Uwielbiamy marzyć. Wyobrażamy sobie
siebie zdobywających trofea, nagle
stajemy się profesjonalnymi fotografami, mieszkamy w domu ze snów, poślubiamy
księcia z bajki i do samej emerytury grzejemy ciepłą i dobrze płatną posadkę.
Uwielbiamy marzyć o podróżach, doświadczeniach, które wywołują gęsią skórkę na
naszych ramionach, momentach, które sprawią, że choć na chwilę przeniesiemy się
do innego świata. Jak wiele z tych marzeń realizujemy? Do jak wielu z nich
szukamy możliwości i planu działania?
Ponad rok temu stworzyłam swoją własną
listę marzeń. Marzyłam o zobaczeniu flamingów, posiadaniu fortepianu w domu,
szkole tańca, podróży na Malediwy i wypiciu wody kokosowej prosto z kokosa,
oczywiście na plaży. Listę tą nazwałam Wish List to do in life i możecie
zobaczyć ją razem z sesją zdjęciową tutaj --> klik. Punkty pełne emocji, dziecięcej
beztroski i dorosłego zapędu. Mnóstwo wiary i optymizmu, że spełnię je
wszystkie już niebawem i wiecie co?
Nawaliłam.
Wam również zdarza się odpuszczać?
Mówić, że nie tym razem, że może w przyszłym roku i że właściwie to pięknie
jest marzyć, ale gorzej ze spełnieniem tego wszystkiego? Też tak macie? Nie
martwcie się, ja też. I Twoja sąsiadka, najlepsza przyjaciółka i
ekspedientka,której uśmiech codziennie oglądasz kupując świeże pieczywo.
Wszyscy z nas pogrzebali jakieś marzenia. Każdy z nas z czegoś zrezygnował,
odłożył w czasie na „niewiadomą przyszłość” przemieniając tym samym marzenie w
znane nigdy.
Mija rok od stworzenia mojej listy
marzeń, a ja nie zrealizowałam nawet połowy punktów. Ba! Nie zrealizowałam
nawet pięciu z nich! Miałam dokładnie dwanaście miesięcy na naukę płynnego
hiszpańskiego, na pływanie nago w morzu czy na spanie pod niebem pełnym gwiazd
i wiecie co?
Nawaliłam.
„Jakże wygodnie jest marzyć, jeśli nie musimy
urzeczywistniać naszych planów!”
–Paulo Coelho „Jedenaście minut”
Jak wygodnie jest siedzieć na kanapie i
marzyć. Sączyć gorącą herbatę lub wino i wyobrażać sobie siebie w najgorętszym
zakamarku świata, na najpiękniejszej plaży Europy. Jak wygodnie jest odkładać
awans, wymarzoną pracę, napisanie książki czy lekcje tańca na „kiedy indziej”.
Marzenia sprawiają, że żyjemy. Żyjemy
pełniej, szczęśliwiej, świadomej. Są przedłużeniem oddechu, falą energii, która
popycha nas w nieznane. Dlaczego ludzie nie spełniają swoich marzeń? Ze
strachu. Co jeśli nie wyjdzie? Co jeśli
nie będzie tak, jak sobie wyobrażałam? Co jeśli zderzę się z bolesnym
rozczarowaniem? O wiele łatwiej jest
zostawić nam wyśnioną wizję w naszych głowach, mieć ją na gorsze momenty i nie
podejmować wielkiego ryzyka. A przecież marzenie to działanie. To zamiana
bierności na aktywność. To tworzenie listy celów do zrealizowania zamiast
kolejnej kostki czekolady pochłoniętej na kanapie. Marzenie to plan działania!
Jutro jest Dzień Marzyciela.Święto tych,
którzy marzą, ale mają też odwagę te marzenia spełniać. Rusz tyłek z kanapy i zacznij spełniać swoje marzenia! Nie
wszystkie z nich wymagają od Ciebie tysiąca złotych na koncie. Na pewno od
dziecka marzysz o czymś, co chciałabyś zrobić! Noc pod namiotem, pływanie nago,
taniec w deszczu lub domek na drzewie. Koloruj swoje życie i nie bój się
spełniać marzeń. Sama biorę się za realizację mojego Wish list to do.
Postanawiam spełniać swoje marzenia. Dołączysz?
SUKIENKA: BONPRIX
BUTY: BONPRIX
KOLCZYKI: BONPRIX
SWETEREK: BONPRIX
:) fajny post - faktycznie łatwiej jest marzyć niż wcielić w czyny - dlatego też ja jestem zwolenniczką planowania. Bo jak już mam konkretnie rozpisane rzeczy, widzę co jeszcze muszę zrobić - wtedy to robi się realne:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Idealny sposób na spełnienie marzeń, przynajmniej niektórych. Ja, nie mając planu spędziłam całe lato, nie wiedząc nawet, że jestem o krok od spełnienia kilku marzeń z listy. ;o Teraz koniecznie to nadrabiam !
UsuńWarto spełniać marzenia, tym bardziej, że zapewne choć kilka z nich nie wymaga ogromnych nakładów pieniędzy, tylko odrobiny dobrej organizacji, czasu i motywacji ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Przecież nie wszystkie marzenia to potrzeba tysiąca złotych na koncie. są marzenia, które nie kosztują nic, a dają mnóstwo raadości i satysfakcji. Idealnie powiedziałaś, że wystarcza tylko dobra organizacja i motywacja ;)
UsuńBardzo dobry wpis, trzeba opuścić swoją strefę komfortu i zrobić pierwszy krok, później już jest łatwiej. W niektórych sprawach mi się udało, w innych nie ale warto próbować :)
OdpowiedzUsuńOpuszczając strefę komfortu rozwijamy się, doświadczamy rzeczy, których nigdy nie spodziewalibyśmy się. ;)
UsuńTrzymam kciuki za Twoje marzenia ! ;)
Piękne zdjęcia! Ja też jestem tą, która niektóre ze swoich marzeń odłożyła na bok, na półkę, gdzie się kurzą. Ale może warto je spisać i zacząć działać? Dołączam więc do Ciebie i od dziś te marzenia niech się staną celami ;)
OdpowiedzUsuńMoje od ponad roku leżały na półce i aż smutno mi się zrobiło, gdy niedawno przeczytałam na nowo listę i zdałam sobie sprawę, że nie zrobiłam nic. Zmotywowałam się tak bardzo, że dzisiaj zaraz po opublikowaniu posta popędziłam spełniać moje kolejne marzenie z listy. Udało się! <3
UsuńŚciskam mocno i życzę spełniania wszystkich marzeń ! ;)
Skąd ja to znam! Odkładnie planów na "lepsze jutro" albo lepszy czas. Ten temat jest mi bardzo dobrze znany. Ludzie nie realizuja marzeń właśnie z powodu strachu. Sama nie raz odłozyłam swoje marzenia na lepsze czasy. Dołączam do Ciebie! Najpierw stworze listę swoich marzeń, a potem chętnie postaram się je zrealizowac.
OdpowiedzUsuńDokładnie! Odkładamy na potem, na inne czasy, tym samym skazując je na pokrycie kurzem i zapomnienie. Cieszę się, że zdecydowałaś się na spełnianie marzeń! Życzę Ci powodzenia w ich realizacji ! ;) Ja sama biorę się do roboty ! ;D
UsuńZdjecia tak piekne, ze nie sposob oderwac wzroku :P
OdpowiedzUsuńAaah! Dziękuję bardzo ! <3
UsuńLudzie nie spełniają swoich marzeń bo boją się wyjść ze swojej strefy komfortu ♥ Mądry temat na post!
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Dokładnie, boją się ryzyka.
UsuńDziękuję! ;)
Ciekawy post ja też mam marzenia ,które odkładam gdzieś na bok należy je realizować. Marzenia spełniam ale jeszcze nie wszystkie. Super zdjęcia pozdrawiam cieplutko A. http://zwariowanaagnes.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNa wszystkie przychodzi odpowiedni czas, nie wszystkie na raz, ale ważne, aby pamiętać o nich i układać plan działania ku ich realizacji ;)
UsuńDużo w tym racji. A szkoda, ludzie mogliby mieć takie piękne życie, gdyby chciało im się ruszyć tyłek i zacząć spełniać marzenia...
OdpowiedzUsuńNiewykorzystane szanse bolą najbardziej ;o Tym samym nie muszą być to marzenia, które wymagają ogromnego nakładu pieniędzy. Czasem najmniejsze rzeczy mogą okazać się spełnieniem naszych marzeń, wystarczy tylko po nie sięgnąć ;)
UsuńZdjęcia- mistrzostwo świata. Jakby tu jeszcze popływać nago w tym roku???
OdpowiedzUsuńDziękuję! ;) Zasługa mojego narzeczonego ;D
UsuńZ tym pływaniem nago dobrze proszę przemyśleć! Sama myślę gdzie i kiedy odpowiednia pora, ale na liście marzeń jest i muszę tego posmakować ;D
Pozdrawiam serdecznie ;)
Ja zawsze mówię, że marzenia to tylko marzenia, ale marzenia z datą realizacji to już plany. I właśnie w plany należy zmieniać marzenia. Oczywiście nie wszystkie na raz, bo warto mieć marzenia :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Pięknie jest marzyć, ale warto robić plany tych marzeń, urzeczywistniać je i robić miejsce na kolejne ! ;)
UsuńŁatwiej jest narzekać, niż walczyć o marzenia - smutne, ale prawdziwe;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale przecież walcząc o marzenia walczymy o samych siebie, o nasz rozwój i nasze szczęście ;) Dlatego warto, warto, warto! ;)
UsuńLudzie nie spełniają swoich marzeń bo im się po prostu nie chce.
OdpowiedzUsuńNie pamiętam gdzie to usłyszałam (przeczytałam) jeśli spełnisz wszystkie swoje marzenia nie będziesz miał już o czym marzyć ;)
OdpowiedzUsuńPowoli do przodu i każde marzenie można spełnić :)
Pozdrawiam
Zawsze jest o czym marzyć! ;) Jeśli spełniamy marzenia, robimy miejsce na kolejne, nowe doznania ;)
Usuńja mam marzenia, ale takie, które spokojnie mogę przekształcić w cele, a potem w małe i duże sukcesy :) moim marzeniem jest szpagat, więc ćwiczę, staram się i próbuję ;)
OdpowiedzUsuń