31.03.2018

Marzec pod lupą




       Mogę powiedzieć, że marzec był piękny. Wniósł pierwsze promienie ciepłego słońca, dłuższe wieczory, pokłady energii do urządzania długich spacerów i nieschodzący uśmiech z twarzy. Nauczył mnie cierpliwości, wdzięczności z tego co mam i tak zwyczajnie sprawił, że zakochałam się! Zakochałam się w świetle wpadającym do mojego mieszkania, pocałunku do kawy, nowych znajomościach na instagramie, kilkugodzinnych spacerach, śpiewie ptaków, błękicie nieba i głośnym śmiechu, wypełniającym ściany domu, echu pięknych słów wypowiedzianych w ciasnej uliczce i szczęściu pulsującym w moim sercu. Zakochałam się w życiu! I chociaż to nie nowość, że kocham te Małe Wielkie rzeczy życia codziennego, to marzec na nowo pokazał mi jak pięknie jest żyć! Co dokładnie przyniósł marzec? Zobaczmy pod lupą!






Blogowo


       Pełno miłości, rozwoju i wdzięczności za to, że już prawie dwa lata temu zdecydowałam się na tworzenie bloga. Dzisiaj to Wy tworzycie razem ze mną Paulina G Lifestyle, podsuwacie mi pomysły na nowe teksty, inspirujecie do działania, uczestniczycie w dyskusjach, życzymy sobie miłego dnia, wspieramy się i komentujemy drobnostki życia codziennego. Dziękuję, że jesteście!

       W tym miesiącu udało mi się stworzyć aż osiem wpisów z czego jestem bardzo dumna. Każdy z nich cieszył się dużą aktywnością w komentarzach, co jeszcze bardziej zachęcało mnie do pisania i głębszych relacji z Wami. Najpopularniejsze posty tego miesiąca to:












        Wiosenna aura skusiła mnie również do stworzenia dla Was pierwszej w historii bloga stylizacji i mini sesji zdjęciowej, której efekty możecie zobaczyć -> tutaj. Muszę przyznać, że bardzo spodobała mi się taka forma rozwoju na Paulina G Lifestyle, więc z pewnością możecie oczekiwać kolejnych modowych projektów wykonanych przeze mnie.


Zawodowo


     Bez pośpiechu, bez większych projektów jednak owocnie i zadowalająco. Marzec przyniósł mi kolejną wycieczkę do Portugalii i pracę online dla Farfetch (strony internetowej, która zajmuje się sprzedażą kolekcji najpopularniejszych projektantów). Noszenie butów JimmyChoo, kiecek Prady czy torebek Gucci może być niezwykłą przygodą i lekcją stylu, jakkolwiek granie manekina przez kilka godzin dziennie już nie tak bardzo. Praca dla katalogów online jest naprawdę nudna, dlatego też już po powrocie do Barcelony wzięłam udział w sesji zdjęciowej, na której liczą się emocje, ruch, poza... Pierwsze efekty możecie zobaczyć poniżej, a na większą część materiału muszę poczekać i ja. Z pewnością cała sesja zdjęciowa pojawi się na blogu już w kwietniu!






Sielankowo


   Pierwsze oznaki słońca i cieplejsze promienie słońca towarzyszyły mi przez praktycznie cały marzec. Pozwalałam sobie na długie piesze wycieczki po okolicach mojego miasteczka, odwiedzałam morze i podpatrywałam knajpki, które już powoli wyczuwają letni sezon w Hiszpanii. W marcu posmakowałam po raz pierwszy w tym sezonie owoców morza, a wypitych kaw czy jedzonych obiadów na świeżym powietrzu nie jestem w stanie zliczyć. Niewątpliwie to własnie słońce dodało mi nowej energii, więcej szczęścia i wprowadziło w stan zakochania. Sielankowa aura odzwierciedliła się również  w moim procesie twórczym, bo moje mrzonki o napisaniu książki stały się bardziej realne. Podczas leniwych wieczorów powstał już ogólny zarys powieści i pierwsza strona!

       Marzec przyniósł mi również atrakcje w postaci meczu siatkówki granego przez ukochanego J., poznania świetnej restauracji w Barcelonie, gdzie razem z koleżanką pałaszowałyśmy pyszne naleśniki oraz dalsze poznawanie urokliwego miasteczka Guimaraes w Portugalii, o którym możecie poczytać tutaj. Podczas tej wycieczki mógł odwiedzić mnie mój narzeczony, także kilka dni spędziliśmy na włóczeniu się po ciasnych uliczkach i poznawaniu innej kultury. Nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie spędzili godzin na rozmowach przy kawie, dzięki temu odkryliśmy świetną kawiarenkę z ogródkiem. Jakie nieszczęście, że pogoda w tych dniach nie dopisywała i codziennie padał deszcz! Oh, Portugalio!  







      

Zakupy


       Nigdy nie uznawałam siebie za minimalistkę, zwyczajnie zdaje się, że nie mam aż tak wielu potrzeb lub jestem wyjątkowo wybredna. W tym miesiącu nie kupiłam sobie nic szczególnego. Dokupiłam kończące się kosmetyki w postaci żelu do mycia twarzy, balsamu i hydrolatu. Szczegółowe recenzje nowości kosmetycznych możecie przeczytać -> tutaj Moją skromną biblioteczkę wzbogaciły trzy odkupione książki Moniki Szwaji, do których już prawie się dobrałam, a na szczycie półeczki stanęła piękna azalia w kolorze pudrowego różu. Przepadłam w niej zupełnie! Oby chowała mi się pięknie.

       Z portugalskich pamiątek mogę pochwalić się piękną kolekcją (kolekcja znaczy w naszym domu 2) filiżanek z tradycyjnym motywem płytek azulejos. Chyba przeobrażam się w panią domu, co jest do mnie zupełnie niepodobne! Zamiast kiecek i kolejnych torebek kupuję i zachwycam się kwiatkiem i filiżankami... W kwietniu muszę pomyśleć o babskich zakupach, a co!   





4 najlepsze zdjęcia marca

 
       Oto zdjęcia na instagramie, które cieszyły się największym zainteresowaniem. Nawet nie wiecie, jak wielką radość sprawuje mi każde Wasze serduszko, komentarz i stały kontakt z Wami. Coś wspaniałego!





       A kto jeszcze nie trafił na mojego instagrama, gdzie pokazuję skrawki swojej prywatnej jak i modelingowej codzienności zapraszam na G_Pauli


Teraz czekam na Wasze komentarze! Jak wyglądał Wasz marzec?


Ściskam mocno,
Wasza Paulina G Lifestyle




30 komentarzy:

  1. Bardzo lubię oglądać takie podsumowania miesiąca w zdjęciach :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tworzenie takich podsumowań to dla mnie sama radość! Odświeżam wspomnienia, kalkuluję co udało mi się zrobić, planuję kolejny miesiąc i utrwalam piękne chwile minionego miesiąca ;)

      Usuń
  2. Babskie zakupy są zawsze fajne! Ja w marcu w tej dziedzinie poszalałam trochę, chociaż ostatnio cieszy mnie każda nowa poduszka czy kubek. A filiżanka przepiękna! pozdrawiam i równie udanego kwietnia życzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie takich babskich zakupów brakowało mi w marcu i koniecznie muszę to nadrobić.
      Nowe filiżanki i kwiatki też sprawiają ogromną radość, no ale... my kobiety wiemy ;D
      Dziękuję i Tobie Kasiu również! ;)

      Usuń
  3. Piękny ten Twój marzec i piękna Ty! Promieniejesz :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Coraz więcej się uśmiechasz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ekstra zdjęcia, życzę cudownego kwietnia :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne podsumowanie marca, jestem zachwycona sesją zdjęciową, niesamowite zdjęcia :)
    W Portugalii nigdy nie byłam, ale chciałabym tam pojechać. Za to kilka razy byłam w Hiszpanii i wprost zakochałam się w tym kraju, w krajobrazach, jedzeniu i uśmiechach ludzi, bo Hiszpanie są bardzo pozytywni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Postaram się pokazać więcej efektów z tej sesji zdjęciowej ;)
      Byłam w obu tych krajach i zdecydowanie wolę Hiszpanię. Ludzie są milsi, weselsi, krajobrazy piękniejsze ;D Sentyment do Hiszpanów wygrywa zdecydowanie <3

      Usuń
  7. Z chęcią zobaczę pozostałe zdjęcia z sesji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko dostanę je od fotografa z pewnością pokażę je na blogu ;)

      Usuń
  8. Uwielbiam wchodzić tutaj do Ciebie, bo zawsze czuję się jak w "domu" i wychodzę z ogromnym uśmiechem <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana <3
      To dla mnie wspaniały komplement! Dziękuję ;)

      Usuń
  9. Ale jak tu sie nie zachwycić pięknem kwiatów?? Oby pudrowe cudo rosło jak na drożdżach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie miałam okres buntu młodzieńczego, gdzie nie życzyłam sobie ani jednego kwiatka w swoim pokoju ;D Teraz zachwycam się każdym napotkanym i znoszę do domu jak szalona ;D

      Usuń
  10. U mnie w marcu bywało różnie, pogoda kiepska więc jakoś nie napawał mnie optymizmem :D Czekam na całość sesji zdjęciowej, piękna zapowiedź! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że sama czekam na nie z niecierpliwością! ;)
      Na kwiecień życzę Ci więcej słońca zdecydowanie!

      Usuń
  11. Przepiękny miesiąc <3 Uwielbiam czytać o kulisach Twojej pracy!
    A co kwiatków i filiżanek - starzejesz się :D Ja kiedyś też tylko sukienki, buty i torebki, a teraz zakupy do domu cieszą mnie po tysiąckroć bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tylko dostanę więcej zdjęć z pewnością opowiem więcej ;)
      Oh! To prawda, że chyba się starzeję, aż mama kręci głową z niedowierzaniem. Kiedyś nie chciałam żadnego kwiatka w domu, a teraz rozpływam się w dziale rzeczy dla domu ;D
      Pozdrawiam cieplutko ! ;)

      Usuń
  12. Bardzo pozytywny post :3. Śliczne zdjęcia. Praca i wyjazd do Portugalii musiały być super... Mój marzec był jakiś słaby, bez żadnego konkretnego powodu :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Zdarzają się i te gorsze miesiące. Najważniejsze to zawsze starać się dostrzegać więcej pozytywów ;)

      Usuń
  13. Kochana! Jakie cudowne filiżanki! Marzę o takich i jak w pażdzierniku wybiorę się do Portugalii, to z pewnością sobie takie sprawię!:)

    Mam nadzieję, że kwięcień będzie równie udany!

    Przesyłam moc buziaków!

    PS Zdjęcia z sesji są super wspaniałe i wyczapiste!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przyczaiłam na te filiżanki, kupiłam i teraz codziennie cieszę się nimi w porze kawowej. Piękne są <3
      Samych cudowności dla Ciebie! ;*

      Usuń
  14. Kolejny cudowny miesiac :) Milo popatrzec na takie radosne zdjecia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na dzień dobry - dziękuję Ci za odwiedziny, bo dzięki temu trafiłam tu. A u Ciebie jest magicznie! ♥ Tyle w Tobie radości i wdzięczności, uważności w codzienności, czyli to, co cenię najbardziej. Ponadto wszystko okraszone klimatycznymi kadrami. :)
    Ściskam serdecznie i przesyłam mnóstwo dobrej energii na kwiecień! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytanie Twojego bloga to sama przyjemność ;)
      Dziękuję za tak wspaniały komplement! :*
      Kwietnia pełnego miłości !

      Usuń