Słońce już dawno zaszło za domami.
Schowało się tak szybko, że mam wątpliwości czy rzeczywiście przywitało mnie
dzisiaj swoją obecnością. Bywają dni, gdy już w porze obiadowej zapalam światło
i z nieukrywaną melancholią spoglądam w okno. Obracam w dłoni gorącą szklankę
wypełnioną po brzegi wodą ze zbawienną pigwą i oddaję się wspomnieniom.
Przenoszę się w zupełnie inny świat. Wracam myślami do zawsze słonecznej
Hiszpanii. Moje bose stopy zanurzają się w chłodnej słonej wodzie, wdycham
zapach morza, a moje zmartwienia ulatują gdzieś w przestworza, zabarwiając niebo
na pomarańczowo. Zaraz potem oglądam zachód słońca, jedne z najpiękniejszych
zachodów jakie oglądałam są właśnie w Hiszpanii. Zawsze urządzam sobie taki
prywatny spektakl. Siadam na starej bujanej ławce na tarasie, zwijam się w
kulkę i chłonę całą sobą. Czasem wydaje mi się, że ptaki śpiewają specjalnie
dla mnie, jak gdyby chciały umilić mi wystarczająco już magiczny widok
zatapiającej się kuli nad linią morza.
Wracam
myślami do mroźnego Seulu. Wspominam mój wiecznie czerwony nos i zmarznięte
ręce. Pamiętam jak J. brał wtedy moje dłonie w swoje i śmiejąc się łobuzersko
ogrzewał je swoim ciepłem. Pamiętam, jak prawie codziennie chodziliśmy na kawę
i zatapialiśmy się w klimacie naszych ulubionych kawiarenek. Stworzyłam wtedy
nawet post #5 top kawiarenek w Seulu, na który Was serdecznie zapraszam.
Pamiętam wszystkie nasze intymne rozmowy zmieszane z aromatem kawy. Pamiętam
nasze splecione dłonie i ciepło bijące z Twoich oczu, które ogrzewały dla mnie
cały grudniowy Seul. Na myśl o Azji moje serce rwie się na wyspę Tajwan, gdzie
poznaliśmy się. Oglądam zdjęcia z tego okresu i nie mogę uwierzyć jak bardzo
zmieniliśmy się. Byliśmy jeszcze wtedy tacy mali! Patrzę na swoje niesforne
kosmyki włosów, zaśmiewam się z noszonych wtedy przeze mnie ubrań i otwieram
szeroko oczy ze zdumienia jak dziecinnie wyglądałam ze swoimi okrągłymi
polikami. J. jawi się na wszystkich
zdjęciach tak szczupły i obowiązkowo uśmiechnięty. Zamykam oczy i znów tam
jestem...W samym środku tętniącego nocą życiem Taipei. Na skórze czuję kropelki
potu i wilgoci powietrza, z ulicy dobiegają mnie zapachy z Night Market, a
ludzie dookoła ustawiają się w kolejce po najsłynniejsze na całym Tajwanie
noodles. Przeciskamy się między ciasnymi uliczkami i wchodzimy do sklepu
muzycznego, gdzie kobieta zaczyna grać dla nas przepiękną chińską melodię na
harfie. Do jej rytmu dołącza się J., stukając palcami o klawisze fortepianu, a
ja jak zaczarowana wsłuchuję się w dźwięki, które do tej pory słyszałam tylko w
filmach. Azja, Chiny, Tajwan-naprawdę przeżyłam to wszystko!
Z kuchni dobiegają mnie jakieś odgłosy.
Pies domaga się, abym posadziła go na kanapie tuż obok mnie. Słońce już dawno
zaszło, w pokoju zrobiło się ciemno, a rozgrzewająca woda z pigwą już dawno
wystygła. Próbuję zatrzymać te wspomnienia na jeszcze krótką chwilę. Gładzę palcami
zdjęcia rozłożone na kocu i uśmiecham się lekko. Nie ma dla mnie piękniejszej
formy na zatrzymanie wspomnień niż zdjęcia. Tych kilka najpiękniejszych
momentów życia utrwalonych na kartce papieru. Zatrzymane twarze, na których
widać tak ciepłe uczucia i wspomnienia, ożywające za każdym razem, gdy patrzę
na zdjęcia.
W moim mieszkaniu zdjęcia są dosłownie
wszędzie. Stoją oprawione w ramki, wiszą na ścianach i zdobią puste okienka w
portfelach. Często są powodem moich refleksji i inspiracji. Jeszcze częściej są
początkiem długich wieczorów, wypełnionych rozmową i wspominaniem danych chwil
ze zdjęć. Czasami odwiedzający nas bliscy zapatrzą się w jeden krajobraz,
zmuszając nas po raz kolejny do opowieści o tropikalnym Bali, intrygującej
Korei i naszej historii w Taipei. W tym miesiącu do mojej domowej kolekcji
dołączył fantastyczny kalendarz z Fotobum. Duży format, miejsce na codzienne
notatki i co najważniejsze-cały wypełniony moimi wspomnieniami!
Lubię
dzielić się tym, co dobre, a magia wspomnień jest czymś co ratuje mnie
podczas melancholijnych jesiennych wieczorów, przenosi w wyjątkowe dla mnie
miejsca i budzi we mnie całą gamę emocji. Dzisiaj chcę podzielić się z Tobą
kodem zniżkowym właśnie na ten kalendarz. Będzie on gościł w moim domu przez
kolejne miesiące nowego roku kalendarzowego i z pewnością rozpromieni nawet
najchłodniejszy zimowy wieczór. Słońce już dawno zaszło, więc potrzeba odrobiny
magii wspomnień. Chętni na Waszą podróż wspomnień? Podzielcie się kilkoma najważniejszymi dla Was wspomnieniami! Z przyjemnością
posłucham Waszych historii!
10% kod zniżkowy dla Was to: htvmqb, a zamówienia możecie dokonać na stronie www.fotobum.pl
Rozmarzona,
Paulina G Lifestyle
Słyszałam o tej stronie, ale sama nie miałam jeszcze okazji wypróbować. Myślę, że sprawdzi się świetnie w nadchodzącym okresie świątecznym ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! To też fantastyczny pomysł na prezent świąteczny ;) Ja zamierzam ofiarować taki kilu osobom ;)
UsuńO tak, dzięki Bogu, że mamy fotografię i możemy zatrzymywać w kadrach chwile, które nie powrócą :) Może sama wykonam sobie kalendarz z ubiegłorocznych zdjęć, fajnie móc co miesiąc przypominać sobie inne chwile :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Dla mnie to prawdziwa magia ! <3 Koniecznie stwórz taki kalendarz, tym bardziej, że Twoje kadry są jak najbardziej warte uwiecznienia !
UsuńTaki kalendarz to bardzo fajny pomysł na świąteczny prezent. Sama uwielbiam takie kalendarze i inne akcesoria :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nadają one niesamowitego klimatu w domu, staje się tak bardziej przytulnie, ciepło <3
UsuńPrzepraszam, ale prawie 5 zł obniżki to jakaś kpina.. z przesyłką i tak się nie kalkuluje, więc wolę zamówić już bez żałosnego kodu rabatowego który podałaś.
OdpowiedzUsuńDla mnie, gdybym i tak już miała coś zamawiać to super byłaby zniżka nawet i o piątaka. Wczoraj na przykład kupiłam sobie szalik na bazarku, Pani spuściła mi pięć złotych. Przyjęłam, doceniłam i mam super szalik i piątaka w kieszeni :D Ty jeśli zamierzasz zamówić, możesz zamówić bez mojego "żałosnego kodu" nie ma problemu ;)
UsuńJak ja uwielbiam hejterow! Tu nie dość ze hejter, to jeszcze smierdzacy tchórz!
UsuńTwój kalendarz jest Piękny Paulinko! Sama nie wieszam kalendarzy na ścianach.
Jaki świetny kalendarz! Super pomysł na prezent ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
W zeszłym roku zrobiłam rodzicom taki foto-kalendarz z naszych wakacji w górach, który teraz dumnie wisi na ścianie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pamiątki ! <3 To dla mnie jedna z najlepszych dekoracji domowych ;)
UsuńMasz niesamowitą zdolność do duchowego i emocjonalnego opisywania otaczającego świata - to coś, co u mnie wraz z upływającym czasem zostało przygniecione przez prozę życia i realizm przez duże "er".
OdpowiedzUsuńZamknięcie wspomnień w fotokalendarzu to bardzo dobry pomysł:)
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
To piękne, co powiedziałaś, dziękuję ;) Tym samym jednak zmartwiło mnie Twoje wyznanie. Nie pozwól proszę, by codzienne trudności i zmagania zabrały Ci ten sam dar, bo wierzę, jestem przekonana, że go posiadasz gdzieś głęboko w Twoim sercu! ;)
UsuńŚciskam mocno! ;)
Idealnie dobrałaś zdjęcia do każdego miesiąca :D Na dodatek bije od nich prawdziwa radość :)
OdpowiedzUsuńDziękuje! :*
UsuńWspomnienia są ogromną wartością. Pamiętam jak byłam młodsza chciałam opisać każdy dzień z moje życia, nie ważne czy działoby się w nim coś istotnego, czy nie... Po prostu bałam się, że coś mi umknie, że o czymś zapomnę. Później przerzuciłam się na zdjęcia, ale ten okres niestety nie trwał zbyt długo... Teraz staram się jak mogę i dokumentuje wspomnienia na swój sposób, choć pomimo tego pluję sobie w brodę, że nie prowadzę regularnie albumu na zdjęcia... A właściwie nie prowadziłam, bo wraz z koleżanką chcemy zacząć, od czegoś prostego, bo od grudniownika, który pozwoli nam zapisać te święta w naszej pamięci na zawsze. Już przygotowujemy albumy i czekamy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że na grudniu się nie skończy.
Pozdrawiam!
Widzę, że tak samo jak ja uwielbiasz zdjęcia i wspomnienia uwiecznione na nich;) Dla mnie to najlepszy sposób na gorszy dzień, najlepsza pamiątka przywieziona z podróży i najpiękniejszy gest, mówiący do mojego narzeczonego : Tęsknię za Tobą, myślę o Tobie, gdy jesteśmy daleko od siebie. Zawsze wtedy właśnie wysyłamy do siebie zdjęcia ;)
Usuńżyczę Ci mnóstwa pięknych chwil, takich abyś mogła zatrzymać je na fotografiach i wspominać latami. ;)
Całuję !
Swietny pomysl z takim spersonalizowanym kalendarzem. Kazdego dnia mozna powrocic do tych wspomnien :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, za każdym razem wywołują uśmiech na mojej twarzy ;)
Usuńjestem zachwycona tym kalendarzem, naprawdę! To wspaniały pomysł na zatrzymanie wspomnień <3 fantastycznie dobrałaś zdjęcia do poszczególnego miesiąca! :) Moim najpiękniejszym wspomnieniem tego roku jest 2 czerwca - dzień mojego ślubu. Czegoś tak wspaniałego, tak szczerego i niesamowitego nie doświadczyłam nigdy wcześniej. To naprawdę był najpiękniejszy dzień w moim życiu, pełen uśmiechu, pełen wzruszeń! Emocji było tyle, że nasz film z wesela jest tym co dla mnie najcenniejsze <3 nawet zdjęcia nie oddają tego co możemy zobaczyć na filmie. Kocham ten dzień, kocham to wspomnienie, kocham Nas <3
OdpowiedzUsuńWooo! Gratulacje i wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! W Twoim przypadku stworzyłabym chyba całą relację, kalendarze i wszystko wykleiłabym wspomnieniami z tak wielkiego dnia. Sama już w lipcu następnego roku zostanę żoną i już nie mogę doczekać się tego dnia ! ;)
Usuń<3
Myślę, że doskonale nadawałabyś się do pisania świetnych felietonów, bardzo obrazowo i emocjonalnie przelewasz myśli na kolejne wpisy :) PS. pigwa rzeczywiście jest zbawienna!
OdpowiedzUsuńbardzo fajny kalendarz:)
OdpowiedzUsuń