Obudziłam się z przyjemnym uczuciem
szczęścia i rozpierającej mnie energii.
Pierwszy lipca- kocham lipiec! To od zawsze jest dla mnie miesiąc zmian,
ważnych dat i pięknych wspomnień. To dla mnie nowy rozdział, obudzenie się do
świadomego życia i oczywiście pełny smak lata. Zanim jednak zacznę cieszyć się
lipcem, siadam z filiżanką kawy i powracam myślami do chwil z minionego
czerwca. Podsumowanie miesiąca to jedna z moich ulubionych form uporządkowania
myśli, wartościowania tego, co przeżyłam i automatyczne wyczuwanie ekscytacji na
to, co nadchodzi. Zapraszam na Czerwiec
pod lupą!
Udało mi się
Czerwiec był dla mnie intensywnym
miesiącem. W tak krótkim czasie udało mi się podwójnie odwiedzić Portugalię,
zahaczyć o dom rodzinny w Polsce na kilka dni i kontynuować moje życie w
Hiszpanii. Jestem z siebie dumna, bo naprawdę świetnie zorganizowałam podróże,
pracę i organizację wesela w jednym! Nie dałam się zwariować, spałam
wystarczająco, jadłam zdrowo i zgodnie z zalecaną mi dietą, a każdą wolną chwilę
próbowałam spędzić Tu i Teraz. Ładowałam baterie zajadając się czereśniami i
wpatrując we wzburzone fale morza.
Jestem wdzięczna za
Miejsce, które obecnie nazywam swoim
domem. Podróżuję tak często, poznaję wiele nowych kultur, odkrywam piękne
miejsca, ale to właśnie Hiszpania całkowicie podbiła moje serce. Nie wyobrażam
sobie lepszego miejsca. Każdego dnia dziękuję Bogu za ścieżki, które dla mnie
przygotował i za dom, który stworzył dla mnie w Hiszpanii. Czuję się szczęściarą i jestem wdzięczna za
to, że mogę nazywać to miejsce domem.
Inspirują mnie
W tym miesiącu głęboko poruszyła mnie po
raz kolejny Agnieszka Maciąg i jej
najnowsza książka „Miłość ścieżki do
wolności”. Już w poprzednich pozycjach autorki mogłam poznać się z jej
historią i uczuciami, które są tak namacalne na każdej zapisanej przez nią
stronie. Nowa książka zwróciła moją szczególną uwagę na postrzeganie miłości,
nie tylko tej partnerskiej w związku, ale również miłości do świata, a co
najważniejsze miłości do siebie samej. Słowa Agnieszki Maciąg wiele razy
powracają do mnie w ciągu dnia i wyznaczają moją drogę.
Inspirując się słowami Agnieszki Maciąg
na blogu powstał nowy post „Czasem nie potrzeba nic więcej, na który
serdecznie Wasz zapraszam.
„Zapomniany pokój” autorstwa Karen White, Lauren Willig oraz Beatriz
Williams to wzruszająca powieść o miłości, która potrafi przetrwać wiele
pokoleń. Lektura towarzyszyła mi w podróżach tego miesiąca, umilała czas, a
także wprowadziła mnie w nastrój miłości romantycznej. Urzekły mnie losy
bohaterek powieści, a tym samym w moim sercu obudziło się pragnienie
pełniejszego doświadczania obecności osób, które kocham.
Napisane przeze mnie
Podróże, praca i organizacja wesela
okazały się dla mnie zajmujące do tego stopnia, że nie miałam już siły tworzyć
wpisów na bloga. To chyba jedyna sfera życiowa, którą zaniedbałam. Przyznaję,
że bardzo tęsknie za regularnym pisaniem i byciem z Wami, ale to już zmieni się
w następnym miesiącu, kiedy gorączka weselna już opadnie.
Tym samym niewielka garstka tekstów,
którą stworzyłam w ubiegłym miesiącu dała mi wiele radości. Sami przeczytajcie:
1. Maj pod lupą
Odkrywam
Jak wyjść za mąż i nie zwariować.
Naprawdę! Powoli zaczynam żartować, że wspaniale urządzać jest wesele tylko raz
w życiu. Zapewniam, że na więcej nie starczyłoby mi ochoty ani cierpliwości.
Być może większość kobiet uwielbia wybierać kwiaty, kolory i motywy
dekoracyjne. Być może większość kobiet rozpływa się z zachwytu nad folderem
pełnym sukni, biżuterii, fryzur itd. Mnie zwyczajnie to przeraża i nie wpisuje
się w moją minimalistyczną formę życia. W czerwcu wyjątkowo odkrywam tajniki
organizacji wesela i nie zwariowania w tym samym czasie :D
Odkrywam
również samą siebie. Poznaję emocje i wspomnienia siedzące na dnie mojego
serca. Uczę się wybaczać ponownie i zrywać stare schematy. Kilka miesięcy temu
rozpoczęłam psychoterapię i tym samym rozpoczęłam nowy rozdział w swoim życiu.
Więcej o psychoterapii możecie poczytać u fenomenalnej Elizy: Obalamy mity z... psychoterapeutką!
Planuję
W
pełni korzystać z każdego pojedynczego dnia lipca. Planuję cieszyć się tym
wyjątkowym dla mnie i dla J. dniem naszego ślubu. Planuję chodzić nad morze,
wpatrywać się w rozbijające się fale. Planuję mieć słoną od wody skórę i
splątane włosy. Planuję chodzić po rozgrzanym piasku, żeby późnym wieczorem
chłodzić się, zajadając kolację na tarasie. Planuję cieszyć się życiem takim
jakie jest mi dane. Planuję wyciskać z niego najwięcej dobra, miłości i wiary.
Planuję łapać każdy moment, jakby był tym ostatnim.
Jak minął Wasz
czerwiec? Opowiedzcie mi
koniecznie!
Ściskam mocno,
Wasza Paulina G
Lifestyle
Ale ze mnie gapa... Zamiast opublikować komentarz wylogowałam się z konta google... No to jeszcze raz :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało Ci się wszystko tak ładnie spiąć i ogarnąć jeszcze podróże. Przyznam szczerze, że ostatnio się martwiłam o Ciebie, bo słyszałam o pożarach w Hiszpanii. Skoro nic o tym nie piszesz, to uspokoiłam się, że jest u Ciebie wszystko w porządku.
Podobnie jak Ty nie miałam głowy do odcieni serwetek na własnym weselu. Goście i tak o tym pamiętać nie będą. Znacznie ważniejsza jest sama zabawa. Jeśli mogę Ci coś zaproponować, to sugeruję do upominków dla gości dorzucić coś jeszcze poza ciastem i alkoholem, co podkreśla ważność obecności gości na weselu ;) U nas sprawdziło się zdjęcie grupowe wszystkich gości, które fotograf zrobił przed wejściem na salę i wydrukował w trakcie wesela. Gościom się to spodobało. Może pomyśl o czymś takim u siebie? ;)
Dziękuję za troskę <3 Nawet nie wiesz, jak bardzo poruszyłaś moje serducho swoimi słowami ;) Dziękuję! U mnie już również "po wszystkim"... nie dowierzam, że tak wiele przygotowań i wyczekiwania, a ten najważniejszy dzień uciekł mi tak niewyobrażalnie szybko !! ;o
UsuńTeż tak miałaś?
Ściskam mocno ! <3
Mnie również organizacja ślubu czy wesela totalnie nie kręci ;) A pupil widzę rośnie jak na drożdżach :D
OdpowiedzUsuńŚluby i wesela uwielbiam! Gorzej ma się sprawa organizacji ;D
UsuńOh psinka rośnie w mgnieniu oka !
mi czerwiec minął mi upalnie :D uwielbiam truskawki, piękna psinka :)
OdpowiedzUsuńTo właśnie piękna definicja czerwca- upalni i truskawkowo ;)
UsuńCzerwiec minął mi na nauce do sesji, pisaniu licencjatu i obronie. Było ciężko, ale nareszcie już po wszystkim i mogę się cieszyć wakacjami. Zupełnie Cię rozumiem, że organizacja wesela to nie lada wyzwanie dla ciebie i cieszysz sie, że takie wydarzenie jest tylko jedno. Mam takie jedno porównanie. Moi rodzice wybudowali dom. Na początku wszyscy się zachwycali, planowali, wybieraliśmy już kolory ścian, ale teraz nam to wszystko zbrzydło i mamy dość :D
OdpowiedzUsuńŚwietne porównanie :D Tak czasem niestety jest, jeśli pozwolimy, aby rzeczy materialne przejęły nad nami kontrolę. Czasem za bardzo skupiamy się na tym, co widoczne gołym okiem, zamiast zwolnić i przyjrzeć się, co tak naprawdę jest w tym wszystkim najważniejsze ;)
UsuńWyciskaj z lata ile możesz i pozwól sobie na odpoczynek ! <3
Zazdroszczę tych podróży i odkrycia tylu miejsc! Nie byłam nigdzie już od wielu miesięcy. Coraz bardziej wydaje mi się, że urlopu w tym roku się nie doczekam 😂
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, jeśli chodzi o organizację wesela. Jestem zaręczona od prawie roku i właśnie dotarło do mnie, że nic jeszcze w tym kierunku nie zrobiłam. Mój narzeczony też nie. Oboje żyjemy nie myśląc o tym ślubie, bo oboje dostajemy gorączki na samą myśl o organizacji tego wszystkiego 😂 Najchętniej ustawiłabym kilka krzeseł w ogrodzie i ot, wesele!
Czerwiec nie był dla mnie łaskawy. Nie wiem, gdzie się podział, bez przerwy w biegu, problem za problemem, a na końcu moja mama trafiła do szpitala. Pocieszam się, że może lipiec będzie lepszy.
Pozdrawiam! :)
Tov
To prawda! Organizacja wesela naprawdę przeraża, my z moim już obecnym mężem też długo zwlekaliśmy i wszyscy dookoła krzyczeliśmy, że nie mamy czasu i późno za wszystko się zabieramy. Natomiast my na spokojnie, wtedy kiedy naprawdę mieliśmy ochotę na wyszukiwanie ślubnych ofert, zaparzaliśmy kawę i planowaliśmy wesele ;D Wierzę, że i u Was też będzie to wyjątkowy czas, a co najważniejsze zero stresu! ;D
UsuńTrzymam kciuki za Twój urlop i wypoczynek w tym miesiącu. Należy się! ;)
Super post. Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńDzięki! ;)
UsuńCuuuudowny miałaś czerwiec - tyle radości tchnie z tych zdjęć, że aż trudno się nie uśmiechnąć oglądając je! :)
OdpowiedzUsuńA lipiec pewnie będzie jeszcze bardziej udany! Wasz wielki dzień już dziś, prawda? :) Chłoń każdy moment Kochana! Ściskam Cię mocno :**
Cuuuudowny miałaś czerwiec - tyle radości tchnie z tych zdjęć, że aż trudno się nie uśmiechnąć oglądając je! :)
OdpowiedzUsuńA lipiec pewnie będzie jeszcze bardziej udany! Wasz wielki dzień już dziś, prawda? :) Chłoń każdy moment Kochana! Ściskam Cię mocno :**
kashienka z OdkrywajacAmeryke.pl
ps. Mam problem z dodaniem komentarza, cały czas mnie odrzuca strona, może anonimowo "pyknie"
Cuuuudowny miałaś czerwiec - tyle radości tchnie z tych zdjęć, że aż trudno się nie uśmiechnąć oglądając je! :)
OdpowiedzUsuńA lipiec pewnie będzie jeszcze bardziej udany! Wasz wielki dzień już dziś, prawda? :) Chłoń każdy moment Kochana! Ściskam Cię mocno :**
kashienka z OdkrywajacAmeryke.pl
ps. Mam problem z dodaniem komentarza, cały czas mnie odrzuca strona, może anonimowo "pyknie"
Dodały się wszystkie komentarze automatycznie ;D
UsuńDziękuję serdecznie za cierpliwość i przesłanie tak wspaniałe energii w tych słowach <3 Dziękuję !
Fajnie, że odnlazłaś swoje miejsce na Ziemi. Ja przez kilka lat mieszkałąm za granica, trochę podróżowałam, ale nigdzie nie czułam "że to moje miejsce". Dopiero po powrocie w rodzinne strony poczułam się na właściwym miejscu i myślę, że osiądę tu już na stałe.
OdpowiedzUsuńWspaniale! Czasem potrzeba nam trochę dystansu, zobaczyć świat i nasze życie z innej perspektywy.. bardzo często okazuje się, że to, czego tak gorączkowo poszukujemy znajduje się tuż obok nas. Cieszę się, że znalazłaś swoje miejsce właśnie w Polsce, to piękny kraj <3
UsuńAch, wyjść za mąż i nie zwariować... chyba się nie da. Organizacja wesela to prawdziwe szaleństwo. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
To prawda! Pochłania zupełnie i przysparza wiele stresu, ale mimo wszystko jest to wyjątkowy czas ! <3
UsuńPozdrawiam serdecznie!
Ile energii bije z tego wpisu! Az sama mam ochote zabrac sie do dzialania :)
OdpowiedzUsuńAaaa! Dziękuję! W tych letnich miesiącach zawsze "chce mi się" bardziej ;)
UsuńŻyczę również i Tobie takiej energii! ;*
Czerwiec to chyba mój ulubiony miesiąc w roku, jednak w tym minał mi bardzo szybko bo miałam u siebie remont. Jednak uwielbiam czerwiec za
OdpowiedzUsuńza ptaki wyśpiewujące o brzasku
za koniki polne i robaczki świętojańskie
za maliny, truskawki, poziomki i czereśnie
za bób
za młode ziemniaczki z koperkiem
za piwonie, lewkonie, groszek pachnący
Cały smak czerwca ;) Piękne słowa, dziękuję!
Usuń