Po raz kolejny staję z walizką przed
tablicą odlotów, skanując wzrokiem dziesiątki cyferek i liter. Jest piątek, co
można poznać po wzmożonym ruchu na lotnisku. Szczęśliwe pary wpatrzone w
siebie, całują się co chwila. Z pewnością czeka je wymarzona podróż i wakacje.
Czasem próbuję zgadnąć dokąd wybierają się i na jaką formę wypoczynku. Typowych
turystów lub wprawionych podróżników poznaję od razu. Swobodnie siedzą sobie w
kawiarence, popijając kawę i zdaje się zupełnie nie przejmują się coraz to nowszymi
komunikatami, dobiegającymi z głośników. Wyczuwam ich pewność siebie, na
lotnisku czują się jak w domu. Zmieszana zauważam, że chyba sama należę do tej
grupy. Lotnisko w Porto znam jak własną kieszeń. Ba, lepiej! W kieszeniach
zawsze odnajduję niewiadomego pochodzenia paragony, bilety i mini notatki.
Lotnisko w Portugalii to chyba moja codzienność. Wiem, gdzie robią najlepszą
pizzę, gdzie mogę wypić ulubioną kawę i w którym sklepiku są najtańsze i
najzdrowsze przekąski. Intuicyjnie wyczuwam kiedy będzie opóźniony lot, co w
moim przypadku zdarza się bardzo często, oraz do którego wejścia muszę się
udać. Mogłabym nazwać to miejsce swoim drugim domem, ale przecież dom to nie
tylko miejsce, które znamy na wylot. To raczej miejsce, którego mapa odciśnięta
jest w naszym sercu.
W moim sercu odciśnięta jest
mapa Hiszpanii.
To mój dom. To na
dźwięk tego języka uśmiecham się szeroko. To te krajobrazy przyspieszają bicie
mojego serca. To tutaj czuję się idealnie, jak w żadnym innym zakątku na
świecie.
Wierzę, że każdy z nas ma swoje
przeznaczone miejsce na ziemi. Jedni nie muszą wcale szukać. Kochają dom, w
którym urodzili się, wychowali i nie pragną niczego więcej jak budować swoje
życie właśnie tam. Inni pakują się w jedną małą walizkę i wyruszają na poszukiwania.
Bardzo często okazuje się, że to, co próbowali znaleźć na drugim krańca świata,
mieli tuż obok, na wyciągnięcie ręki. Pozostali czują się zagubieni i być może
nie poświęcają wystarczająco dużo uwagi myślom, gdzie właściwie jest ich
miejsce. Dzisiaj opowiem Ci, jak znalazłam swoje miejsce na ziemi. Być może
moja historia zainspiruje Cię do głębokich poszukiwań lub refleksji nad tym, gdzie jest Twoje miejsce na Ziemi.
Niewątpliwie Hiszpania była pisana mi
już od nastoletnich lat. Po raz pierwszy przyleciałam do Barcelony razem z
mamą. Stawiałam swoje pierwsze kroki, nieświadoma jeszcze tego, co przyniesie
mi przyszłość. Ta zaskoczyła mnie niewyobrażalnie, bo niecałe dwa lata później
poznałam Hiszpana, który przewrócił mój świat do góry nogami. Przyznaję
skrycie, że zawsze miałam słabość do hiszpańskiej muzyki i latynoskich
telenoweli. Uwielbiałam brzmienie ich języka, wpatrywałam się zaczarowana w
żywą gestykulację Hiszpanów i marzyłam, że kiedyś i moje ciało zostanie
odmrożone. Nie myliłam się. Już od prawie dwóch lat z dumą mówię, że mieszkam w
Hiszpanii, a na samą myśl o tym miejscu na mapie świata robi mi się ciepło na
sercu.
Dlaczego Hiszpania?
Szczęśliwe Teraz i Tu
Żadne miejsce na ziemi nie nauczyło mnie
tak barwnego i spokojnego życia. To właśnie w Hiszpanii zaczęłam żyć wolniej i
dostrzegać najpiękniejsze momenty Teraz i Tu. Zapomniałam co to znaczy spieszyć
się i biec w nieznanym kierunku i ściśniętym gardłem. Tutaj naprawdę liczy się
teraźniejszość. Najcenniejszy jest moment, który łapię Tu i Teraz, to czyni
mnie najszczęśliwszą.
Atmosfera
W powietrzu wyczuwam wyjątkową
atmosferę. Wewnętrzny spokój, pogodny uśmiech obdarowany przechodniom,
poczucie wolności i akceptacji. W Hiszpanii nie czuję się imigrantką, nie czuję
się turystką. Ludzie ciepło przyjmują mnie taką jaka jestem, razem z moim
pochodzeniem, zainteresowaniem, kulturą i moją historią. Hiszpania wolna jest
od agresywnych podziałów i braku tolerancji. Tutaj oddycha się głębiej,
spokojniej i radośniej.
Minimalizm
Oprócz pięknych widoków, które są na
każdym kroku nie potrzeba mi nic więcej do szczęścia. Nie lubię już zakupów,
nie lubię tłocznych miejsc i komercji. Lubię po hiszpańsku, w zwiewnej
sukience, sneakersach lub japonkach w stopach całych w piachu. Lubię z tapas na
stoliku i bez zegarka na ręku z niekończącymi się rozmowami na ustach. Lubię
patrzeć na zachód słońca, słuchać szumu morza i siadać na klifach z własnymi
myślami. To tyle i aż tyle. Więcej nie potrzeba mi do szczęścia. Przesłodki
minimalizm.
Finanse
Zarówno rynek pracy jak i życie w Hiszpanii
nie należy do najłatwiejszych. Ciężko jest znaleźć pracę, a o wynagrodzeniu,
pokrywającym wysokie koszty życia już nie wspomnę. Mimo wszystko Hiszpanie
zdają się być najbogatszymi ludźmi świata. Mają w sobie radość i spokój.
Zadowalają się tym, co mają i dbają o to jak o największy skarb. Podoba mi się
ich wolność. To, że nie przywiązują się tak do rzeczy materialnych jak dom na
wieczny kredyt i nowiuteńkie auto zaparkowane przed garażem tak, żeby zauważył
je sąsiad. Żyją świadomie i skromnie.
Kontakt z naturą
Żadne miejsce na świecie nie uspokaja
mnie bardziej niz zakątki Hiszpanii. Budzi mnie krzyk papug, piję kawę razem z
szumiącymi falami, zanurzam swoje ciało w rześkiej wodzie morskiej i zapominam o
całym świecie. Nie patrzę na zegarek, kiedy wybiegam z psem na spacer, gubię
się w dzikiej tropikalnej roślinności, wsłuchuję się w odgłosy natury i w pełni
czuję się sobą. Słyszę swoje myśli, odczytuję sygnały, jakie wysyła mi moje
ciało, a wewnętrzny spokój mieszkający w moim sercu podpowiada mi, że to tutaj.
To tutaj jest mój dom. Miejsce, którego
mapę odciśniętą mam w sercu.
Czy masz swoje
miejsce na ziemi? A może jesteś w trakcie poszukiwań? Podziel się tym ze mną w
komentarzu!
Całuję z mojego miejsca na ziemi,
Paulina G
Lifestyle
To zupełnie inaczej niż u mnie. Kocham Włochy - ich klimat, jedzenie, architekturę i... Mam iście włoskie podejście do życia, bo staram się chwytać dzień i żyję chwilą :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniałe! Włochy bardzo mi się podobają, ale chyba nie byłby to kraj, gdzie chciałabym mieszkać na stałe. Jakkolwiek za najpyszniejszą pizzę na świecie i lody- uwielbiam ! <3
Usuńja akurat bardzo dobrze czuję się tu, gdzie jestem, ale - tak jak piszesz - każdy musi znaleźc takie swoje miejsce na ziemi :)
OdpowiedzUsuńDokładnie ;) To bardzo ważne, aby czuć się dobrze w miejscu, w którym obecnie jesteśmy.
UsuńJa kocham Polskę.. to jest moje miejsce na ziemi. Mimo wielu wad. Mimo wielu zagrożeń, które świadomy człowiek widzi, nie wyobrażam sobie żyć gdzie indziej.
OdpowiedzUsuńPolska ma wiele do zaoferowania! <3 Każdy kraj, każde miejsce na ziemi ma jakieś wady zagrożenia, ale w serduchu zawsze tkwi to COŚ, co ostatecznie wpływa na naszą decyzję o pozostaniu w danym miejscu. Ty kochana wiem, że Polskę kochasz, czuć to w Twoich postach i na Twoim Instagramie. Taka postawa jest super ! ;)
UsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Hiszpania, a może Hiszpanie to naprawdę przyjaźni ludzie. Ja jeszcze szukam swojego miejsca. Wg, śliczna sukienka ;).
OdpowiedzUsuńHiszpanie mają wyjątkowo ciepłe usposobienie ;)
UsuńDziękuję bardzo !
Ja od dziecka wiedziałam, że moim miejscem na ziemi jest Poznań, dlatego wyjeżdżając z domu od razu swoje kroki skierowałam tu. Nie wiem, może źle zrobiłam, może powinnam była spróbować innych miejsc, żeby utwierdzić się w tym przekonaniu, pomieszkać gdzieś indziej dłużej niż tydzień... Zawsze jednak do Poznania wracam z przyjemnością i z tęsknotą :)
OdpowiedzUsuńTo wspaniale wiedzieć i czuć już od początku, ze to właśnie TO miejsce ;) Czasem nie trzeba sprawdzać i przekonywać się... zwyczajnie to wiemy i czujemy całą sobą <3
UsuńZadałaś ciekawe pytanie. Moje miejsce na ziemi...wydawać by się mogło, że je już odnalazłam. Lecz...czy naprawdę?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Mam nadzieje, ze Hiszpania bedzie rowniez moim domem - przynajmniej przez jakis czas ;)
OdpowiedzUsuń