi, panuje
ścisk, tłok, kolejki i ogólne zamieszanie. Zwyczajnie mnie to męczy. Jestem
typem romantycznej samotniczki, dla której najwspanialszym miejscem na świecie
jest zielona trawa, błękit nieba i muzyka przyrody. Pewnie dlatego nie
odnajduję się w tak dużych miastach. Jakkolwiek przestrzegam Ciebie, Drogi
Czytelniku! Przygotuj się na tłumy turystów, na kolejki, na hałas, tłok i
korki. Uzbrój się w cierpliwość!
W romantycznej i spokojnej atmosferze
francuskiej kawiarenki, przegryzam croissanta i idę na przechadzkę paryskimi
ulicami. Kto wie, może znajdę kolejne inspiracje. O czym chcielibyście
przeczytać lub co zobaczyć w Paryżu? Dajcie znać w komentarzach!
Ściskam,
WaszaPaulina G Lifestyle
Bardzo fajny post, wciągnął mnie totalnie! Na pewno kiedyś wybiorę się na wycieczkę do Paryża, mam do niego niespełna około 200km ponieważ mieszkam w Niemczech :) dzięki za wskazówki myślę, że się przydadzą ;)
OdpowiedzUsuńJeśli mieszkasz tak blisko to koniecznie musisz odwiedzić Paryż! ;)
UsuńNigdy w Paryżu nie byłam, ale to miasto od dawna mnie fascynuje.
OdpowiedzUsuńWow, dzięki Tobie wiele się o nim dowiedziałam.
Znałam go tylko z opowieści, filmów i książek jak dotychczas.
Pozdrowionka cieplutkie :)
Świetnie, że mogłam Cię zabrać w taką podróż ;)
UsuńMnie też Paryż wyjątkowo fascynuje :>
UsuńParyż - brzmi cudownie! Nie mogę się doczekać kiedy w końcu na własne oczy go zobaczę i zjem croissanta :D
OdpowiedzUsuńHaha z tymi croissantami trzeba uważać, bo naprawdę potrafią wciągnąć ;D
UsuńAleż ciekawy post :) Paryż od dawna jest na mojej liście "miejsc do zobaczenia" :) Mam nadzieję, że kiedyś tam dotrę i z pewnością jeszcze raz przeczytam te posty o Paryżu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
~ mój blog ~
Trzymam kciuki za Twój wyjazd i mam nadzieję, że już niedługo będziesz mogła przywieźć przepiękne zdjęcia z Paryża! ;)
UsuńPunkt 1- podobnie jest we Włoszech.;D A o tym, że Francuzi są jeszcze bardziej niechętni od Włochów w kwestii używania angielskiego to jest już chyba powszechnie wiadome ahah. :D Podoba mi się to, że można zrobić w parku piknik z winem. ;) W Polsce na pewno nie udałoby się z tego wybrnąć, gdyby zatrzymała nas policja. Generalnie chciałabym się wybrać kiedyś do Paryża. Mam nawet przyjaciółkę z pod Paryża, a mimo to wciąż jakoś boję się wybrać. :)
OdpowiedzUsuńSkąd ten strach?
UsuńOh! Ja też pierwszym razem byłam zdziwiona, gdy wszyscy popijali winko w parku na kocyku. Nikt nie zawracał sobie głowy policją, zakazami itd. Atmosfera bardzo fajna, kulturalna to w sumie dlaczego nie. To na plus! ;)
Dużo interesujących informacji :) również nie lubię tłoku xd
OdpowiedzUsuńgrlfashion.blogspot.com
Zapraszam:*
Jak w każdym mieście życie "pełną gębą" spotyka się z biedą i problemami finasowymi, o tyle, że w tych mniejszych nie rzuca się tak to w oczy. A jednocześnie trzba być ostrożnym, by nie okazać się oszukanym..
OdpowiedzUsuńMoja mama była w Paryżu i oprócz pięknych widoków, to właśnie przykry zapach utkwił w jej pamięci ;)
Byłam w Paryżu dopiero raz, ale już zdążyłam poznać większość rzeczy, które wypisałaś. Najgorszy problem był z dogadaniem się i szkoda, że nie chcą oni mówić po angielsku. Ceny też przerażają, ale w sumie jest tak w prawie każdej europejskiej stolicy. Świetny post i bardzo miło się czytało :)
OdpowiedzUsuńMOJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
♥️
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję Paulino za ten post.. wiesz czemu? Bo nie jesteś poprawna politycznie! Piszesz jak jest, a nie jak chciałby to przedstawiać do bólu poprawne media. Tak.. Francuzi mają hopla na punkcie swojego języka, TAK w Paryżu nie jest bezpiecznie (moja dobrą koleżankę w tym roku napadło kilku arabów.. nie spodobało im się, że ma krótkie szorty), TAK jest drogo i TAK w metrze śmierdzi... czyli nic się nie zmieniło od czasu, kiedy tam byłam. ;)
OdpowiedzUsuńSpędziłam już trochę czasu w Paryżu i jasne, że piękny, malowniczy i może odrobinę romantyczny. Odrobinę! Jakkolwiek lubić obserwować ludzi, ich codzienne życie i kulisy tego, co przedstawiają inni. Media widzą Paryż jako miejsce, w którym musisz być, gdzie wszystko ocieka winem i serem, a ludzie są przeuroczy. NIE, Paryż ma swoje ciemne strony i są one naprawdę widoczne, więc nie ma co koloryzować ;D
UsuńAle fajnie się Ciebie czyta 💝
OdpowiedzUsuńCieszę się! Dziękuję ;)
Usuńw Paryżu byłam kilka lat temu. zdecydowanie mogę się podpisać pod większością punktów
OdpowiedzUsuńniesamowita sprawa, że mogłaś zamieszkać w tym mieście. nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie jakie to może być uczucie
muszę tez dodać, że bije od ciebie dużo pozytywnych emocji. rób dalej co robisz, bo widać, że niesamowicie cię to uszczęśliwia ; )
trzymam kciuki bardzo mocno!
ciemoszewska.blogspot.com
Paryż jako miasto dla turystów oraz to dla mieszkańców to według mnie dwa odmienne miejsca. Cieszę się, że miałam okazję poznać dogłębnie Paryż. Teraz wiem, że otoczka komercyjna jest naprawdę pięknie zrobiona ;D
UsuńPunkt 6 najbardziej mi się podoba, tylko szkoda że później pralnie przeliczyłaś na polskie złotówki :D nie możesz przeliczać! haha. Zgodzę się ze wszystkim w pełni ;) Mimo niektórych wad Paryża, uwielbiam to miasto i uważam że jest piękne...
OdpowiedzUsuńNo tak, haha Sama się a tym złapałam ;D Będę tłumaczyć się, że to na potrzeby artykułu, żeby pokazać Czytelnikom jakie to przerażające ceny, ale masz rację - trzymam się zasady - nie przeliczaj ;D
UsuńPrzeczytalam z ciekawoscia. Paryz odwiedzilam kilka lat temu i nie wiem, czy wybralabym sie ponownie. Sytuacje z emigrantami zniechecily mnie do zwiedzania Francji :P Kilka punktow z Twojego postu moglabym podpisac rowniez pod zycie w Szwajcarii. My tez nie mamy pralek w domu, lecz (teraz mysle - cale szczescie!) w piwnicznej pralni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, że sytuacja polityczna zmieniła Paryż i cały klimat miasta. Nawet moja ciocia była w tym mieście ponad 20 lat temu i nasze opowieści o zdaje się tym samym miejscu są zupełnie odmienne! Jej Paryż był spokojny, bezpieczny, czysty i iście romantyczny. Z moi było już trochę gorzej... ;D
UsuńUwielbiam Twoje posty i nie mogę się doczekać aż kiedyś odwiedzę Paryż!:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! ;* Trzymam kciuki za Twoją wycieczkę do Paryża!
UsuńOne's success can not be measured by cleverness but with persistence and earnestness
OdpowiedzUsuńobat benjolan di leher paling ampuh
obat stroke ringan
bahaya vitiligo