Lejąca się do ziemi suknia, lśniące
pantofelki niczym u Kopciuszka i pachnące kwiaty. Magiczna chwila, w której
mówicie sobie TAK, a setka gości świętuje razem z Wami ten wyjątkowy dzień.
Brawa, łzy wzruszenia i tańce do białego rana... Zanim jednak dojdzie do tego
wszystkiego potrzeba miesięcy, a nawet lat na zebranie odpowiedniego budżetu,
rezerwacje restauracji, decyzje o motywie przewodnim, lista gości, auto,
suknia, garnitur, obrączki... lista nie ma końca! Ale zaraz! Jako pierwsze
przede wszystkim muszą być idealne zaręczyny! Takie z fajerwerkami,
pierścionkiem z brylantem i publiką. Takie z łezką w oku i zachwytem w oczach
przyjaciółek. Jednym słowem IDEALNE! Czy takie istnieją?
Przeglądam strony internetowe, inne
blogi i w głowie mi się przewraca. W pierwszej chwili wznoszę oczy do nieba i
dziękuję, że to nie mi przyszło zajmować się organizacją zaręczyn. Poradniki
szepczą, że ma być wyjątkowo niczym z filmu, radzą, że broń Panie Boże nie iść
na łatwiznę, straszą oberwaniem kwiatkiem po głowie, a najczarniejsze
scenariusze przewidują obrócenie się panny na pięcie i rozstanie. Zaczęłam
zatem zastanawiać się jakie są też te Idealne Zaręczyny? Jako że nigdy nie
przyszło mi do głowy, że kiedykolwiek wyjdę za mąż, nie tworzyłam bajkowych
scenariuszy. Stało się! Ot, co! Mój ukochany po upływie naszych czterech słodko
burzliwych lat padł przede mną na kolano i oświadczył się. Było idealnie!
Idealnie, czyli jak?
Po naszemu. Zaręczyny były dla mnie
ogromnym zaskoczeniem. Było to mniej więcej w połowie września w jednym z
ważniejszych dla nas dni, kiedy wspólnie podjęliśmy decyzję o zamieszkaniu w
Hiszpanii. Wynajęliśmy małe mieszkanko i cały dzień sprzątaliśmy, nosiliśmy
pudła, rozpakowywaliśmy się i urządzaliśmy pierwszy raz na swoim. Godziny
przelatywały przez palce,a zegar wybił godzinę dziewiątą. Oboje zorientowaliśmy
się, że nie przygotowaliśmy żadnej kolacji. Nalegałam, żeby zjeść coś na
szybko, ale J. upierał się przy wyjściu do restauracji. Rozczesałam więc włosy,
wskoczyłam w zwiewną sukienkę i po kilku minutach byłam już gotowa. Szliśmy,
podziwiając alejkę prowadzącą do restauracji przy plaży i planowaliśmy
wycieczki na kolejne dni w celu poznania nowej okolicy. Gdy dotarliśmy na miejsce
okazało się, że wybrana przez nas restauracja jest już zamknięta. Sezon letni
powoli dobiegał końca, więc nie było się czemu dziwić. Mój chłopak jednak
wyraźnie się przejął, jakkolwiek tuż za rogiem znaleźliśmy kolejne przytulne
miejsce. Zamówiliśmy lasagne i spaghetti i leniwie gawędząc rozkoszowaliśmy się
jedzeniem i świetną atmosferą. Opuściliśmy restaurację w dość szybkim jak na
nas tempie. J. koniecznie chciał pospacerować wśród urokliwych uliczek zanim
zajdzie słońce, nie zapomniał nawet o statywie na aparat specjalnie na tą okazję.
Cały czas kręciłam ze śmiechem głową, zastanawiając się skąd on też bierze całą
energię i pomysły po tak aktywnym dniu. Gdy doszliśmy do schodów prowadzących
do ogrodu mój romantyk uznał, że jest to miejsce na idealne zdjęcie pamiątkowe.
Ustawił statyw, a ja zaczęłam odliczać sekundy do uchwycenia nas przez kamerę.
Nagle J. wziął moje dłonie w swoje, wypowiedział najpiękniejsze słowa miłości
po czym uklęknął przede mną i oświadczył się. Świat się wtedy zatrzymał. Serce
waliło mi jak opętane, czułam morską bryzę na swojej twarzy, a huk fal
rozbijających się o skały sprawiał, że kręciło mi się w głowie. Oprócz
lśniących gwiazd nie było obok nas nikogo tylko my dwoje- zakochani, decydujący
kroczyć razem przez resztę życia.
Powiedzcie mi kochani, czy w takim momencie ważne są niezdarnie rozwiane
włosy, brak makijażu, pryszcz na brodzie czy płaskie cichobiegi? Czy wtedy
liczy się lot balonem, pęk róż i brylant na pierścionku? Co może być bardziej
idealnego od TEGO pytania w momencie, który zdaje się odpowiedni dla obojga?
Gdy oboje czują, że to właśnie Teraz i Tu jest czas na powiedzenie TAK, że od
teraz na zawsze, na dobre i na złe razem. Reszta to tylko dekoracyjne dodatki.
A Waszym
okiem jak wyglądają idealne zaręczyny? A może któraś z Was ma już swoje wspomnienia związane z tym wyjątkowym momentem? Koniecznie podzielcie się tym ze mną w komentarzach!
Ściskam mocno!
Moje gratulacje raz jeszcze! Takie niespodziwane zaręczyny są najlepsze, ważne że byłaś zaskoczona! Podoba mi się to że twój ukochany najpierw ustawił statyw i aparat do zdjęcia żeby wszystko wyszło idealnie i z zaskoczki :D na dodatek oświadczyny w Hiszpanii, po prostu magia <3
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) To prawda, że wcześniej ustawiony statyw zagwarantował, że teraz mamy zdjęcie pamiątkowe i całe video oświadczyn ;)
UsuńJejku, jaki piękny opis! Cudownie, że znalazłaś taką osobę w życiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana ! ;) ;*
UsuńW takich momentach liczy się tylko dwojezakochganych ludzi... kobieta i mężczyzna... oboje wzruszenia, oboje pewnie zdenerwowani, oboje o błędnie szczęśliwi. Tylko to się liczy, cala reszta to bzdura.
OdpowiedzUsuńI Amen na Twoje słowa! ;)
UsuńPięknie to wszystko zaplanował :))
OdpowiedzUsuńTo prawda, postarał się ;)
UsuńIdealne zaręczyny to takie, w których po prostu uczestniczy dwoje ludzi, którzy chcą być ze sobą na dobre i złe. Nie liczą się fajerwerki i balony. Wydaje mi się, że idealne były by nawet bez specjalnej okazji, bo kiedy ukochany klęka i wypowiada te kilka słów, reszta się nie liczy. Każda z nas uważa swoje zaręczyny za idealne, choć wśród znajomych okoliczności się pokrywały.
OdpowiedzUsuńW zupełności się z Tobą zgadzam. W tych kilku zdaniach ujęłaś dosłownie wszystko co najważniejsze ;) Każde zaręczyny są idealne i wyjątkowe, bo dotyczą właśnie tej jedynej pary zakochanych, ich historii miłosnej i uczuć ;)
UsuńGratulacje! Każde zaręczyny są idealne, jak są z miłości :) I właśnie te zwykłe niezwykłe, wcale nie wzięte z romantycznych komedii czy książek są najpiękniejsze i najwspanialsze, bo właśnie te jedyne i wyjątkowe dla tych konkretnych dwóch osób :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńTo prawda. Świat zatrzymuje się właśnie dla tych dwóch osób i dla nich ma być idealnie, wyjątkowo <3 A wszystko takie z pewnością będzie, gdy miłość, szczęście i decyzja o byciu razem aż po grób zawita w obu sercach :)
Gratuluję! :) Myślę, że nikt nie powinien się bardzo nakręcać w takiej chwili by było idealnie. Tylko uczucie powinno się liczyć i chęć kroczenia razem przez życie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;*
UsuńDokładnie! Idealnie powinno być tylko dlatego że jest to wyjątkowa chwila dla pary,decyzja na całe życie, moment, w którym oboje decydują kroczyć razem na dobre i na złe. To jest idealne ! Reszta to tylko dodatki ;)
Ile ludzi - tyle idealnych zaręczyn :) I to jest w tym wszystkim piękne, że nie ma idealnego wzoru, który będzie pasował każdej z nas. Gdy są odpowiednie emocje, odpowiednie słowa, cała reszta się nie liczy. Ważne, by były szczere uczucia i miłość :)
OdpowiedzUsuńKażda para ma idealne zaręczyny, gdy oboje szczerze się kochają i chcą kroczyć u swego boku przez resztę życia ;)
UsuńU nas nie bylo klekania i tez sie liczylo ;)
OdpowiedzUsuńZawsze się liczy, jeśli jest ze szczerego serca !;)
UsuńCudowne oświadczyny, ważne, że zrobił ci niespodziankę! :)
OdpowiedzUsuńWielkie zaskoczenie ! ;)
UsuńPiekny pomysl z tym zdjęciem. Ja podczas oswiadczyn mialam dziure w skarpetce 😅
OdpowiedzUsuńMamy zdjęcie i całe video także pamiątka na całe życie ;)
Usuńhaha dziura w skarpecie na szczęście ;D
Gratuluję! ♥
OdpowiedzUsuńJa uważam, że nie ma idealnych zaręczyn pasujących dla każdego. Ja na przykład nie chcę czegoś takiego wow, chcę żeby to było od serca i tyle :)
Dziękuję ;)
UsuńI to jest najważniejsze! To, co najbardziej się liczy w tym wszystkim to własnie szczera miłość, chęci i gotowość do bycia razem aż po grób ;)
Powiem Ci, że chyba każde zaręczyny dla zakochanych mogą być idealne...
OdpowiedzUsuńJasne, że człowiek ma tego jakiś obraz w głowie, ale... przecież tu chodzi o coś więcej - o prawdziwą miłość, bliskość z drugą osobą... Zaręczyny to tylko takie przypieczętowanie swoiste, choć to bardzo ważny dzień.
Pozdrawiam poniedziałkowo :)
Pięknie to ujęłaś ;) Każde zaręczyny będą idealne, bo chodzi właśnie o przypieczętowanie wyjątkowego uczucia między dwojgiem kochających się ludzi. Gdy jest miłość musi być idealnie, bo liczą się słowa, podjęte decyzje i emocje <3
UsuńNie wiem jak wyglądają idealne zaręczyny, bo mój R. jest tradycjonalista. Oświadczył mi się podczas 1-go Dnia Świąt Bożegonarodzenia przed swoimi rodzicami, moją mamą i babcię. Obdarowała mnie i "moje kobiety" czyt. babcia, mama bukietami kwiatów a ja otrzymałam cudny pierścionek. Inny niż wszystkie, bo nie z jednym dużym brylantem, a z 16 małymi ;). Delikatny i oryginalny, czyli trafił w mój gust idealnie. Czy byłam zaskoczona zaręczynami i tak i nie. Gdzieś w głębi duszy przeczuwałam, że mi się oświadczy tego dnia ;). To chyba się nazywa "znać się jak łyse konie" :p
OdpowiedzUsuńps. Nikomu do głowy nie przyszło, żeby zrobić nam zdjęcia, więc zazdroszczę Ci takiej pamiątki ;)
www.kobiece-inspiracje.com
Idealne! Tradycjonalista na całego! ;) Najważniejsze to intencje, odwaga i gotowość do podjęcia tak pięknej decyzji ;) Wszystkiego najlepszego dla Was! Jeszcze więcej miłości! <3
UsuńDla mnie tez idealne znaczy po naszemu! Dwa tygodnie temu miałam ślub skromny bo skromny taki sobie wymarzyliśmy! :D
OdpowiedzUsuńDwa tygodnie temu?! Wow! Wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! ;)
UsuńTo prawda,że w związku idealnie to nic innego jak "po naszemu" :) To jest najpiękniejsze i najbardziej romantyczne <3
w takich momentach nie liczy się nic, oprócz samego momentu <3
OdpowiedzUsuńTak ;) Liczą się uczucia między dwojgiem zakochanych <3
Usuńdokładnie, w 100% się zgadzam <3
Usuńmyślisz, że leniwy? ;p może trochę tak, ale... wolałabym dostać kartę niż kolejną pierdołę czy żel pod prysznic :p
Idealne zaręczyny są nudne :) Ja otrzymałam pierścionek, gdy Mój leżał w łóżku w piżamie wykończony chorobą, kasłający, ale mający jeszcze siłę by uklęknąć z pierścionkiem. Tak bardzo nie mógł się doczekać, żeby poprosić mnie o rękę, że zrobił to w takich a nie innych warunkach i było to najbardziej urocze na świecie
OdpowiedzUsuńRzeczywiście urocze zaręczyny ;) "Na dobre i na złe- dosłownie " ;)
UsuńIdeale! - bo po Waszemu, naturalnie, bez udawania. Moment, w którym najważniejsze są uczucia ;)
Świetny moment wybrał Twój mężczyzna =) Mój natomiast wie, że idealnym momentem będzie każdy, poza tymi najbardziej oklepanymi typu święta, nowy rok czy inne urodziny =) Więcej wymagań nie mam =)
OdpowiedzUsuńDla każdej kobiety idealnie znaczy właśnie w wymarzony dla niej sposób. Dla jednej będą to oświadczyny na jachcie, dla innej skromnie na osobności, a jeszcze inna wymarzy sobie klękanie na kolanku właśnie w Boże Narodzenie ;) Ile Pań tyle gustów i wszystkim życzę właśnie tych idealnych i wymarzonych dla nich zaręczyn ;)
UsuńPozdrawiam cieplutko! :*
Ty ale czaaad, że on pomyślał o aparacie w takiej chwili <3 Cudowne :)
OdpowiedzUsuńMoje zaręczyny były w domu rodzinnym, w Wigilię. Mój małżonek jako "southern gentelman" nie zapytał mnie o zdanie, zanim nie poznał opinii mojego ojca ;) Zapytał go więc po polsku (!), w czym wytrwale pomagał mój brat, czy może prosić o rękę córki. Mama weszła im w trakcie jakże ważnej rozmowy pytając kto położył pastę do zębów pod lustrem w hallu :D Ponoć gdy mój brat zaczął ją uciszać to powtórzyła pytanie o ton głośniej :D
Ja nieświadoma niczego siedziałam wtedy w salonie i nie miałam pojęcia, że takie takie poważne sprawy mają miejsce za ścianą :D Wtedy Brian przyszedł i po mnie i próbował wyciągnąć na górę pod pretekstem.. szukania ładowarki. Dwa razy go zbyłam i kazałam iść samemu sobie poszukać tej cholernej ładowarki bo ja jestem zajęta! W końcu oburzona moją nieczułością rodzina wrzasnęła tylko NO IDŹ Z NIM NA TĄ GÓRĘ!!!!!!!!
A jak już weszłam to było klęknięcie na kolano, zapewnienie o miłości i pytanie, które sprawiło, że byłam najszczęśliwsza na świecie <3 No i pierścionek również ^^
Także u nas nie bylo za bardzo "romantiko", nie było jachtu, hotelu z widokiem na miasto, nawet bukietu stu róż - ale wiesz co, nie zamieniłabym tego na nic innego :) W tę niedzielę druga rocznica zaręczyn ^^
Ten post ma już pewnie trochę czasu, ale mimo wszystko tu trafiłam, przeczytałam i postanowiłam coś napisać :)
OdpowiedzUsuńMężczyźni mają teraz dużą presję jeśli chodzi o oświadczyny. W internecie krąży masa filmików, są fora ze "złotymi" radami i przede wszystkim inni mężczyźni, którzy kombinują jak się da. Ale czy to jest takie ważne? Przecież to chodzi o ten gest, o zaproszenie kobiety do tego, żeby szła z tobą przez resztę życia, a czy to będzie miało miejsce w mieszkaniu, w dresach, czy w restauracji pełnej ludzi, to nie ma żadnego znaczenia! Owszem taki dreszczyk emocji i ta łezka w oku jest czymś fajnym, ale czy to właśnie jest najważniejsze? Moim zdaniem niekoniecznie :)
Czasem śmieję się do mojego M., że nie może mi się oświadczyć w żadną rocznicę, bo się domyślę, że musi mnie kompletnie zaskoczyć, a pierścionek musi być absolutnie idealny (cokolwiek to znaczy). Mimo wszystko żadne z nas nie bierze tego na poważnie, co będzie to będzie, ważne jest to, żeby się kochać, a pierścionek za kilka tysięcy wcale tego nie zmieni :)
Pozdrawiam!
:)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad tym, czy waszym zdaniem tego typu https://diamanti.pl/brylanty pierścionki zaręczynowe z brylantami to dobre rozwiązanie? Zastanawiam się który z nich kupić, aby poprosić dziewczynę o ręke i licze w sumie troche na waszą pomoc!
OdpowiedzUsuńSuper wiadomość! Gratulacje. Pierścionek wygląda przepięknie.
OdpowiedzUsuńDla mnie idealne zaręczyny jak najbardziej istnieją… Ta wyjątkowa chwila na zawsze zapadła w mojej pamięci, a było tu już przeszło 2 lata temu. Wiadomo, podczas zaręczyn obowiązują pewne zasady. Polecam świetny artykuł w tym temacie https://aclari.pl/poradnik/zareczyny-z-klasa-najwazniejsze-zasady-oswiadczyny-krok-po-kroku_45 . To znakomity przewodnik dla przyszłych par młodych.
OdpowiedzUsuń