6.10.2017

Ciekawostki z życia w Hiszpanii



       Roszczę sobie prawa do napisania kolejnej części ciekawostek z życia w Hiszpanii. Poprzedni post cieszył się wielką popularnością i padło wiele pytań oraz komentarzy odnośnie mentalności i przyzwyczajeń Hiszpanów. Jeśli ominęliście pierwszą część tego postu to koniecznie zajrzyjcie tutaj -> Hiszpania Ole! - czyli o zabawnej naturze Hiszpanów i ich irytujących przyzwyczajeniach. A dzisiaj zapraszam na kolejną cześć intrygujących faktów! Gotowi?





1.     Chodzą w butach po domu


      Nie wiem dlaczego wcześniej nie zwróciłam na to tak szczególnej uwagi. Pewnie dlatego, że do tej pory nie zaprzątałam sobie głowy codzienną krzątaniną po domu. Zapomniałam o odkurzaniu i myciu podłóg, a chodzenie w butach po domu odbierałam jako typowy akcent zachodnich kultur. Wygodny i leniwy tym samym. Przy pierwszych próbach zdejmowania obuwia zaraz po wejściu do domu spotkałam się z głośnym sprzeciwem, że jak to tak?! Bez butów? Po domu? Nie, nie i jeszcze raz nie! Faktycznie przywykłam do ładowania się w szpilkach czy sneakersach do czyjegoś domu. Stało się to normalnym hiszpańskim przyzwyczajeniem. Do czasu... Do czasu, gdy wprowadziłam się do mojego pierwszego mieszkania w Katalonii. Moje polskie przyzwyczajenia stanowczo zaprotestowały! Cała Hiszpania może nadal paradować w butach po pokojach, ale nie w moim domu. Basta! Kropka!   


2.     Czuj się jak u siebie w domu


       Ta zasada w Hiszpanii działa wyjątkowo odważnie. Czuj się jak u siebie w domu oznacza dosłownie JAK U SIEBIE W DOMU. Jak wygląda to w praktyce? Możesz rozłożyć się wygodnie na kanapie i nie przejmować się zasadami savoir vivre. Z pewnością siebie możesz zarzucić nogi na stojące obok krzesło czy uciąć sobie drzemkę. Spragniona? Głodna? Przecież wiesz, gdzie jest kuchnia! Nie krępuj się! Bierz co chcesz! Czuj się jak u siebie w domu! Tylko dla mnie to delikatnie krępujące. Przecież nie mogę zjeść tym biednym ludziom całego opakowania czekoladek lub rozłożyć swojego dwumetrowego ciała na kanapie, nie pozostawiając przy tym miejsca dla innych gości. Eh... To nie takie łatwe Jak u siebie w domu... 





3.     W czasie deszczu dzieci się nudzą


       Otóż dzieci tutaj się nie nudzą! Deszcz nie pada! Podczas mojego prawie dwumiesięcznego pobytu w Hiszpanii padało zaledwie kilka razy. Moje ciało zaczęło tęsknić za deszczową aurą, za chłodnymi wieczorami, gdy krople deszczu stukają o szyby w oknie, a ja z przyjemnością zanurzam się w objęciach swetra i koca. Takie rzeczy nie dzieją się w Hiszpanii! A przynajmniej nie aż tak często. Z delikatnym przekąsem stwierdzam, że tutejsza pogoda jest bardzo monotonna. Słońce, błękitne niebo i ciepło. Oh! Co za nuda! Piszę dla Was ten post w drugiej połowie września, siedząc na kanapie w luźnym t-shircie i  szortach jeansowych. Nadal cieszę się wygodą sandałków i ani mi się śni wychodzić z domu bez okularów przeciwsłonecznych. Raj na ziemi! Tylko gdyby tak deszcz odwiedzał nas trochę częściej, zrosił uschłe rośliny, nawilżył trawniki i pobudził do życia. 


4.     Kraj winem płynący


       Gdybyście zobaczyli moją zdziwioną minę w restauracji, gdy w hiszpańskim menu wyczytałam, że cena gazowanej wody jest wyższa niż wino! Szok i niedowierzanie! Bo jak to tak? Nic tylko sączyć wino wieczorami przy romantycznej muzyce i zachodzie słońca, pozwalać sobie na wino do obiadu i na imprezach. Jako osoba, która od zawsze z alkoholi wybiera najczęściej wino, nie mogłam trafić lepiej niż mieszkając w Hiszpanii! Wasze zdrowie! Brakuje tylko w moim nowym mieszkaniu lampek właśnie do wina. O ironio!






5.     Brawa dla kierowców


       Za cierpliwość i za uśmiech, za pomachanie mi i dodanie pewności siebie za kółkiem. Wielkie brawa dla hiszpańskich kierowców! Gdy ociągam się na skrzyżowaniach lub wielkich rondach, nie trąbią na mnie wściekle popędzając i niepotrzebnie stresując. Gdy rozglądam się za danym adresem i stoję na środku drogi, nie słyszę żadnych wyzwisk i nadużytych słów na K. Kultura, cierpliwość i sielanka. Kochani, słoneczni Hiszpanie. Nigdzie się nie śpieszą, nie złoszczą, nie popędzają. Jak cudownie! Tylko na miłość boską, mogliby włączać kierunkowskazy!    

 

6.     Życie jak w Madrycie


     Luksusowe ville, ekskluzywne apartamenty, czy prywatne domki i wspólnoty mieszkaniowe, dla większości Hiszpanów basen w ogrodzie to coś oczywistego. Przechadzając się między uliczkami przyznaję się do częstego zapuszczania żurawia na posesje sąsiadów, praktycznie zawsze na ścianach domów tańczą jasnoniebieskie smugi światła, odbijane przez kołyszącą się wodę w basenie. Przy wysokich temperaturach muszę się mocno zapierać, aby przypadkiem nie wskoczyć do jednego z nich.   

     

7.     Wakacje rzecz święta


       I nie ma zmiłuj się, że musisz coś załatwić, że terminy gonią i nie możesz czekać. Dla Hiszpanów wakacje to rzecz święta. Wyjątkowo upodobali sobie sierpień, wtedy wszyscy zwalniają, wiele instytucji jest zamkniętych lub pracują tylko w godzinach porannych. Każdy na wakacjach, bo wiadomo – należy się! Jak na złość popsuł mi się samochód. W sierpniu! Wielką komplikacją okazało się znaleźć mechanika, który nie wywinie się pod przykrywką wakacji. Po wykonaniu kilku telefonów dostałam wiele zaproszeń na wrzesień, a w sierpniu musiałam radzić sobie bez auta. Hiszpańskie zasady! Wakacje rzecz święta!

 

8.     Angielskie doświadczenia


      Gdy już mowa o wakacjach, wypadałoby wspomnieć, że wielu Hiszpanów na wakacje wybiera się... do Hiszpanii! Nie ma się czemu dziwić, kraj jest tak bogaty w oferty turystyczne, że nie sposób nie skorzystać. Góry, morze, pustynie, wyspy i tropikalny klimat. Raj na ziemi! W związku z tym Hiszpanie nie kwapią się do nauki języka angielskiego. Nie mają tej dziwnej presji, że „bez angielskiego ani rusz!” Oni ruszają się świetnie, z wielką dumą, że ich rodowity język jest jednym z najpopularniejszych języków świata. Z pewnością będą mogli dogadać się ze wszystkimi. Ot, hiszpańska natura, przez którą cierpię ja. Zmuszona łamać sobie język moim początkującym hiszpańskim.





9.     Przemyśle kosmetyczny! Gdzie jesteś?


       Gdy zapasy moich polskich ulubionych kosmetyków powoli dobiegały końca, spokojnie zaczęłam rozglądać się za hiszpańskimi zamiennikami. Już czułam nutkę ekscytacji na myśl o testowaniu nowych kosmetyków. Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy okazało się, że Hiszpania pozostawia wiele do życzenia, jeśli chodzi o przemysł kosmetyczny. Półki uginają się od drogich kremów ekskluzywnych marek lub wręcz przeciwnie... balsamy, żele do mycia twarzy itd z przerażającym składem! Gdzie podziało się moje kochane naturalne Sylveco? Vianek? Kosmetyki, które dbają o moją skórę, a tym samym i portfel? Pomocy!


10.Bagietka, bagietka i jeszcze raz bagietka!


       Nieważne, czy na stole króluje pasta, sałatka czy owoce morza, bagietka zdaje się pełnić najważniejszą rolę. Hiszpanie nie wyobrażają sobie ucztowania bez bagietki. Na początku sama dziwiłam się tym przyzwyczajeniom. Po co kroić chleb, jeśli na obiad jest spaghetti? Po dłuższym czasie w Katalonii sama łapię się na tym, że zwyczajnie sięgam po bagietkę. Chrupiąca, świeża, idealna z sosem,olejem i pieprzem. Rozpływa się w ustach! Trzeba ją jeść! Koniec, kropka.




       Hiszpania z pewnością ma jeszcze wiele fascynujących faktów, które z wielką ekscytacją pragnę odkrywać przez kolejne miesiące. Chcecie poznawać ten kraj razem ze mną? Zostańcie na Paulina G Lifestyle i koniecznie dajcie łapkę w górę na fanpage’u, aby być na bieżąco.



Ściskam mocno,

Wasza Paulina G Lifestyle 



13 komentarzy:

  1. Cudownie było czytając tego posta przenieść się z ponurej aury polskiej jesieni do słonecznej Hiszpanii! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe zwyczaje, ale bardzo mi się one podobają! Szczególnie ten z czuciem się jak u siebie w domu :)
    MÓJ KANAŁ NA YT-KLIK
    NOWY POST-KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie! Buty to się ściąga kurde! Ciekawe czy Ci słoneczni Hiszpanie tak ochoczo zapraszaliby gości w butach, gdyby mieli pogodę podobną do naszej? ;) Śnieg, deszcz i wichura... swoją drogą Orkan Ksawery mało mnie dziś do zawału nie doprowadził w nocy! Piź...ło jak nie przymierzając w kieleckim.. a ja na Mazowszu mieszkam! ;)

    pees. tego wina to Ci trochę zazdroszczę... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widać trochę podobieństw między Włochami, a Hiszpanami. Zawsze mnie dziwi, że im tak wygodnie w tych butach w domu.;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, jak Ci,Kochana, zazdroszczę słońca i hiszpanskuego luzu. Odnalazlabym się tam jak nic 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Mieszkam na stałe w Dani ... Patrz punkt 1,2 i 7 - wypisz wymaluj ! przechadzanie się w butach po domu - norma, gościnność w swoim domu tak jak wspomniałaś : czuj się jak u siebie, jesteś głodna wiesz gdzie jest lodówka i jest to tutaj zupełnie naturalne i normalne ! Długi czas upłynął zanim to mnie nie było głupio sięgać do 'czyjejś' lodówki czy zaglądać do szafki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Hiszpania jest cudowna. Przez trzy lata nauki hiszpańskiego, zdążyłam się nią zainteresować, a dzięki Twojemu blogowi mogę się dowiadywać więcej i więcej.
    Najbardziej zdziwiła mnie ciekawostka o kosmetykach. Myślałam, że jest lepiej :')

    Mój bolg

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy wpis. Chyba bym sie tam odnalazla :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Buty zdejmuje się po wejść do domu - chociażby, żeby nie nabrudzić ;) Nie raz każę zostać gościom w butach, a oni i tak ściągają i odwrotnie, gdy ich odwiedzam, sama zdejmuję mimo ich protestów ;) Nie wiem, czy potrafiłabym komuś myszkować po kuchni :D

    OdpowiedzUsuń
  10. mentalność kierowców - zazdro! ale to "czuj się jak u siebie w domu" - nie xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Super uwielbiam takie podróżnicze ciekawostki :) Muszę przyznać, że zarówno krajobrazami, jak i kulturą hiszpańską jestem po prostu oczarowana! Hiszpanię odwiedziałam nie raz i na pewno na tym nie koniec :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam okazji poznać rodowitych Hiszpanów, więc nie poznałam ich przyzwyczajeń, ale po lekturze Twojego posta jestem w stanie uwierzyć we wszystkie słowa:D Ale trudno mi sobie wyobrazić, że robie komuś wbitkę na chatę, rozkładam się na kanapie i nóżki na stół... Trzeba będzie kiedyś spróbować!:D

    OdpowiedzUsuń