9.03.2018

Zamówienie z Minti Shop- nowości kosmetyczne




       To, że pobyt w Seulu zaraził mnie swoją miłością do kosmetyków już wiecie. To, że podglądam toaletki innych i czytam blogi urodowe też z pewnością nikogo nie zdziwi. Uwielbiam testować nowości, podpatrywać jak też dany specyfik działa na twarzy i za każdym razem uczę się coraz więcej jak dobierać odpowiednią pielęgnację dla problematycznej cery, jak czytać składy i dawać skórze to, co najlepsze. Już jakiś czas temu zaczęłam dopatrywać się dna w moich kosmetykach do pielęgnacji i z wielkim uśmiechem wyczekiwałam na zakupy. Zainspirowana blogiem Agnieszki kosmetologia- naturalnie ambitnie notowałam wskazówki, ułatwiające idealny dla mojej cery wybór kosmetyku. Wyjątkowo kocham sobie to, co znam, czyli w moim kosmetycznym przypadku były to kosmetyki kupowane w Korei, których zapasy niestety już skończyły się. Jednak w zaskakującym momencie, bo podczas dłuższego pobytu w Polsce zapoznałam się z polskimi markami. Polubiły się one z moją cerą i skradły moje serce. Obecnie, nawet będąc w Hiszpanii, kombinuję jakby tu stać się posiadaczką produktów Vianka, Sylveco i innych polskich marek. Z pomocą przyszedł mi sklep Minti Shop, który w Polsce swoją siedzibę ma w Lublinie (zabawnie, że są to moje rodzinne strony), ale oferuje również dość tanią przesyłkę zagraniczną. Zafascynowana szerokim wyborem i dostępnością buszowałam po stronie przez połowę sobotniego wieczoru. Zajrzyjcie co znalazło się w moim koszyku!




                                                                                                                                  

Rumiankowy żel do mycia twarzy Sylveco


       Na punkcie oczyszczania mam kompletnego bzika. Chyba dlatego, że do tej pory nie mogę znaleźć idealnego dla mnie kosmetyku. Takiego, który dobrze oczyści, ale nie podrażni mojej wrażliwej cery. Niestety mimo ogromnych plusów żelu Sylveco nadal będę poszukiwała swojej pozycji numer jeden.

       Żel intensywnie pachnie rumiankiem, jednak nie przeszkadza to w stosowaniu. Zapach nie utrzymuje się długo. Produkt świetnie oczyszcza i nie podrażnia skóry i oczu. Zawarty w nim olejek z rumianku lekarskiego posiada właściwości ochronne i kojące. Zauważyłam, że regularne stosowanie żelu pomaga w niwelowaniu zaczerwień i przyspiesza gojenie jakichkolwiek niedoskonałości. Niestety moja cera zdaje się być po nim ściągnięta, czym nie jestem zaskoczona, bo chyba większość kosmetyków oczyszczających podrażnia moją skórę. Jeśli znacie jakieś delikatne kosmetyki godne polecenia, koniecznie dajcie mi znać w komentarzach!


Serum przeciwzmarszczkowe Biolaven


      Mój ulubieniec! Polowałam na niego już od bardzo dawna i wreszcie nadarzyła się wspaniała okazja, aby sprowadzić je do mojej hiszpańskiej toaletki. Zawiera dawkę witaminy E, która jest naturalnym antyoksydantem i działa przeciwzmarszczkowo oraz olej sojowy, z pestek winogron i araganowy, nadające skórze idealne nawilżenie i odżywienie. Póki co serum używam każdego wieczoru i stało się to moim ulubionym rytuałem. Przepiękny zapach lawendy relaksuje i odpręża mnie po zabieganym dniu. Oleista konsystencja zachęca do coraz dłuższego masażu twarzy, włączenia kojącej muzyki i powolnego przygotowywania się do snu. Serum z Biolaven sprawiło, że każdy mój wieczór w domu jest niczym relaksujące SPA.  Kosmetyk zyskał sobie również moją sympatię dzięki uroczej buteleczce z pięknym zdobieniem oraz wygodną, higieniczną pipetą. Jeśli chodzi o działanie serum jestem jak najbardziej na tak! Już od pierwszego zastosowania mogę zauważyć, że moja skóra jest gładka, odżywiona, a wszelkie podrażnienia po całym dniu ciężkiego makijażu złagodzone. Zdecydowanie zostaniemy przyjaciółmi na dłużej!





Woda z czytska Make me bio


       Chyba po raz pierwszy używam kosmetyku do pielęgnacji twarzy o tak mocnym zapachu. Zazwyczaj unikam takich produktów. Hydrolat z czystka okazał się wyjątkiem. Jakże mogłabym przejść obojętnie obok tak naturalnego składu, jakim jest tylko i wyłącznie woda oraz czystek! Dość intensywny zapach wynagradza doskonałe działanie. Woda kwiatowa z czystka działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie oraz walczy z niedoskonałościami. Dla mojej problematycznej cery zdaje się być idealnym pomocnikiem. Hydrolat służy mi przy porannej toalecie, daje uczucie orzeźwienia i oczyszczenia. Zauważyłam, że dzięki niemu moja skóra podczas dnia nie przetłuszcza się, a pory nie są aż tak widoczne. Cały na plus!


Balsam do ciała Buna


       Buna to marka, która dość niedawno weszła na polski rynek, budząc tym samym moje wielkie zainteresowanie. Na pierwszy ogień do testowania marki poszedł balsam, jednak z pewnością nie będzie to ostatni produkt Buna. Cała seria kosmetyków oparta jest na naturalnych składach komponowanych z miłością do ziół. Marka ta wraca do korzeni, czyli do zbawiennych rozwiązań naszych babci i prababci, które wykorzystywały zioła lecznice nie tylko w kuchni, ale również w codziennej pielęgnacji skóry.

        Wreszcie znalazłam produkt, który nawilża poprzez naturalne składniki, a nie silikony. Balsam do ciała z dodatkiem aloesu, kwasu mlekowego, mocznika i alatoniny doskonale pielęgnują moją skórę, pozostawiając ją nawilżoną i gładką.  Z natury mam bardzo suchą skórę, zwłaszcza w okresie zimowym, a balsam radzi sobie z przesuszeniem świetnie. Jego lekka konsystencja ułatwia szybkie wchłanianie się, a delikatny zapach otula moje zmysły.





       Wszystkie te kosmetyki łączy troska o dobro środowiska i nie są one testowane dermatologicznie. Moje serce skradły za brak parabenów, silikonów i alkoholu. Moja skóra pokochała ich naturalne składy, a codzienne stosowanie ich to dla mnie przyjemność. Jak jest u Ciebie? Znasz któryś z tych produktów?



30 komentarzy:

  1. Ja z Buna kupiłam 2 maski, z aloesem i z melisą i obie sprawdzają się super. Zaciekawiłaś mnie też wodą z czystka, nie widziałam jej wcześniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dora wiadomość! Ja jak najbardziej będę przymierzała się już niedługo do zakupu więcej produktów z Buna ;)
      Woda z czystka jest trochę w cieniu wody różanej też z Make Me Bio, ale u mnie na pierwszy ogień poszedł czystek i póki co jestem zadowolona ;)

      Usuń
  2. Mam ogromny problem z zapachami kosmetyków naturalnych.. szczególnie tych ziołowych. No nie lubię, nie mogę się przemóc. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty! Ja lubię bardzo! Oczywiście nie te intensywne i nie do twarzy, ale lubię jak mi zapachnie naturą podczas codziennej pielęgnacji ;)

      Usuń
  3. Żel z sylveco lubię i rumiankowy i tymiankowy tak jak ostatnio pisałam :D Hydrolat z czystka jeszcze nie miałam, za to polecam z róży, ma tez dosyć mocny zapach ;p Kiedyś słyszałam, że lepiej hydrolaty mieć w przechowywać w szklanych buteleczkach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo słyszałam właśnie o tym hydrolacie z róży, ale w związku z moją problematyczną cerą chciałam spróbować czystka. Oczywiście zaraz po nim kolejny będzie z róży;)
      Czytałam o tej lodówce! Jakkolwiek wychodzę z założenia, że jeśli producent nie umieścił takiej informacji to znaczy, że nie jest to aż tak konieczne i ryzykuję ;D

      Usuń
  4. najbardziej mnie zaciekawiła ta woda z czystka :D bardzo lubię tę roślinę ze względów oczyszczających :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stosuję po raz pierwszy i jestem naprawdę zadowolona ;)

      Usuń
  5. Żel rumiankowy używałam jakiś czas temu i chyba był rzeczywiście dość mocny. Przy wrażliwej cerze powinnaś rozglądać się za żelami o niskim pH, z oferty koreańskiej poleciłabym Ci przynajmniej kilka, ale niestety nie wiem co tam teraz ciekawego można dostać w Polsce, a tym bardziej w Hiszpanii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakupy kosmetyczne zazwyczaj robię w Polsce z uwagi na lepszą znajomość tego rynku. Jakkolwiek jeśli masz jakieś fajne kosmetyki do oczyszczania twarzy naprawę godne polecenia to daj znać. Może zrobię jakieś zamówienie i z Korei, a co! Uwielbiam koreańskie cuda i tęsknię za tą swobodą, że wychodzę z domu idę na Sinsa i mam wszystkiego pod dostatkiem ;D

      Usuń
  6. Woda z czystka wygląda interesująco i mam nadzieję, że jak najszybciej ją dopadnę. Z delikatnych kosmetyków do oczyszczania i do tego koreańskich mogę CI z całego serca polecić piankę do mycia twarzy Missha Refreshing Cleansing Foam. Jest cudowna, nie podrażnia i nie ściąga. Z polskich kosmetyków mogę polecić ujędrniające mydło Sylveco, którego aktualnie używam- idealne nawet do suchej skóry (tylko nie można przesadzić z ilością) i pięknie pachnie.

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromną konkurencją hydrolatu z czystka jest właśnie woda różana, ale ja skusiłam się jako pierwsza na czystka ;D Uważaj na zapach! Jest dość intensywny, ale idzie się przyzwyczaić, jeśli działanie jest widoczne na twarzy ;)
      Dzięki za polecenia! Przy następnej wizycie w Polsce sprawdzę może to mydło.

      Usuń
  7. Akurat robiłam zamówienie na minti ;) W końcu zdecydowałam się na paletkę cieni Nabla Dreamy ;) Mam też kilka produktów marki Buna, ale jeszcze nie używam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zamawiałaś już coś wcześniej z Minti? Ja nie wiem jak to się stało, ale dopiero niedawno odkryłam ten sklep ! ;D
      Nowa paletka cieni to zawsze dobra sprawa, ale u mnie one bardzo powoli schodzą. Mam kilka najczęściej używanych kolorów i męczę je bardzo długo;D

      Usuń
  8. Ciekawa propozycja te Mintishop.
    Musze zobaczyć.
    Ja uwielbiam markę Vianka o której wspomniałaś :)

    Pozdrawiam kochana!
    Weronika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie! Sama odkryłam dopiero niedawno ten sklep Minti i mają naprawdę super asortyment.
      Vianek i Sylveco to moje ulubione polskie marki <3

      Usuń
  9. Rumianek i aloes cenie sobie w składzie kosmetycznym. Jeżeli już te dwa składniki ma dany produkt (w sensie któryś z nich) to na pewno będzie to produkt, który kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja właśnie jakoś nigdy nie miałam nic z aloesem ;D Teraz mam balsam i spisuje się nieźle. Niedługo będzie czas na coś z aloesem do twarzy ;)

      Usuń
  10. Z tych kosmetyków serum najchętniej bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum to jedno z moich ulubieńców! <3 Gorąco polecam !

      Usuń
  11. Uwielbiam naturalne kosmetyki! Firma Vianek, Sylveco i Orientana to moje faworyty ;) ta ostatnia ma super kosmetyki, polecam Ci wypróbować! * kremy z orientany albo Vianka są przecudowne *Co do twojego postu to nie stosowałam żadnej rzeczy z wymienionych, ale wypróbowałam wodę do twarzy ;) Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z olei muszę właśnie wypróbować kremy , bo zapoznałam się tylko z małymi próbkami i faktycznie spodobały mi się. Musze tylko najpierw wykorzystać swoje koreańskie zapasy, na które póki co nie narzekam ;D
      Wodę z czystka jak najbardziej polecam!

      Usuń
  12. Serum z Biolaven chcę wypróbować, ale na razie mam za duże zapasy, więc go nie kupię. :D
    Co do oczyszczania twarzy - może wypróbuj piankę do mycia twarzy? Fajna jest chociażby z Baikal Herbals

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum koniecznie! Musi doczekać się w kolejce i naprawdę warto ;)
      Do mycia twarzy właśnie kilka dni temu kupiłam sobie piankę z The Body Shop, a podczas wizyty w Polsce z pewnością zaopatrzę się w jakąś piankę o bardziej naturalnym składzie. Dziękuję bardzo za polecenie! ;)

      Usuń
  13. Z Biolaven miałam krem na noc i to serum co Ty i byłam bardzo zadowolona, zapach bardzo mi się podobał, a co do działania co skóra była taka delikatna po tym zestawie :)
    Też jestem fanka firmy Vianek, moja skóra bardzo lubi szczególnie produkty do mycia twarzy z ich oferty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dla mnie zapach Sylveco byl nie do przezycia. Mam dreszcze na sama mysl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh biedna! Zapach nie jest przyjemny, ale przy myciu mi nie przeszkadza zupełnie ;d

      Usuń
  15. Z tych kosmetyków najchętniej wypróbowałabym serum. Myślę, że ten produkt przydał by mi się najbardziej. Chociaż balsam do ciała Buna tez może byc ciekawy, jak dla mnie głównie ze względu na aloes.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serum musisz koniecznie spróbować! <3 Sama czaiłam się na nie długo aż wreszcie złapałam! Nie żałuję <3

      Usuń