3.06.2017

Casting w Europie




       Otwieram oczy jeszcze przed budzikiem. Przez okno dobiega mnie hałas uliczny i budzące się do życia wielkie miasto. Pędzące skutery, szum aut, niecierpliwe klaksony i krzyki ludzi. Od czasu do czasu przejeżdża karetka na sygnale lub daje o sobie znać szczekający pies. Paryż budzi się do życia, a razem z nim ja! Zaparzam kawę, sporządzam omlet na słodko i zasiadam przed komputerem. Czasem bloguję, bo właśnie wtedy mój umysł pracuje najlepiej, a czasem zwyczajnie czytam inne artykuły. Poszukuję inspiracji, karmię duszę i spokojnie delektuję się aromatyczną kawą. To jest scenariusz idealnego poranka, gdy uda mi się wstać wcześnie, a grafik pełen castingów nie jest aż tak mocno napięty. Mam czas na wybudzenie się i rozpoczęcie dnia w ulubionym stylu. Jak pięknie jest być rannym ptaszkiem!

       Inaczej ma się sytuacja, gdy zaraz po przebudzeniu zmuszona jestem do natychmiastowego przestawienia się na tryb aktywny. Analizuję listę czekających na mnie zadań, zagubiona poszukuję na mapie miejsc spotkań i nerwowo kalkuluję, czy tego dnia uda mi się zjeść obiad? O zgrozo! Właśnie te dni wypełnione są po brzegi castingami.




    
       Ci, którzy są ze mną od początku zapewne pamiętają wycieczkę na azjatycki casting. Zabrałam Was wtedy na rozmowę kwalifikacyjną, odsłoniłam kilka tajemnic z życia modelek i pokazałam cząstkę świata mody za kulisami. W celu uzupełnienia informacji na temat czy castingi są płatne, jak wygląda takie spotkanie i co najlepiej na siebie włożyć odsyłam Was do artykułu -> Zabieram Was na casting w Azji. Dzisiaj czas na zabiegany maraton w Europie!

         Tutaj rzeczy mają się inaczej. W Europie mogę pożegnać się z troskliwym kierowcą, który wozi mnie od drzwi do drzwi, przy okazji rozdając mi słodkości. O nie! Tutaj muszę zatroszczyć się o wszystko sama. Ogarniam mapę (dzięki Bogu nowoczesne smartphon’y ogarniają połowę rzeczy za mnie), kupuję bilety lub wyrabiam kartę miejską, organizuję dzień tak, aby zdążyć na każde spotkanie, a tym samym nie chodzić cały dzień głodna. Ta strona ma również swoje plusy, ponieważ sama decyduję którą ścieżką iść. Mogę pomiędzy castingami zjeść obiad w wybranej przeze mnie knajpie, odwiedzić wieżę Eiffla lub zwyczajnie zgubić się między uliczkami i odkryć prawdziwą duszę miasta.
 Ale! Od początku!


Szybka kawa na drogę i ruszamy! Castingi czekają!


                                                                                                                                     

Mam casting!


       Informacje o poszczególnych castingach dostaję zawsze wieczorem, dzień przed. (Ważna informacja dla tych,którzy z dziwną miną patrzą na mnie, gdy w południe oznajmiam, że nie znam swojego grafiku na kolejny dzień). A więc każdego wieczoru wskakuje do mojej skrzynki pocztowej e-mail od agencji z listą spotkań. Mapa, zegarek i notes idą w ruch! Sprawdzam adresy poszczególnych miejsc, nazwy stacji metra, skanuję rozkład uliczek, aby jak najszybciej i na czas dotrzeć na miejsce. Dziennie mogę mieć tylko jeden casting, ale w zabieganym sezonie może zdarzyć się osiem, a nawet dziesięć. Znajomość miasta, szybkie ruchy oraz umiejętność organizacji są niezbędne do przetrwania!

Dress code



       Strój prawdę Ci powie. Taka zasada sprawdza się również na castingu. Jakby nie było codziennie spotykam wielu sławnych projektantów mody, którzy zwracają ogromną uwagę na ubiór i styl. Przeważnie stawiam na prostą elegancję, czarną marynarkę, koszulę i szpilki. Nie żałuję sobie również zakładania szortów, czy luźnych kurtek jeansowych, tak ubrane modelki również można spotkać. Osobiście stawiam na klasykę i czuję się lepiej w eleganckich kreacjach.

       Zdarza się, że projektant zaznacza co modelka ma na siebie włożyć, przychodząc na jego casting. Może to być elegancka sukienka,jeansowe szorty czy coś mega fashion (burza mózgów i zdaję się na blogi modowe) . Cyrk zaczyna się wtedy, gdy w jednym dniu mam pięć castingów, a każdy projektant życzy sobie zobaczyć mnie w jeansowych szortach, sukience lub dla odmiany bikini. Witaj walizko całe moje życie!




Casting właśnie się zaczął!



      Gdy już uporam się z wyborem odpowiedniej kreacji, znajdę adres i dotrę, daj Boże, na czas... zaczyna się casting. Jak wspominałam -> tutaj takie spotkania w Azji należą do łatwych, ponieważ towarzyszy mi na nich mój osobisty manager. Tłumaczy język, przedstawia mnie, odpowiada na wszelkie pytania i ustala szczegóły pracy. W Europie zdana jestem sama na siebie. Prezentuję swoją książkę ze zdjęciami, wdaję się w rozmowę z projektantem i opowiadam o własnych doświadczeniach. Bardzo często przymierzam ubrania z danej kolekcji lub zwyczajnie chodzę na szpilkach tak, jak robią to modelki na wybiegu. Przeważnie na swoją kolej trzeba się naczekać. Są niekończące się schodami kolejki na drugie piętro, gdzie setka długonogich pięknych dziewczyn oczekuje na swoją szansę i własne pięć minut. Mam szczęście, jeśli miejsce, w którym odbywa się casting jest puste i nie muszę spędzać kolejnych godzin w kolejkach.




Uwaga! Wchodzę!



       Po wejściu do pracowni projektanta lub zwyczajnie do jego biura zazwyczaj rozmowa zaczyna się od podania imienia oraz kraju pochodzenia. Bardzo często wywiązuje się luźna pogawędka na temat pogody, miłości do Paryża lub dla bardziej wtajemniczonych kila komentarzy o nadchodzącej kolekcji. Projektant z uwagą studiuje rysy twarzy modelki, sprawdza jej mimikę oraz to jak się porusza. Bardzo dużą rolę odgrywa również portfolio i doświadczenie dziewczyny. No cóż... Konkurencja jest spora.

       W zależności od tego na co jest dany casting, trwa on nie więcej niż 30 min. Po takim spotkaniu zazwyczaj wychodzi się otępiałym. Wszyscy są dla siebie przemili aż czasem nienaturalni, można oberwać kilka kąśliwych uwag na temat swojego wyglądu lub dla odmiany wyjść cała w skowronkach, bo ktoś potraktował Cie jak gwiazdę albo przynajmniej jak człowieka... O życiu i relacjach w świecie modelingu z chęcią pokusiłabym się na następny temat na Paulina G Lifestyle. Dajcie mi tylko znać o czym najchętniej poczytalibyście, bo ja osobiście mam dla Was setki historii nie z tego świata.

Wyprawka na cały dzień w plecaku, portfolio pod pachą (tego akurat dnia mój ukochany chłopak dźwigał za mnie stosy zdjęć) i oko w oko z projektantem!



       Kolejne dni lub tygodnie czekam na odpowiedź czy dana sesja zdjęciowa odbędzie się wraz z modelką w roli głównej, czy też muszę chodzić na kolejne castingi, i kolejne, i kolejne też...

       Dopijam kawę z mojego ulubionego kubka i biegnę na odkrywanie Paryża. W końcu dzisiaj wolna sobota. Łapcie mnie na instagramie i na Facebook'u .


Miłego weekendu! 


42 komentarze:

  1. bardzo ciekawy post ! :) Mnie jeszcze interesuje jak jest z makijażem - lepiej być naturalnym jak na polaroidach, czy jednak lekki make-up jest wskazany.
    I z chęcią przeczytałabym o tych gorszych chwilach, kiedy właśnie traktują cię źle - miałaś sporo takich sytuacji?

    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Makijaż na castingu w Europie jak najbardziej naturalny - podkład, tusz do rzęs i jakaś bezbarwna pomadka. Użycie eyeliner'a to już "mocniejszy make up" i głównie w Paryżu nie jest mile widziany. Czysta natura! ;)
      Jasne, że zdarzały się sytuacje, kiedy stawałam jak wryta, nie mając nawet zielonego pojęcia co odpowiedzieć. Postaram się sklecić kilka takich historyjek w jakiś post! Dzięki za pomysł! ;)

      Usuń
  2. Myślałam, że życie modelki jest nudne i .. ciagle w pracy, ale tutaj w sumie niesie ze sobą bardzo sporo aktywności jak i emocji. A jak jest z Tobą, udaje Ci się dostać na castingi czy zdarza się, że czasami chodzisz na kolejne, kolejne i kolejne? Masz okazję poznawać świat i to jest piękne ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życie modelki raczej do nudnych nie należy, aczkolwiek kwestia upodobań ;D Wiąże się z tym sporo nerwów, organizowania, podróży itd. Ze mną bywa różnie- w Azji przeważnie każdego dnia mam sesje zdjęciowe, a Paryż... no cóż jest miejscem, które dużo wymaga. Jakkolwiek nie jest źle! W podsumowaniu czerwca wyjaśnię w jakich projektach udało mi się wziąć udział. ;)

      Usuń
  3. Ach... nie zazdroszczę. Nie potrafiłabym tak żyć w biegu i wcale nie tęsknię za takim życiem... Owszem, ma ono wiele zalet, ale wolę jednak swój spokój prowincjonalnego miasteczka, spokojną pracę na etacie i kawę pitą przy drewnianym stole na ogródku:) Miłego weekendu!

    http://przystanek-klodzko.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój opis brzmi jak życie z obrazka. Powiem Ci, że ja też mam na takie życie ochotę! Daję sobie jeszcze trochę czasu i również powoli będę już osiadać. Życie modelki jest fascynujące i pełne przygód, ale czasem brakuje zwyczajnego i ustatkowanego życia. ;)
      Pozdrawiam !

      Usuń
  4. Ale intensywne życie, super! Koniecznie napisz o nieludzkich zachowaniach na castingach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów ;D Postaram się coś zmontować ;)

      Usuń
  5. Mam jakis taki niedosyt... poprosze więcej i więcej!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co dokładnie chciałabyś wiedzieć ? ;)
      Z pewnością nie zaprzestanę na tym poście i naskrobię więcej artykułów z serii Modeling. Cierpliwości!
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. Jestem bardzo ciekawa jak taki casting wygląda "na żywo" krok po kroku.
    Lubię przygody i chciałabym móc to podpatrzeć.
    Masz wymarzoną figurę!
    Pozdrowieńka serdeczne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy casting na pewno czymś się różni, zależy również na co jest casting i jaką wizję ma projektant, bo w głównej mierze zależy wszystko od niego. Właśnie podsunęłaś mi pomysł, że fajnie byłoby nagrać taki casting ;D Chociaż nie zawsze mam możliwość. Kto wie! Będę czuwać ;D
      Pozdrawiam ;)

      Usuń
  7. Przyznam, że w castingach w Europie czy w Ameryce się orientuje i historię o tym jak to trzeba szukać na mapie znam m.in. z opowiadań koleżanek, ale o azjatyckich nic a nic nie wiem. Z jednej strony przy każdym castingu masz w sumie przygodę, u mnie w branży nawet jeśli grafik jest niestabilny i człowiek jest przygotowany na ewentualność pt. dostaniesz maila i będzie gra kto się pierwszy złamie. Chociaż z drugiej strony - kurczę też macie loterię pt. kto się bardziej przyjmie, kto komu podpasuje itd. Ale za stylizacje duży plus - na miejscu projektantów już bym Ciebie zatrudniała bo wybierasz bardzo fajne rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam styczności z castingami w Ameryce, ale wydaje mi się, że wyglądają bardzo podobnie do tych w Europie. Każda praca ma swoje gorsze strony i czasem fajnie jest wyjść ze strefy komfortu, żeby poznać siebie bardziej i móc rozwijać się. ;)
      Udanej niedzieli!

      Usuń
  8. 8-9 castingów jednego dnia - ciężko to sobie wyobrazić!

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ciekawa opowiesc. Licze na wiecej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadło Ci do gustu. Na pewno pojawi się więcej podobnych artykułów. ;)

      Usuń
  10. Ciekawe masz pracę muszę przyznać. A jak w perspektywie dłuższego czasu to wygląda? Nie jest takie życie męczące?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem daje mi się we znaki. Mam ochotę na osiedlenie się w jednym miejscu, zorganizowane i spokojne życie z dala od zgiełku wielkich miast. Ale na to przyjdzie czas ! ;)

      Usuń
  11. Weszłam tutaj przypadkiem i jestem pod wrażeniem! Oczywiście zostaję na dłużej, bo to jak najbardziej moja tematyka :)
    Kiedyś sama chciałam robić coś w stronę modelingu, ale niestety nieśmiałość i brak pewności siebie wzięły górę i już raczej mi się nie uda tego przełamać. Trzymam kciuki i życzę powodzenia na kolejne castingi!
    MOJ KANAŁ NA YT
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam ciepło w gronie Czytelników ! ;) Ciesze się, że mój blog przypadł Ci do gustu. Postaram się nie zawieść.
      Ja też jestem nieśmiała (może teraz trochę mniej), ale uwierz mi nad tym da się pracować! Dziękuję serdecznie. Natomiast ja trzymam kciuki za Twoją pewność siebie ! ;*

      Usuń
  12. Miło się czytało, niewiele jest takich blogów, które opisują to całe życie "od tyłu". Ale myśle, że praca jak praca. Tu musisz lecieć na kilka castingów i masz cały dzień zawalony, a w innej sytuacji musiałabyś większość dnia spędzić w np. Korporacji, a później zabierać prace do domu. Ale w każdej pracy zdażają się też dni wolne co mnie chyba najbardziej cieszy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie nie znalazłam dużo blogów na temat życia modelek. Świetnie, że mogę dać coś od siebie swoim Czytelnikom! ;)
      Każda praca ma swoje lepsze i gorsze strony. Kwestia wyborów i tego jaki styl życia preferujemy.

      Usuń
  13. Dobrze czyta się takie wpisy, a i może niedowiarki zrozumieją, że modelka nie ma wcale lekkiego życia usłanego pięknymi ubraniami i komplementami. Znając moją orientację w terenie bardzo szybko zgubiłabym się i pewnie nie dotarła na czas :/ A nienawidzę się spóźniać. Zostanę przy swoich pipetach i przyszłościowej pracy w labo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stres przy dotarciu na miejsce na czas czasem jest i to ogromny, bo oczywiście jeśli spóźnię się na jeden casting to na kolejne również ;D Świetnie, że lubisz swoją pracę! Pipety, laboratorium i odkrywcze eksperymenty. Powodzenia ! ;)

      Usuń
  14. Lubię taki posty i czytam je bardzo chętnie :) więc pisz i pisz. I dodawaj zdjęcia, bo je też lubię podziwiać :) nie wiem czy ja odważyłabym się na takie podróżowanie po świecie i Europie. Podziwiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie, że przypadły Ci do gustu. Tworzę kolejne, bo inspiracji mam co niemiara ! ;)
      Gdybyś zapytała mnie kilka lat temu zapewne odpowiedziałabym to samo: "Nie odważyłabym się"

      Usuń
  15. Chyba bym umarła na takim castingu ze stresu... Chociaż może gdyby to był dla mnie chleb powszedni, tak jak dla Ciebie to bym chodziła jak stara korpomatka na rozmowy kwalifikacyjne :))) Patrzę na fotki i tęsknota za Paryżem wzrasta coraz bardziej!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze castingi jak i sesje zdjęciowe były dla mnie wielką tremą. Teraz widzę, że nie ma się czym stresować i martwić na zapas ;)

      Usuń
  16. Wspaniały sposób na życie, poznawania świata ale też ciężka praca. Ale coś za coś :) Piękna i odważna z Ciebie dziewczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No tak, a ludzie myślą, że modelki tylko pachną i ładnie wyglądają :) Trzeba być przygotowanym psychicznie, bo jak któryś casting z rzędu nie wychodzi, to można się trochę podłamać. Mam nadzieję, że wszystkie Twoje castingi będą szły po Twojej myśli:)
    Chętnie chciałabym poczytać o najbardziej nieprzyjemnych sytuacjach z castingów:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh! Jest sporo mylnych stereotypów, które z pewnością zamierzam wyprostować na blogu ;)
      Dziękuję kochana za doping ! ;)

      Usuń
    2. Każda praca ma swoje lepsze i gorsze strony. Ale faktycznie bycie modelką wymaga sporego dystansu do siebie i do ludzi. Powoli myślę nad takim postem, zobaczymy, czy uda mi się coś uzbierać w logiczną całość. ;)
      Dziękuję za tak ciepłe słowa! ;)

      Usuń
  18. Uwielbiam czytać o Twoim życiu! Jesteś taka pozytywna, pracowita i cudownie piszesz <3

    - mój blog -

    OdpowiedzUsuń
  19. Mega fajnie piszesz i zazdroszczę życia w wielkim świecie!
    A od zawsze chiałaś być modelką? Jak długo to robisz? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że podoba Ci się mój styl pisania. To dla mnie wielki komplement ;)
      Nie. Nigdy nie myślałam o tym, aby zostać modelką. Uwielbiałam sesje zdjęciowe i dobrze czułam się przed kamerą, ale do głowy nie wpadłoby mi, że kiedykolwiek mogłabym zostać prawdziwą modelką. Jestem w tej branży już prawie 5 lat.

      Usuń
  20. Kolejny post, jak kolejny rozdział z dobrej książki :) A mówią, że życie jest nudne, ale to chyba kwestia wyborów i tego, czy spełnia się swoje marzenia czy nie! Powodzenia na castingach! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo łatwo jest popaść w monotonię. Uwierz, że i ja czasem potrafię ponarzekać na nudę w moim życiu ;D Najważniejsze to, aby robić to, co się kocha i jest zgodne z własnymi wartościami. ;)
      Dziękuję ! Życzę Ci miłego dnia! ;*

      Usuń