26.03.2017

Dlaczego kocham Azję?



       Gdy kilka lat temu przyszłoby mi wymienić pierwsze skojarzenia o Azji moja odpowiedź błyskawicznie sprowadziłaby się do ryżu, skośnych oczu i ludzi pracujących jak maszyny. Dzisiaj, po tak wielu latach pomieszkiwania na Dalekim Wschodzie z uśmiechem na twarzy odpowiadam: Tropikalny raj, wyjątkowi ludzie i bezustanny głód odkrywania.

       Myśl o pakowaniu walizki za niespełna 3 tygodnie napawa mnie smutkiem. Nadchodzi czas pożegnania się z Azją na dalsze miesiące, a może nawet lata. Ten kontynent podarował mi wyjątkowy prezent i wiele magicznych momentów. Wzbogaciłam swoją wiedzę, odkrywałam kraj za krajem i zgłębiałam tajniki życia codziennego mieszkańców. Pokochałam Azję za dawkę adrenaliny, wieczne zaskoczenie, a tym samym uczucie błogiego spokoju i bezpieczeństwa.







Czym Azja podbiła moje serce?  

         


       Wolność i beztroska

       Gdy pierwszy raz stanęłam na azjatyckiej ziemi miałam zaledwie 17 lat! Poznawałam każdy zakątek ostrożnie i z rozwagą, jednak już wtedy czułam, że Azja to miejsce wyjątkowo bezpieczne. Pomocni i życzliwi ludzie dookoła, mniejsza agresja między nimi i dziwna energia popychająca ku całkowitemu zaufaniu. Wiele razy spotykałam na swojej drodze ludzi, którzy byli skłonni rzucić swoje obecne zajęcia, aby bezpiecznie doprowadzić mnie pod adres, który szukam, wyjmowali swoje gadżeciarskie telefony, siląc się na jak najlepszą pomoc. Bardzo często wdawali się w przyjacielską pogawędkę, mimo zerowej znajomości języka angielskiego.






       Wielu Azjatów wydaje się być zbyt dziecinna, uwielbiają oglądać kreskówki, w swoich różowych torebkach noszą kosmetyki z motywem Hello Kitty, natomiast wszystko co w kokardki, kwiatki i serduszka to totalne must have nawet dla dorosłych kobiet. Powiem Wam, że urzeka mnie to. Urzeka mnie ich dziecięce spojrzenie na świat. Beztroska o tym, czy mając 25 lat powinny zachowywać się dojrzalej, czy nadal mogą pozwolić sobie na kokardę myszki Miki na głowie. Dziecięca wolność!

 
       Tolerancja

       Biała, wysoka, a do tego niemówiąca w ich języku – to ja ja w oczach Azjatów. Cudzoziemka na ich terenie. Mimo to spotykam się z ogromnym szacunkiem, tolerancją i akceptacją. Nikt nie zabija mnie spojrzeniem za to, że czasem nie znam podstawowych zwrotów po chińsku, koreańsku, indonezyjsku itd. Nie robią wymówek, gdy popełniam faux pau przy stole, nie znając panujących tradycji i zwyczajów.








       Klimat

       Bezustanne upały, brak wytchnienia od gorąca nawet nocą, a jedyne co ratuje to klimatyzacja. Krople potu, zwiększone pragnienie i fala gorąca, uderzająca od asfaltu... Nie, nie przeszkadza mi to. Kocham lato, słońce i gorąco! Świetnie znoszę temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza, a lejący się z nieba skwar stwarza klimat tropikalnej przygody.

       Przeważnie podczas życia w Azji  moja garderoba składa się tylko i wyłącznie z sukienek i szortów. Co za ulga! Jedynym minusem jest fakt, że Azjaci nie lubią opalonej skóry. Wszędzie smarują się kremem przeciwsłonecznym, a ich ochroną na nawet najmniejszy promyk słońca są parasolki.






       Ceny

       Pomijając Singapur, Koreę i Japonię, Azja jest tania! Jedzenie, podróże, taksówki, różnego rodzaju atrakcje są dostępne dla większości portfeli. Dalej chyba nie muszę wyjaśniać, że poprzez to możliwości zwiedzania i odkrywania znacznie wzrastają.



      Kuchnia

       O tym, co lądowało na moim talerzu przez ostatnie lata opowiadałam Wam tutaj. Wiele potraw do dzisiaj omijam szerokim łukiem, jednak kilka smaków stało się moim uzależnieniem.  Na moją krzywdę większość z nich smakuje zupełnie inaczej poza Azją, co tylko spotęguje moją tęsknotę po opuszczeniu tego kontynentu. 




       Street food

       Podążając tropem kuchni to oczarował mnie zupełnie azjatycki street food. Budki, stragany czy małe busy, w których ludzie zwyczajnie gotują na ulicy. Lokalne jedzenie i tradycyjne przekąski kuszą swoim smakiem i zapachem. Idealny sposób na zapoznanie się z kuchnią danego kraju. Większość z nich jest zupełnie bezpieczna, higieniczna i legalna, więc nie ma się czym obawiać!

       Jednym z moim ulubionych przystanków były stoły uginające się od świeżych owoców. Jedno małe zamówienie, a kilka sekund później dało się słyszeć odgłos pracującej sokowirówki. Zanim się nie obejrzałam w mojej ręce trzymałam już świeży sok z kawałkami lodu, tak na upalne dni.


       Owoce

       Wybaczcie, jeśli zbyt długo opowiadam o jedzeniu. Nic nie poradzę na to, że kocham jeść, a kuchnia Dalekiego  Wschodu tylko mi w tym sprzyja. Owoce! Istny raj w Azji! To własnie tutaj poznałam prawdziwe smaki owoców, inna konsystencja bananów, słodycz mango, zdezorientowanie po durianie, czy rozkosz podczas jedzenia liczi, ananasa, dragona lub picia wody prosto z kokosa... Wymieniać można w nieskończoność.




       Kreatywność i intrygujące tradycje

       Mam wrażenie, że na każdym kroku ciągle odkrywam coś nowego.  Świątynie, które wyrastają nagle między ścianami nowoczesnych wieżowców, bogata tradycja, którą poznaję z szeroko otwartą buzią. Azja nigdy nie wydawała mi się nudna! Zaskakujące fakty o życiu codziennym mieszkańców, sprawiają, że mimo monotonnych dni w stolicach państw czuję, że przeżywam jedną z największych przygód życia.



      
           Zdaję sobie sprawę, że świat jest ogromny, a najmniejsze zakątki na kuli ziemskiej tylko czekają do odkrycia. Wiem, że tropikalne wyspy kuszą perfekcją, europejskie stolice miasta zapraszają swoją architekturą, a wielkie aglomeracje Nowego Jorku nie mogą doczekać się na kolejne zdjęcia wykonane przez turystów. Następne miesiące i lata będę pochłaniała zachodnią część świata i już czuję dreszczyk emocji, lecz zawsze będę wracała z wielkim sentymentem do Azji. Miejsca, gdzie stawiałam pierwsze kroki jako modelka, kształtowałam swój charakter i odkrywałam zupełnie inną kulturę, ucząc się najlepszego.

        Dziękuję kochana Azjo, za podarowanie mi tak drogocennych prezentów!



Koniecznie powiedz mi co Ciebie intryguje w Azji!
A może jest inne miejsce na świecie, które zauroczyło Cię swoją wyjątkowością?

Podziel się tym w komentarzach!



35 komentarzy:

  1. Jeszcze tam wrócisz! :) świetny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo interesujący wpis, ja Azją się aż tak bardzo nie interesuję, ale przyznam, że chciałabym tam chociaż raz w życiu polecieć, zwiedzić piękne miejsca ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopóki tam nie poleciałam również nie interesowałam się tym kontynentem jakoś szczególnie aż do momentu, gdy moja noga stanęła tam po raz pierwszy. Zakochałam się! <3

      Usuń
  3. Parę postów o Azji mnie ominęło, ale mam nadzieję, że to nadrobię, bo ja też lubię Azję, choć nigdy w niej nie byłam, interesuje mnie ten kontynent i mam nadzieję, że kiedyś ją odwiedzę. Ja akurat chciałabym spróbować jedzenie i po prostu zetknąć się z tamtejszą kulturą, a jak owoce zupełnie inaczej smakują (o czym nie wiedziałam), to tym lepiej! Jedyny minus jak dla mnie to upały. 30 stopni i więcej to zdecydowanie dla mnie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz.. z mojego puntu widzenia to kompletny odlot. Ja w swoich podróżach ograniczyłam się do Europy.. ale wiesz co? Zawsze z ulga wracałam do Polski, którą uważam za najpiękniejszy kraj na świecie. Taki to ze mnie podróżnik. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska jest przepiękna! <3 Za każdym razem, gdy tylko wracam do domu nie mogę się napatrzeć. Piękne równe tereny, ogromna ilość bujnych lasów, świeże powietrze i polska zdrowa kuchnia ! oooh <3

      Usuń
  5. Baardzo chciałabym pojechać do Azji, zanim odkryłam twojego bloga jakoś nie miałam chęci tam pojechać, ale poprzez czytanie twoich postów nabrałam wieeelkiej ochoty!
    To świetne, że Azjaci mają takie dziecinne podejście do świata i te ich wszystkie przesłodkie gadżety ;) Dzięki twojej pracy możesz odkrywać wiele miejsc, to jest właśnie cudowne. Dlatego bardzo dobrze że podróżujesz i zwiedzasz :D Czekam na dalsze posty z zachodniej półkuli :*

    OdpowiedzUsuń
  6. I to jest post dzięki, któremu przekonam mojego Męża do podbicia Azji :D :D Jedyny problem to taki, że panicznie boi się latac, więc podróż 12 godzinna nie napawa go optymizmem:(...ale trwa dzielnie w samolocie :D
    Przynajmniej nadłużej do tej pory lecieliśmy 6-7 godzin :P

    Pozdrawiam :D
    Jagoda z mrsblueberry3.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przygoda życia, więc gorąco polecam!
      Za lataniem również nie przepadam, ale doświadczenie, widoki i atrakcje na pewno wynagrodzą stres związany z lotem. Trzymam kciuki za przekonanie męża! ;)

      Usuń
  7. Czekam na kolejne posty z niecierpliwościa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście już niedługo nowy wpis. Posty pojawiają się przeważnie co 4 dni ;)

      Usuń
  8. Ciekawy wpis widać, że przy jego redagowaniu miałaś wiele frajdy, a sama Azja zagościła Ci w duszy na zawsze :)
    Piękny niesamowicie różnorodny kulturowo kraj z niezwykłym klimatem. Z azjatyckich krajów na zawsze pokochałam Laos, indie i Japonie. Z pewnością jeszcze nie raz tam wrócisz podobnie jak i ja :)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że przy tworzeniu tego postu bawiłam się świetnie. Wyciągałam stare zdjęcia i wspomnienia. ;)
      Akurat w tych trzech krajach nie byłam, ale świetnie rozumiem o czym mówisz. Takie kraje na zawsze zapadają w sercach i robi się wszystko, aby do nich wrócić. Ja bezustannie mogłabym wracać do Taipei i to miejsce nigdy mi się nie nudzi ;D

      Usuń
  9. Gdybym miała możliwość to zabrałabym tam swojego chłopa - on ma fioła na punkcie Azji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspaniałe miejsce i ciekawy wpis!
    Pozdrawiam!:))

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  11. No i straciłam internet dodając komentarz...:P Dzięki tobie naprawdę nabrałam ochoty na wycieczkę do Azji, a nigdy wcześniej mnie tam specjalnie nie ciągnęło! Inna kultura, piękne miejsca... No i chociażby dla tych owoców! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zła siła wyłącza internety przy komentowaniu mojego bloga ;o ;D
      Azję warto odwiedzić właśnie z powodu jej inności. Orientalne smaki, intrygująca kultura i te owoce! <3

      Usuń
  12. Ale mnie zachęciłaś do odwiedzenia w przyszłości Azji! Wszystko pięknie opisane i cudowne zdjęcia, na których widać, że kochasz to miejsce i podróżowanie :) Aż miło popatrzeć :) Również kocham wysoką temperaturę i nigdy na nią nie narzekam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam w klubie ciepłolubnych ;D
      Cieszę się, że mogłam tak czytelnie przelać moje doświadczenia i uczucia związane z Azją. Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będziesz mogła odwiedzić ten kontynent ;)

      Usuń
  13. ... a ja myślałam, że Azja jest droga. Wyprowadziłaś mnie z błędu. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zaplanować wycieczkę na ten kontynent :) Byłoby rewelacyjnie :)
    Ach te podróże, małe i duże :) Zawsze człowieka ubogacą.
    Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość krajów azjatyckich jest tania. Do najdroższych należy Singapur, Japonia, Korea Południowa. Reszta jest dość znośna dla portfela. ;)

      Usuń
  14. Moim marzeniem jest wyjazd do Tajlandii, pracowałam z kilkoma osobami pochodzącymi z tego kraju i są to najbardziej sympatyczni, ciepli i przyjaźni ludzie jakich znam. Do tego ta kuchnia, widoki i masaże za grosze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim marzeniem jest odkrycie kilku tajlandzkich wysp. Kultura, kuchnia, a także atrakcje dla turystów oferują mnóstwo wrażeń i przygód. Niestety nigdy nie poznałam Tajlandczyków.

      Usuń
  15. Chciałabym tam kiedyś pojechać :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. O Azji i Ameryce Południowej marzę od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zdecydowanie podpisuję się rencami i nogami pod wszystkim, co napisałaś :) Swiat jest piękny, nic tylko czerpać z niego garściami!
    Ściskam,
    koleżanka po fachu ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! Przeżywać i zapamiętywać najwięcej jak się da!
      Ściskam ! ;)

      Usuń
  18. Jak ja bym chciała się kiedyś wybrać do Azji:) Zazdro:*


    Buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że już wkrótce będziesz mogła odwiedzić Azję ;)

      Usuń
  19. piekne zdjecia!! zazdro wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Dzięki Tobie zaczynam absolutnie zmieniać zdanie o Azji i jestem na siebie zła, że tak rzadko wypytuję Cię o szczegóły i odkrycia podczas podróży! :o Są niesamowite. Mi Azja zawsze kojarzyła się z dziką naturą, nie zawsze pełną higieną i nachalnymi ludźmi. Brzmi strasznie, ale to przeszłość. Im więcej czytam Twoich relacji z Azji, tym bardziej przyjaźnie patrzę na Daleki Wschód.
    Chociaż mimo skojarzeń, zawsze chciałam odwiedzić te rejony, teraz już na dobre Azja zagości na mojej liście MUST SEE! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie kolejne ploty zarezerwowane na marzenie o azjatyckiej przygodzie! Może idealny kierunek w podróż poślubną ? ;)

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego podróże poślubne kojarzą mi się z podróżowaniem w sukni ślubnej??:O whaaat?! :p hahaha
      Tutaj moja wyobraźnia wystrzeliła :p Pomysł jest cudowny i na pewno mój ukochany byłby przeszczęśliwy gdybyśmy taką azjatycką przygodę odbyli ! ;) who knows ;)

      Usuń
    3. Cokolwiek związanego ze słowem "ślub" zawsze będzie kojarzyć się z białą suknią itd.;D Zwiedzanie Azji polecam w typowo letnim i sportowym stylu. Nie wyobrażam sobie ponad 30 stopni upału i sukni ślubnej. O zgrozo! ;D

      Usuń