20.03.2019

Pokonaj swój strach! Szczyty są piękne. Są dla nas.




       Łóżko było tak ciepłe i wygodne. Ciężka kołdra przygniatała moje bezwładne ciało, które opadało w czeluście satynowych poduszek. – Nie wstaję. Nie ma mowy! – wymamrotałam. Tu jest tak dobrze. Nie ma sensu nigdzie iść. Zresztą zobacz, zaraz będzie padać. – w odpowiedzi usłyszałam głośny śmiech J. i w tym samym momencie poczułam zsuwającą się ze mnie pościel. Nie było sensu walczyć z prawie dwumetrowym mężczyzną. Przegrałam. Wygramoliłam się z łóżka i podnosząc rolety zaśmiałam się sama do siebie. Deszcz w Hiszpanii. Chciałabym! Naprawdę chciałabym odrobinę deszczu! Tym bardziej dzisiaj, kiedy idealnie rozwiałby nasze plany. Zmusił do przełożenia, zapomnienia.

       Wspinaczka po górach! Kiedy i jak do tego doszło, że zgodziłam się na taki plan? Do głowy nie przychodziła mi żadna wymówka, znajomi już czekali pod naszymi drzwiami. Nie miałam wyjścia. Zostałam już brutalnie wyrwana z błogiego snu w ciepłym łóżku. Zjadłam omlet, wypiliśmy kawę i zanim kompletnie rozbudziłam się stałam już przed ogromnymi górami.





       Czego boisz się najbardziej?


         Ja gór. Ogromnych, masywnych w swojej budowie. Wysokich tak bardzo, że czuję się przez nie przytłoczona. Budzą we mnie szacunek i strach tak wielki, że klatka piersiowa nagle robi się ciężka i ma trudności z oddychaniem. Kiedy patrzę w dół, jednym okiem podziwiam piękne pejzaże, a drugim skanuję każdy centymetr bezpiecznego podłoża. Nie znajduję żadnego. Wyobrażam sobie jak toczę się w dół, niczym mały kamyk zrzucony przez J. Kręci mi się w głowie. Mam duszności. Staram się zachować równowagę i sama sobie pluję w brodę, że histeryzuję aż tak bardzo. Moje ciało odmawia mi posłuszeństwa. Wstrzymuję oddech. Czuję ciężar w klatce piersiowej, trzęsą mi się nogi. Chcę się wycofać, ale nagle uświadamiam sobie, że jestem już w połowie drogi.


       Poddać się?

   Ile razy z drżącym sercem stałaś właśnie przed taką górą? Ile razy musiałaś zmierzyć się ze swoim strachem? Jak często poddawałaś się, a jak często decydowałaś się na ostateczne starcie?






       Tego dnia zupełnie nieświadomie pokonałam swój strach i gdy weszłam na szczyt intuicyjnie wiedziałam, że to pomoże mi zmierzyć się z każdą życiową górą.

       Usiadłam na skale i z zamkniętymi oczami wsłuchiwałam się w ten jakże inny kawałek świata. Moje serce dudniło ze zmęczenia i podekscytowania. Oddech powoli uspokajał się, a uśmiech nie schodził mi z twarzy. Byłam tak daleko od codziennych obowiązków i od cywilizacji. Nie słychać było charakterystycznego szumu przejeżdżających aut i ludzkich odgłosów. Na szczycie była tylko nasza czwórka, pogrążona w refleksji i medytacji z naturą. Ptaki śpiewały jakby pod nami, a niebo zdawało się być na wyciągnięcie ręki. Zupełnie jak w życiu- pomyślałam mało oryginalnie. Stajemy przed wielkimi górami, które zdają się niemożliwe do przejścia. Nie zdajemy sobie sprawy, że wychodząc naprzeciw własnym lękom i utartym schematom mamy potężną moc. Cieszymy się wędrówką, zdobywamy szczyty, patrzymy na świat inaczej.






       Nie powiem Ci jak pokonywać strach. Nie powiem Ci co robić i jaki poradnik przeczytać. Powiem znów mało oryginalnie- Uwierz w siebie. Uwierz w swoje możliwości i zrób to! Postaw pierwszy, nawet najmniejszy krok. Potem kolejny i jeszcze jeden. Pnij naprzód i nigdy nie cofaj się. Szczyty są piękne. Są dla nas.



Ściskam mocno,
Wasza Paulina G Lifestyle






16 komentarzy:

  1. Każdy musi wewnątrz siebie znaleźć siłę, która pokona strach, często tak irracjonalny, a mimo to bardzo paraliżujący. Jednak gdy w końcu uda się go pokonać, wyjść ze "strefy komfortu", radość i duma mocno nas przepełnia, od razu jesteśmy w stanie uwierzyć, że ze wszystkim sobie poradzimy. Gratuluję Ci pokonania własnej słabości - sama doskonale wiem, jak świetne jest to uczucie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! ;) Mimo ogromnego strachu, naprawdę było warto ;)

      Usuń
  2. Wychodzenie naprzeciw lękom poszerza naszą strefę komfortu, a to buduje ogromną pewność tego, że poradzimy sobie w każdej sytuacji, niezależnie od przeciwności :) Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! ;) Dodaje nam do niesamowitej energii, odwagi i pewności, że każdą górę życiową da się przejść !

      Usuń
  3. Niezwykle ciekawy wpis. Góry uczą samozaparcia. Wejście na górę bywa naprawdę trudne, a to dopiero połowa drogi, bo trzeba jeszcze wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Natura od zawsze inspiruje nas do nauki i rozwoju i to jest w niej piękne.
      Jeśli chodzi o schodzenie z gór poszło mi wyjątkowo łatwo, nie licząc oczywiście bólu mięśni w udach ;D

      Usuń
  4. Kocham góry! Pierwsz raz pojechałam w Tatry jak miałam może z 13 lat... już wtedy wiedziałam ze to coś dla mnie. Góry uczą pokory! To jest najważniejsza lekcja jaką dają! Im wyżej się wspinasz tym więcej pokory trzeba w sobie mieć. Ahh Tatry... może w tym roku! Dolina 5 stawów, Giewont.. Rysy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah! Jak ogromną pasję wyczuwam w Twoich słowach! <3 Coś pięknego ! Od zawsze kochałam i kocham morze, jednak tego dnia góry zaskoczyły mnie, zmotywowały do pokonywania strachu i dały w zamian uczucia, których nigdy nie zapomnę <3

      Usuń
  5. My bardzo lubimy góry, a widoki z nich są zawsze zachwycające :) Warto pokonywać swoje lęki, też sami parę razy podczas podróży by coś osiągnąć i zobaczyć musieliśmy się zmierzyć ze swoim strachem. To dobra lekcja dla każdego człowieka. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie! Uczymy się przez całe życie, a nic nie zmienia nas tak bardzo jak właśnie pokonywanie swoich lęków ;)
      Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam ;)

      Usuń
  6. A ja mam wlasnie odwrotnie! Uwielbiam to uczucie stania posrodku szczytow, zwlaszcza jesli nie ma nikogo w poblizu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj miłośniczko gór w takim razie! ;D Mnie żeby zachwyciły, musiałam najpierw pokonać swój strach i zmierzyć się ze swoją słabą kondycją, ale gdy już tego dokonałam... wooow! Doskonale rozumiem Twoje uczucia i miłość do gór ;)

      Usuń
  7. Nie przepadam za górami, co innego morze :D Piękną mieliście aurę w trakcie wypadu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda naprawdę dopisała nam tego dnia. Najważniejsze, że nie padało, niebo było tak czyste <3

      Usuń
  8. Każdy ma swoje Himalaje. Dosłownie i w przenośni- każdy ma rzeczy które wzbudzają w nim lęk i obawy. Cieszę się że zmierzyłaś się ze swoimi. I masz rację- nic nie dodaje tak skrzydeł jak pokonanie swoich lęków...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń