21.08.2018

Pieśń, która towarzyszy mi od dziecka- Teraz i Tu




       Zwiedziłam ponad dziesięć krajów. W każdym z nich zatrzymywałam się zazwyczaj na dłużej niż miesiąc. Poznawałam kulturę, odkrywałam serca ludzkie i dawałam ponieść się atmosferze panującej w danym miejscu. Żyłam w tłocznej Dżakarcie, a na kilka wolnych dni wylatywałam na Bali. Poznawałam Malezję i Filipiny, aby ostatecznie oddać swoje serce wyspie Tajwan i Hiszpanii. Romansowałam z Francją i  Włochami i dzielnie starałam polubić się z Turcją. Przeżyłam wiele. Tak wiele, że czasem siadamy razem z narzeczonym, gapimy się w niebo z beztroskim uśmiechem i wspominamy jak inni byliśmy, jak bardzo zaskakiwała nas kultura i obyczaje w każdym państwie. Zawsze starałam się wtopić w kraj, w którym byłam. Uczyłam się pojedynczych słówek i pomocnych zwrotów. Nawet chodząc na zakupy omijałam znane supermarkety i udawałam się na lokalne bazary. Starałam się być całą sobą w danym miejscu. Nigdy nie zapominałam jednak, skąd pochodzę...

       Podczas tak wielu podróży spotkałam się z dziesiątkami różnych opinii i myśli o Polsce. O tym, jak obcokrajowcy widzą nasz kraj możecie poczytaj w tym poście --> klik. Dzisiaj czas na moje luźne refleksje.






Uśmiechnij się!

       Nie po raz pierwszy zdarzyło mi się być w szoku zaraz po dłużej nieobecności w Polsce. Już pierwszy kontakt z rodakami na lotnisku był dla mnie jak kubeł zimnej wody. Spięte i poważne twarze. Sztywne ruchy i zimne przywitania. Nie od dzisiaj wiadomo, że Polacy z natury są ludźmi chłodnymi, ale pierwsze wrażenie po wylądowaniu zawsze jest dla mnie takie samo. Mam wrażenie krzyczeć: Hej! Co się z Wami stało? Skąd ta powaga i nadęta oficjalność? Czy nie łatwiej jest uśmiechać się do ludzi, nawet tych obcych, przecież oni nie gryzą! Czy nie łatwiej jest być życzliwym, otwartym, pogodnym i przede wszystkim wyrozumiałym? Miewałam sytuacje w aptekach i supermarketach, gdzie ludzie zwyczajnie uciszali się nawzajem. Gdzie rozmowa i ludzkie emocje były czymś nie na miejscu. Jak to tak? Polaku, uśmiechnij się!





Mamy tyle dobra!

       Nieprzetworzone swojskie jedzenie. Smak polskiej cienkiej kiełbaski i mięsa nie dorównuje żadnym z odwiedzonych przeze mnie krajów. Wybaczcie wszyscy wegetarianie i veganie. Jestem mięsożercą, a polskie wyroby zwalają mnie z nóg. Nie wspomnę już o tradycyjnych potrawach, które skaczą pod przykrywką buchających garnków. Gołąbki, zupy i inne cuda! Zapach kawy o poranku i pieczonych przez mamę bułeczek drożdżowych, koniecznie tych z jagodami to najpiękniejszy zapach domu jaki może być. To też zapach lata, bo latem Polska kwitnie. Ma w sobie tyle bogactwa! Świeże śliwki zrywane prosto z drzewa, maliny i agrest, kujący moje ręce przy ich skradaniu. Bazary pełne pachnących pomidorów malinowych i świeżych warzyw. To dopiero raj!


Da się nacieszyć oko

 

       Moje serce podbiło morze i hiszpańskie wybrzeża. Bezapelacyjnie uznaję to za cud świata! Jakkolwiek widoki Polski zawsze roztapiają moje serce. Bo jak tu nie wzruszyć się na odgłos kukułek w soczyście zielonym lesie? Jak nie zauważyć kolorowych, ciągnących się kilometrami pól zboża, pszenicy czy kukurydzy. Jak nie wdychać mocniej zapachu bzu i pęku innych kwiatów, których zapach staje się intensywniejszy wraz z zachodem słońca? Gdy zaraz po przebudzeniu wybiegam do ogrodu i bosymi stopami brodzę po zielonej rosie, zrywam świeże śliwki prosto z drzewa i wącham kwiaty.

       W Polsce odpoczywam. Wszystko zwalnia i zapominam o całym świecie. Nie ma znaczenia nic innego. Żadne social media, zdjęcia, pozowanie i praca. Żadne sesje zdjęciowe, marketing i wielkie miasta. W Polsce zwalniam. Patrzę głębiej w oczy ludzi. Zatrzymuję wskazówki zegara i oddaję całą siebie, aby wysłuchać najbliższych i być z nimi. Biegam beztrosko po polach kukurydzy i zrywając kwiaty wdycham mocno zapach Polski. Ten świeży, pełen bogactw i wartości. Zapach, który zawsze jest moim drogowskazem. Kierunkiem, który wyznacza mój tor życia. Przypomina, że najważniejsze jest Tu i Teraz. Zupełnie jak na tej polanie pełnej kwiatów i rozświergotanych ptaków.







"Natura jest najlepszym przyjacielem kobiety - mówiła często. - Jeżeli masz kłopoty, po prostu pływasz w rzece, kładziesz się na polu albo patrzysz w niebo, na gwiazdy. W ten sposób kobieta leczy swoje rany."


       Dzisiaj nie biegnę. Nie ma się po co spieszyć. Dzisiaj posiedzę tutaj między łaskoczącymi w nogi kłosami żyta i suchej trawy. Wsłucham się w pieśń, która towarzyszy mi od dziecka. Ta, którą w dzisiejszych czasach nazwano by minimalizmem, medytacją i uważnością. Dla mnie od zawsze  jest to jedyny sposób na szczęśliwe życie. To pianie koguta, gdy tylko wygrzebywałam się ze swojego łóżka jako mała dziewczynka. To świergot ptaków, który umilał drogę do szkoły. To szum drzew, zwiastujący burzę i przytulny koc z książką w ręku. To szelest łamiących się pod moimi stopami gałązek, gdy biegłam z rękoma w górze nad jezioro. To plusk wody i skaczących w niej ryb. To pieśni wolności i miłości, które wtedy śpiewałam. Już wtedy wiedziałam, że nic nie daje tak wielkiego ukojenia jak odgłosy natury.



       


 Dzisiaj wsłuchuję się w samą siebie i szepczę: 

Tylko Teraz i Tu. Żyj! To tak wielki dar...









37 komentarzy:

  1. Polacy są raczej skryci. Każdy stoi naburmuszony :D
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie chcę raczej wrzucać wszystkich do jednego worka, bo zawsze wychodzę z założenia, że każdy jest inny. Nie każdy Polak jest skryty i naburmuszony. Tak samo nie każdy Francuz jest romantykiem, a Hiszpan zawsze się uśmiecha. Staram się nie generalizować ludzi, jakkolwiek same uczucia i emocje towarzyszące obecności ludzi często mówią same za siebie.
      Pozdrawiam ciepło! ;)

      Usuń
  2. Fajnie jest spojrzeć na naszą codzienność takimi oczami - wiesz, ja chyba jednak nie jestem typową Polką bo...uśmiecham się do ludzi i nastrajam pozytywnie. Ale bez uśmiechu, każdy dzień jest stracony!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystko fajnie... tylko jak zejdziesz na ziemię z chmur i przyjrzysz się realnemu życiu to już nie jest tak bajkowo. Drożyzna, podatki, złodziejstwo i kolesiostwo.... cóż, mam ostatnio gorszy czas, przestałam patrzeć na świat przez różowe okulary i spojrzałam na wszystko realnie. I nie.. nie da się cały czas żyć sielsko i anielsko. Bo jak się tak żyje i nie zauważa tego, co dzieje się dookoła, to można się obudzić z ręką w nocniku.
    W umyśle możesz być wolna.. ale realnie zniewolenie następuje w zastraszającym tempie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że komentarz takiej formy jest własnie od Ciebie wcale mnie nie zdziwił ;) To ludzie sami decydują o tym jak postrzegają życie. Jedni wybierają być optymistami inni wręcz przeciwnie- widzą wszystko w czarnych barwach.
      Wcale nie muszę schodzić z chmur na ziemie i pozbywać się różowych okularów. W moim życiu również jest drożyzna, podatki i złodziejstwo. Są również poważne choroby, dzienne nieszczęścia, tragedie, które na zawsze odciskają się w sercu. Ale wiesz co? To wcale nie ujmuje mojemu życiu "sielskości i anielskości". Jestem poważna, kiedy wymaga tego sytuacja. Płaczę, gdy spotykają mnie nieszczęścia i często nie radzę sobie w wielu momentach. Zarówno w moim życiu jak i ludzi dookoła mnie zdarza się mnóstwo tragedii, ale akurat ja stawiam na optymizm. Na dostrzeganie iskierki dobra w całym tabunie zła, na kolorowaniu nawet najmniejszych momentów tak, aby być szczęśliwą, chociaż przez moment, do następnej burzy. To jest mój wybór. Ty również masz swój. ;)

      Pozdrawiam sielsko i anielsko z różowej chmurki ;)

      Usuń
    2. Ostatnio jestem realistów aż do bólu, jasne szukam szczescia, cieszę się dobrymi drobnymi rzeczami. Ale tez cały czas z tylu głowy mam ten realny świat. Świat, gdzie groza mi podatkiem Bo nie mam dzieci, podatkiem od wyjazdu z kraju, gdzie pluja wszędzie gdzie siebda na Polskę.. ten kraj, ktoryvtak kochasz. Gdzie nad tymnkrajre musi groźbą bankructwa./ abto oznacza zabranie ki oszczędności.... Taaak... fajnie jest siedzieć na różowej chmurce.

      Serdecznosci!!!

      pers. mój pierwszy komentarz nie tyczy się bezpośrednio Twojej osoby.. chyba tak to odebrałas sądząc po kolejej notce. Odnosi się ogólnie do ludzkiej beztroski, skupianiu się na rzeczach prozaicznych a nie patrzeniu na sytuację w skali makro....

      Usuń
    3. Do tej czarnej listy dopisz też, że w każdej chwili możemy odkryć, że chorujemy na nieuleczalną chorobę, że w każdej chwili może potrącić nas samochód, możemy umrzeć my lub nasi najbliżsi. Dopisz, że w każdej chwili może rozpocząć się trzecia wojna światowa... i mogłabym tak wypisywać w nieskończoność, ale po co? Naprawdę nie szkoda czasu i energii na wymyślanie czarnych scenariuszy? Podatków, kryzysów ani złych sytuacji nie unikniesz, biedy, chorujących i głodnych dzieci też nie. Świetnie, że masz tak wielką świadomość, ale tym samym nie pomagasz roztaczając wokół siebie tak negatywne emocje.

      Pozdrawiam ;)

      Usuń
    4. W realizmie nie ma negatywnych emocji. Ktoś kto tak go odbiera, bardzo często ma problem z rzeczywistym postrzeganiem świata. NIE TWIERDZE, ZE TY TAK MASZ! Także ten... nie jestem pesymistką, a realistką. To zasadnicza różnica. Choć rzeczywiście... jak walisz komuś realną ocenę sytuacji, to rzeczywiście często słyszysz: a bo ty to wszystko w czarnych barwach. Na tym skończe i IDE pobawic się z Bell.

      Usuń
  4. "to najpiękniejszy zapach domu jaki morze być" - chyba nie o takie "morze" chodziło ;)

    A jeśli chodzi o nasz naród, to faktycznie jesteśmy strasznie sztywni i da się to zauważyć zwłaszcza na ulicach :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh faktycznie! Dziękuję Ci za uwagę, już poprawiłam. Widać co mi po głowie chodzi ;D Morze, plaża i palmy ;D

      O charakterze naszego kraju bardzo dużo mówi historia. Ludzki chłód, strach przed nieznanym i zamknięcie się to czysta konsekwencja historii. Jakkolwiek według mnie czas wyjść z tych skorup i zacząć życ naprawdę w wolności i szczęściu! ;)

      Usuń
  5. Ja tam też uwielbiam nasze polskie klimaty. Nie ma to jak odciąć się od internetów i chłonąć polską wieś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mmmmhmmm.... <3 Zupełnie inny świat ! Pozwala naładować energię, zdystansować się i wsłuchać w samą siebie.

      Usuń
  6. Mogę się podpisać pod każdym zdaniem z tego posta, mogę? :) Mam identyczne przemyślenia! Uwielbiam wracać do Polski i cieszyć się każdą chwilą spędzoną tam - mamy mnóstwo cudownych miejsc, z których możemy być dumni. Tylko faktycznie tego uśmiechu mogłoby więcej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że możesz! ;) Myślę, że w pewien sposób opuszczając Polskę możemy zauważyć też wiele rzeczy z zupełnie innej perspektywy, porównać, zobaczyć jak czujemy się w innych miejscach. Polska jest piękna i ma wiele do zaoferowania, ale faktycznie... brak uśmiechu ;D
      Ściskam mocno ! ;)

      Usuń
  7. Najgorsze jest to, że ciężko niektórym docenić coś co mają na co dzień. Niektórzy dopiero muszą wyjechać, by zrozumieć i dostrzec. Ja sama często zapominam o tym jaki piękny widok mam z okna, jak zielona jest trawa, jak wiele kwiatów kwitnie wokoło. Polska jest na tyle cudowna, że bardzo dokładnie mamy zarysowane wszystkie pory roku od zimy, lata, wiosny i jesieni. Możemy poczuć na własnej skórze każdą z nich, zasmakować ich w potrawach i poczuć ten klimat...
    My Polacy potrafimy być posępni... Staram się z tym walczyć i nawet gdy mam zły humor uśmiecham się do ludzi spotkanych na ulicy. Jestem przecież szczęśliwa, więc dlaczego miałabym chodzić z nijaką miną? Doskonale jednak rozumiem co czujesz. Chociażby cisza w kolejce w aptece, najlepiej brak dzieci w kościele, nieszczekające psy wieczorami i wczesnymi rankami... Za dużo dziwnych zasad, które przecież stworzyli ludzie, społeczeństwo...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem widząc każdego dnia te same krajobrazy zwyczajnie przyzwyczajamy się do nich i przestajemy widzieć w nich piękno. Dla mnie Polska od kiedy pamiętam jest piękna i wyjątkowa w swoim rodzaju <3
      Uśmiecham się czytając to, co piszesz. ;) To wspaniale, że starasz się koloryzować każdy dzień, uśmiechasz się i dopatrujesz się pozytywnych stron. Widzę, że zrozumiałybyśmy się bez słów! ;D
      Ściskam mocno !;)

      Usuń
  8. Ja najdłużej za granicą byłam 10 dni. Nie miałam do końca jak poznać tej kultury, itp. Lubiłam chodzić jednak na lokalne bazarki i kupować "ich rzeczy". Zgadzam się z Tobą, że Polacy są ponurzy i nie uśmiechają się, chyba, że pojedyncze osoby. Ja bardzo lubię mój dom, przyrodę naokoło, ale dopieor musiałam wyjechać, aby to docenić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stąd też tak ważne jest, aby doceniać Tu i Teraz. Nie dopiero po chwilowej utracie lub zmianie. ;) Polska ma wiele do zaoferowania, jest piękna, a i rodacy też mogą pochwalić się wieloma pozytywnymi stronami. Jakkolwiek faktycznie... brakuje Polsce uśmiechu ;)
      Pozdrawiam serdecznie ;)

      Usuń
  9. Ja właśnie wróciłam ze Szwecji i tam ludzie na ulicy nie odpowiadają uśmiechem na uśmiech, tylko dziwnie się patrzą lub ignorują. W Polsce mimo że jesteśmy raczej zamknięci w sobie i nieufni, to zauważyłam, że jakoś łatwiej przełamać tę barierę zwykłym uśmiechem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz! Co kraj to obyczaj i inny sposób bycia. To takie intrygujące! W Szwecji nigdy nie byłam, więc nie mogę się wypowiedzieć. Jakkolwiek czy to Szwedzi, Polacy czy inni mieszkańcy krajów... byłoby pięknie gdyby każdy starał się darować drugiemu człowiekowi bezinteresowny, szczery uśmiech ;)

      Usuń
  10. Myślę,że to właśnie kolejna zaleta podróży : doceniamy to, co mamy, dostrzegamy to, nad czym możnaby było popracować na ojczystej ziemi. Jeśli chodzi o uśmiech i optymizm to niestety pozostajemy w tyle, choćby za Amerykanami, którzy są bardzo otwarci i serdeczni. Z drugiej jednak strony kiedyś pewien Obcokrajowiec powiedział mi,że uwielbia nasze poczucie humoru, które pozwala nam uśmiechnąć się nawet w najtrudniejszych momentach naszego życia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy ma inne doświadczenia, stąd też i ja staram się nie wkładać wszystkich do jednego worka. Nie każdy Polak jest ponury i nie każdy Amerykanin będzie otwarty i serdeczny, Kwestia charakterów ;) Jakkolwiek zazwyczaj patrzy i mówi się o większości i taka też łatka została doklejona do Polaków. Osobiście mi w naszym kraju również brakuje uśmiechu, ale jest to wspaniała lekcja, która motywuje mnie samą do poprawy i zmiany.
      Więcej uśmiechu, a co ! ;)

      Usuń
  11. 10 krajów na dłużej niż miesiąc... pozazdrościć! na pewno da się w tej sposób liznąć dużo kultury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To piękne doświadczenie i z całego serca życzę takich każdej osobie. To wspaniała podróż nie tylko dookoła świata, ale również do własnego serca. Poznają świat człowiek poznaje samego siebie, a to może być jednym z najpiękniejszych odkryć.
      Ściskam mocno ! ;)

      Usuń
  12. Thank you so much!
    Regards for you ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepięknie napisane! Zazdroszczę tych podróży, ale wiem, że przede mną jeszcze wiele takich. Na co dzień jednak staram się doceniać właśnie to, co mam dookoła, czyli Polskę, bo jest naprawdę piękna, choć faktycznie mentalność ludzi czasem przytłacza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska jest piękna ! <3 Ma tyle do zaoferowania i trzeba ją docenić! Najgorszy jest tylko ten pesymizm, z którym jakkolwiek i tak można walczyć ! ;)
      Pozdrawiam ciepło !

      Usuń
  14. We mnie niestety wstepuje w Polsce jakies dziwne poddenerwowanie, chyba udziela mi sie ten nastroj...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, że mam tak samo ?! Zaraz po wylądowaniu przez kilka pierwszych dni zawsze czuję się poddenerwowana. Potem jakoś przyzwyczajam się, przechodzi mi i potrafię się zrelaksować, ale początki są dla mnie dziwnym szokiem ;o

      Usuń
  15. Świetne zdjęcia! Można tylko pozazdrościć tylu podróży ^^
    Gdyby ludzie częściej się uśmiechali to świat nie byłby taki trochę ponury ;p
    Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      To prawda, uśmiech potrafi zdziałać cuda ;)

      Usuń
  16. Kochana, doskonale Cię rozumiem, bo też bardzo tęskniłam za naszym krajem, gdy przez prawie 5 miesięcy mieszkałam w POrtugalii. Portugalię pokochałam całym sercem, ale smaku kwaśnej śmietany i pierogów bardzo mi brakowało:) Nie wspominając już o Rodzinie. Niestety też zauważyłam, że u nas z uśmiechem takim bezinteresowanym raczej trudno i z reguły każdy doszukuje się jakiejś nieszczerości...
    Ale na szczęście czasami też udaje się spotkać obce, lecz przyjaźnia nastawione osoby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polska jest wspaniała i jest za czym tęsknić. Jedzenie, krajobrazy, bliscy, nasze sentymenty... <3 Poznawanie świata i podróże wzbogacają na tyle, że możemy te wszystkie rzeczy dostrzec i bardziej je docenić. Z poszukiwaniem szczerych uśmiechów jest już niestety trudniej. Jakkolwiek jestem mega optymistką i zawsze wychodzę z założenia,że wszystko się da. Nawet uśmiechać szeroko w Polsce ! ;D
      Pozdrawiam ciepło !

      Usuń
  17. Piękny tekst. Dużo moich znajomych już marzy o zamieszkaniu gdzieś indziej, ale ja by chciała podróżować tak jak Ty i zawsze wracać do Polski. Pierwszy raz czytam o tym, że kobieta leczy rany dzięki naturze i jak najbardziej się z tym zgadzam ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;)
      Myślę, że każdy z nas marzy o podróżowaniu, o odkryciu tych chociażby kilku wymarzonych miejsc na mapie. Wtedy podczas podróży odkrywamy również samych siebie. Nagle zaczynamy widzieć się w zupełnie innym miejscu, marzymy o odmiennym stylu życiu. To właśnie wtedy warto zadecydować, gdzie chcemy pozostać ;)
      Pozdrawiam ciepło !

      Usuń
  18. Polacy są okropni pod względem okazywania radości. Łatwiej narzekać niż być szczęśliwym :(

    OdpowiedzUsuń