30.06.2018

Czerwiec pod lupą




        Nie jestem pewna czy ten miesiąc w ogóle pojawił się w tym roku. Dni uciekały w zastraszającym tempie, a ja gubiłam rachubę między kolejnymi czerwcowymi zachodami słońca. Nie wkładałam ich do żadnego kalendarza, nie szufladkowałam dat i wydarzeń. Zanotowałam ogromny wysyp czereśni zajadanych na balkonie, pierwszą mocniejszą opaleniznę i wizytę na osiedlowym basenie. Spędzałam czas na czytaniu książek i pisaniu własnej, na jedzeniu kolacji na plaży i popijaniu wina. Przeżyłam również wielkie zamieszanie telefoniczne i dermatologiczne, ale o tym już w szczegółach pod lupą. Zapraszam na podsumowanie miesiąca!   







Zawodowo


       W tym miesiącu zwyczajnie odpuściłam. Nie pojawiałam się na castingach przez co ciężko było o jakąkolwiek sesję zdjęciową. Wszystko to z powodu pogarszającego się stanu cery. Czerwiec zdecydowanie przeznaczyłam na wizyty u dermatologów i kosmetologów. Istny maraton, który kompletnie wykluczył mnie z zawodu. Wyszło mi to na dobre, ponieważ świetnie wykorzystałam ten czas na treningi, wypoczynek i pomoc J. przy jego pracy. Tego miesiąca pełniłam rolę emerytki i gospodyni domowej, co muszę przyznać wcale mi nie przeszkadzało. Starzeje się. Zdecydowanie.

       Ostatnie dni czerwca przyniosły ze sobą niespodziankę w postaci ponownej kampanii dla marki Mi & Co. Tym razem miałam przyjemność odwiedzić Costa Brava i pracować z jedną z najlepszych zespołów. Z całą ekipą spędziliśmy prawie trzy dni, wzajemnie dopingując się, tworząc burzę mózgów i pozując w typowo letnich klimatach. Niestety póki co nie mogę pokazać Wam zdjęć z kulis sesji zdjęciowych, ponieważ kolekcja, nad którą pracowaliśmy ukazuje się dopiero w przyszłym roku. Jakkolwiek pozostańcie czujni, a już niedługo opowiem Wam jak wyglądała kampania na zapleczu.







Blogowo


      Zmęczona nadprodukcją świata i dzisiejszym pośpiechem zwyczajnie wyłączyłam się z mediów. Przez ponad miesiąc nie byłam obecna na blogu, a instagram zajmował moją niewielką część dnia. W taki sposób miałam więcej czasu na aktywności fizyczne, długie rozmowy z najbliższymi i chwile na własne, niczym niezaburzone refleksje. Paulina G Lifestyle powoli zaczęła budzić się właśnie w tym miesiącu. Stąd też pojawiło się tutaj zaledwie 3 wpisy:


 1.  Jestem, a Wy?


     



       Jestem przeogromnie wdzięczna, że mimo mojej nieobecności  Wy nadal pozostaliście ze mną. Moje serce zalewała fala ciepła za każdym razem, gdy dostawałam od Was troskliwe wiadomości. Dziękuję, że jesteście!

       W nowym miesiącu nie chcę Was zawieźć i planuję powrót do regularnego pisania i kontaktu z Wami.






Sielankowo


       Zdaje się, że życie w Hiszpanii to zupełna sielanka! Nawet jeśli jest mnóstwo pracy, a dzień jak zwykle zdaje się mieć za mało godzin, tutaj zawsze znajdzie się czas na szybką kawę wypitą przy plaży, czy spacer o zachodzie słońca. Kocham Hiszpanów właśnie za ich podejście do życia! Spokój, harmonia i brak pośpiechu! Tutaj życie płynie wolniej, ptaki śpiewają głośniej, a słońce grzeje mocniej i dłużej. Wszystko to sprzyja totalnej sielance! Czytanie książek na plaży, spacery  i pierwsze lody. W tym miesiącu spędziłam również razem z moją drugą połówką oraz przyjaciółmi kilka dni w Barcelonie. Wspólnie zajadaliśmy owoce morza,  spacerowaliśmy śladami turystów oraz pływaliśmy łodzią wzdłuż wybrzeża.

       W wolne dni delektowałam się rześkim wieczornym powietrzem i oglądałam spektakularne zachody słońca. Kompletnie oddawałam się także tworzeniu własnej  powieści i kontemplowaniu Tu i Teraz.








Zakupowo


      Oprócz zamawianych kaw i owoców morza nie skusiłam się w tym miesiącu na nic.Odległe były mi nowe ubrania czy kosmetyki i mimo że odwiedzałam centra handlowe kilkakrotnie, to żadna rzecz nie wydała mi się koniecznością do posiadania jej. Istny minimalizm!

       Jednym z większych wydatków tego miesiąca był nowy telefon. Jego zakup był tak szybki i przymuszony, że do tej pory nie zanotowałam tak dużej zmiany. Dlaczego tak szybko? Mój stary, poczciwy Samsung zderzył się z podłogą i niestety nie chciał już uruchomić się ponownie. Wymuszony zakup telefonu również skończył się minimalistycznie. Nie. Nie jestem właścicielką nowego Iphone’a ani nawet Samsung’a. Ot co.





 4 najlepsze zdjęcia czerwca    


       A oto zdjęcia, które w tym miesiącu cieszyły się największą popularnością






A jaki był Wasz czerwiec?
Koniecznie dajcie mi znać w komentarzach





Zaskoczona nadejściem lipca,
Paulina G Lifestyle






35 komentarzy:

  1. Czerwiec mi po prostu mignął ;p nie wiem kiedy zleciał, upalny początek dał troszkę w kość :D Piękne migawki kochana, gratuluje ponownej kampanii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwiec minął zdecydowanie za szybko ;D Nie zanotowałam nawet tego miesiąca!
      Dziękuję ;*

      Udanego lipca dla Ciebie !

      Usuń
  2. Czerwiec minął mi bardzo naukowo. Wiekszosc czasu przeznaczałam na naukę i sesję. Tak jak Tobie, mi ten miesiąc minął zdecydowanie za szybko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że Twoja nauka i sesja przyniosły owocne i satysfakcjonujące rezultaty ;)
      Taka już chyba natura letnich miesięcy, że znikają niepostrzeżenie ;)

      Usuń
  3. Raz na jakiś czas potrzebny jest taki detoks od wszystkiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie czerwiec w większości minął na nauce;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czerwiec minął mi bardzo szybko, ledwo się zaczął a już mamy lipiec. ;) Czereśnie.. uwielbiam też cały czerwiec się nimi zajadałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zdecydowanie za późno zdałam sobie sprawę, że mamy już czerwiec i tak właśnie ze zdziwioną miną przywitałam lipiec ;D

      Usuń
  6. Mój czerwiec to w końcu koniec szkoły- i bardzo się cieszę! Oczywiście również przeszłam na dietę czereśniową ;)

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz czas na wakacje ! ;)
      Oh ! Ja nie mogę powstrzymać się od nich ! Zajadam jak szalona ;D

      Usuń
  7. Ja też nie wiem, kiedy minął mi ten miesiąc... Czas strasznie szybko leci, ale właśnie teraz zaczyna się mój najlepszy okres :) Lato, wakacje, cieplutkie długie wieczory... Ach! Cóż, ja też nie do końca wywiązywałam się z zaplanowanych obowiązków, ale dobrze mi z tym. Wiem, że nie zmarnowałam czasu na głupoty, a zainwestowałam go w siebie i w kontakty z bliskimi :) Czasem przerwa od pracy jest zbawienna. Po takim urlopie ma się jakby więcej sił i zapału do działania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najważniejsze! :) Czasem zdaje się nam, że wypicie kawy z przyjaciółką, spacer z chłopakiem czy obiad u mamy nie ucieknie i nie jest ważny na obecną chwilę, ale tak naprawdę to właśnie te momenty uświadamiają nam ważność i ulotność chwil. Ja zawsze staram się wyciskać z takich chwil jak najwięcej, czasem nawet kosztem pracy czy innych osiągnięć ;)

      Buziak ! ;)

      Usuń
  8. Wiesz, czasem takie odpuszczenie pewnych spraw wychodzi nam na zdrowie. U mnie czerwiec był samym dobrem :D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, nic nie relaksuje bardziej niż właśnie takie odpuszczenie i wyluzowanie od czasu do czasu ;)

      Usuń
  9. Jak zawsze z Twoich zdjec plynie tyle pozytywnej energii, ze nie sposob sie nie usmiechnac :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój czerwiec był rownież dosyć intensywny:) Pomagałam troszkę wolontariacko przy otwarciu nowej kawiarni we Wrocławiu, gdzie pracownikami będą osoby niepełnosprawne umysłowo (a w sumie to już są, bo kawiarnia już działaa), brałam udział w see bloggers - super wydarzenie! I mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na podobnej konferencji:D Na blogu niestety za dużo się nie działo, ale na szczęście instagram trochę odżył:D i już nie mogę się doczekać, bo już za 2 tygodnie jadę na wakacje, huuura:D Buziaki przesyłąm!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ świetnie ! Zauważyłam właśnie, że zniknęłaś na blogu, ale teraz wszystko jasne. Bardzo podoba mi się projekt, w którym wzięłaś udział, gdzieś już słyszałam o właśnie takich kawiarniach i uważam, że jest to fantastyczny pomysł ! <3
      Na See Blogers w tym roku również czaiłam się, ale niestety terminy mi nie odpowiadały ;( Jakkolwiek mam nadzieję, że uda nam się spotkać w podobnej formie ;)

      Ściskam mocno i życzę cudownego lipca! <3

      Usuń
  11. Nie mogę się doczekać Twojej książki. Trzymam kciuki i życzę mnóstwa weny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Przyda się z pewnością, bo to twardy orzech do zgryzienia taka książka ;D

      Usuń
  12. Widać, że czerwiec był bardzo udany :) U mnie tak pół na pół, ale lipiec z pewnością będzie wyjątkowy :) Dołączam do grona obserwatorów i zapraszam w odwiedziny do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki za Twój wspaniały lipiec ! ;)
      Witam Cię w gronie moich Czytelników, bardzo cieszę się, że jesteś i mam nadzieję, że rozgościsz się tu na dobre ;)

      Pozdrawiam ! ;)

      Usuń
  13. Oj widać, że czerwiec u Ciebie wyglądał całkiem ciekawie. A u mnie? Zasłużony odpoczynek i zabawa w perfekcyjną panią domu - jak dobrze mieć trzy tygodnie wolnego! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oh! W perfekcyjną Pani domu też się bawiłam w czerwcu ;D nawet całkiem dobrze czułam się w tej roli ;D
      Udanego lipca, pełnego wypoczynku ! ;)

      Usuń
  14. Mój czerwiec minął pod hasłem przygotowań do egzaminów zawodowych :)
    Życzę udanego lipca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia w takim razie dla Ciebie !
      Trzymam mocno kciuki ! ;*

      Usuń
  15. Też byłam w centrum handlowym i ani jednego nowego ciucha nie kupiłam :) obserwuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I mi jakoś nie było po drodze ;) Być może na wyprzedażach znajdę coś wartego uwagi i kupna ;D
      Dziękuję za obserwację! Mam nadzieję, że spodoba Ci się tutaj.
      Pozdrawiam ! ;)

      Usuń
  16. Czerwiec minął szybko bardzo, ale skończył się extra!
    Miłego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jaka ty jesteś śliczna! Starzejesz się? Proszę... ja nie mam 22 lata i co trzeci mój włos jest siwy, to dopiero ból :D niestety, jest to genetycznie dziedziczne po moim tacie, ale nie martwię się, siwe włosy są w cenie :D mój czerwiec, jak każdy inny miesiąc, kręcił się prawie cały czas wokół pracy, bloga i najbliższych :)
    Pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Proces starzenia się nie tylko na głowie, ale i w głowie ;D Jakkolwiek to był żarcik odnośnie mojej nowej roli w czerwcu, czyli Pani Domu. Oczywiście u mnie nadal młodość i energia do życia ! Mam nadzieję, że u Ciebie również, mimo tych siwych, genetycznych włosów, które na dobrą sprawę z niczym nie przeszkadzają ;d

      Pozdrawiam ! :)

      Usuń
  18. Czerwiec śmignął nie wiem sama kiedy! Ale był wspaniały! Widzę, że u Ciebie również był bardzo udany. A odpoczynek od pisania czasem się przydaje, a wręcz jest wskazany :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Niech lipiec będzie bez dermatologów! :) ale Ty masz ładny uśmiech ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! ;)
      Oby ! Bo dermatologów mam już dosyć ;D

      Usuń